Reklama

K***, ale sytuacja! Czyli wreszcie wraca ekstraklasa…

redakcja

Autor:redakcja

25 lutego 2010, 00:24 • 2 min czytania 0 komentarzy

Jutro wracają rozgrywki polskiej ekstraklasy. Jak to się mówi – błogosławieni, którzy niczego nie oczekują, bo nie będą rozczarowani. My już teraz zapraszamy na Weszło, gdzie przeprowadzimy relację z obu piątkowych meczów, Odra – Lechia oraz Cracovia – Legia. Co ciekawe, pierwsze z tych spotkań zrelacjonujemy wcale go nie oglądając (chociaż kto wie – podobno Sopcast wykupił prawa do ligi na kolejne 50 lat), co jednak nie powinno być jakimś wielkim problemem. Mała innowacja – część relacji będzie w języku chińskim, bo trzeba biednym Chińczykom wyjaśnić, o co w tym wszystkim chodzi.
W piątek zobaczymy więc Odrę, w której zmieniło się wszystko oraz Lechię, Cracovię i Legię, w których nie zmieniło się prawie nic (Dong Siang usiądzie przecież co najwyżej na ławce rezerwowych i będzie liczył – niedoczekanie! – na kontuzję Grzelaka). Zapowiada się wesoły dzionek, więc bądźcie z nami tak gdzieś od… 17? Coś koło tego. Radzimy już wcześniej wprowadzić się w odpowiedni nastrój, aby złapać klimat RELACJI LIVE. Przez odpowiedni klimat oczywiście nie rozumiemy słuchania depresyjnego Myslovitz.

K***, ale sytuacja! Czyli wreszcie wraca ekstraklasa…

Tym samym kończy się zimowa rozpacz pod tytułem „co tu napisać”. Mamy szczerą nadzieję, że nasi ulubieni piłkarze dostarczą nam mnóstwo tematów – jesteśmy elastyczni, dostosujemy się do sytuacji. Jak będzie trzeba się zachwycić jakimś nieziemskim golem, to z miłą chęcią to zrobimy, ale jeśli przyjdzie nam wyśmiać jakąś pierdołę, to też jesteśmy na tak.

Z nowych twarzy na piątek – wraca Onyszko, czyli (po zniknięciu Szamotulskiego) liczba łysych bramkarzy w lidze pozostaje bez zmian. Do tego w Odrze jeszcze jakiś Gruzin o nazwisku nie do zapamiętania, ale napastnik, więc sprawdzimy, co potrafi. W Legii ławkowicz Dong – o nim już było. A w Cracovii Suworow, ale tak szczerze to z Suworowów na razie najbardziej cenimy Wiktora, tego od książek odkłamujących historię. I nie sądzimy, by miało się to zmienić.

W każdym razie czekamy na pierwszy gwizdek i mamy nadzieję, że każdy komentator będzie miał możliwość powiedzieć to, co kiedyś Dariusz Dźwigała (filmik poniżej – może i mówi „kuriozalna sytuacja”, ale my słyszymy, co chcemy):

Reklama

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...