Reklama

Lewandowski wygrywa w sierpniu, ale Piątek był o włos

redakcja

Autor:redakcja

10 września 2018, 18:29 • 6 min czytania 7 komentarzy

Skończyło się letnie granie w klubach i zaczęły się poważne rozgrywki, a wraz z nimi – na szczęście – aktywny udział Polaków. W tym miesiącu mieliśmy ból głowy, ale taki pozytywny, bo kandydatów wyrosło nam sporo, dość powiedzieć, że nie załapał się nikt z ekstraklasy. Aha, ważna uwaga: pod sierpień podciągamy ligowe granie do 2 września, z tego względu, że kolejka rozpoczęła się 31 sierpnia. To co, jedziemy!

Lewandowski wygrywa w sierpniu, ale Piątek był o włos

20

Ma mocną pozycję w 2. Bundslidze, gdzie – jak wszyscy doskonale pamiętamy – przepadło wielu polskich piłkarzy. Co więcej, nie wygląda na to, by Union Berlin miał być jakimś marnym średniakiem albo co gorsza drużyną walczącą o utrzymanie. Nie, ekipa Gikiewicza jest obecnie czwartym zespołem na zapleczu (dwa oczka straty do lidera) i polski bramkarz ma w tym swój spory udział, dwukrotnie zachowując czyste konto w czterech spotkaniach ligowych.

19

Ha, prędzej spodziewaliśmy się tutaj misia Yogi, Lata Muminków albo hiszpańskiej inkwizycji, ale nie Łukasz Zwolińskiego. Był w ekstraklasie przecież beznadziejny, strzelał od wielkiego święta. A w Chorwacji, lidze przecież nie gorszej od naszej? Pan piłkarz z pięcioma golami po sześciu kolejkach, patrzący w klasyfikacji strzelców na wszystkich z góry.

Reklama

18

Najwyraźniej wziął sobie na cel bycie gwiazdą w każdej egzotycznej lidze i w chińskich rozgrywkach wcale nie idzie mu gorzej. Tak mówił o nim ostatnio Adam Błoński, ekspert od tamtejszej piłki, na naszych łamach: – Na pewno kojarzycie Carlosa Valderramę. Mierzejewski w Chinach zagrywa tyle prostopadłych podań, że dorobił się właśnie takiej ksywki – Valderrama. Przy czym niektórzy już żartują, że to legendę powinno się nazywać kolumbijskim Mierzejewskim! Najważniejsze jest jednak to, że zespół Adriana naprawdę się ogląda. Czasami z zapartym tchem. Szkoda tylko, że przekłada się to na liczby Mierzejewskiego, ale na wyniki Yatai już nie – są na 12. pozycji w 16. zespołowej lidze.

17

Robi swoje na Ukrainie, będąc pewnym punktem Dynama Kijów. Mamy jednak z nim problem, bo gdy przyszedł mecz w Europie, kiedy rywalem Dynama był Ajax, Kędziora nie dojechał z formą i był najgorszym piłkarzem swojej drużyny w rewanżu. Może więc nie warto przeceniać jego gry w lidze?

16

Reklama

Wygląda na to, że znów trafił do zespołu, który nie potrafi bronić, więc Polak będzie miał dużo roboty. On robi wszystko dobrze, ale skoro jego koledzy są tak zdolni, że nawet sami zaskakują strzałami Fabiańskiego, trudno o czyste konta i punkty. W obu rubrykach i Fabiański, i West Ham wpisują sobie zero.

15

Szczelniejszą obronę ma drugi z naszych reprezentacyjnych bramkarzy, Szczęsny, choć trzeba przyznać, że dwóch sztuk od Chievo nikt się w Turynie pewnie nie spodziewał. Ważne jednak, że Wojtek jest jedynką w Juventusie, bo pojawiały się głosy, że Perrin może mu poważnie zagrozić. Na razie na szczęście tak się nie dzieje.

14

Trudny początek sezonu dla Kamila, jego Monaco gra słabo – przegrało przez cztery kolejki dwa mecze i straciło już sześc bramek.

13

U Wilusza po staremu – jest pewniakiem do gry w Rostowie, ale pewnie mógłby tam żonglować pomarańczami, recytować, tańczyć i stepować, a zaproszenia na kadrę by nie dostał. W każdym razie: Wilusz jest chwalony, a jego Rostow w pięciu sierpniowych meczach trzykrotnie zachował czyste konto, będąc obecnie trzecim zespołem rosyjskiej ekstraklasy.

12

Skupił się na grze w Borussii i w sierpniu był jej podstawowym piłkarzem, a trzeba pamiętać, że dostał d0 rywalizacji trudnego przeciwnika – Achrafa Hakimiego, ściągniętego z Realu Madryt. Na razie jednak Hakimi nie gra, Piszczek tak – i w Pucharze, i w lidze, a BVB wygrało dwa z trzech meczów, punkty pogubiło z Hannoverem (0:0).

11

Przed sezonem dochodziły nas niepokojące głosy, że z Bereszyńskim jest średnio i może nie wejść w nowy sezon z przytupem. A tu guzik, obrońca Samdporii prezentował się naprawdę dobrze i zaliczył nawet asystę, a trzeba pamiętać, że u niego z liczbami nigdy nie było dobrze – czy to w Legii, czy w Sampie, gdzie oczywiście ma bardzo defensywne zadania, ale te luki raziły. Może więc ostatnie podanie w meczu z Napoli będzie dobrym prognostykiem, że Bereszyński wykręci choćby te pięć asyst w Serie A.10

Ma zaufanie u Carlo Ancelottiego, a to najważniejsze – Milik bowiem potrzebuje minut, by wrócić na właściwą ścieżkę, odzyskać na maksa czucie piłki, boiskowego czasu i przestrzeni. Bramki powinny przyjść, na razie ma jedną, zdobytą w meczu z Lazio.


9

Pozytywne zaskoczenie. Poprzedni sezon spędził w pozycji siedzącej – ledwie siedem meczów w lidze – i wydawało się wręcz, że powoli będzie musiał myśleć o zmianie klubu. Nic z tych rzeczy, bo na początku rozgrywek 18/19 Lewczuk jest ważnym ogniwem Bordeaux i jak tak dalej pójdzie, Brzęczek (albo ktoś z jego sztabu) będzie musiał przejechać się raz czy dwa, by Igora obejrzeć na żywo.

8

Rosja to jego miejsce, tam jest szanowany i tam ma miejsce w pierwszym składzie. Jak to zwykle u Maćka – czasem nie nadąży w obronie, ale potrafi dołożyć coś ekstra z przodu, tym razem bramkę z Anży.

7

Cały czas strzela, walcząc o powrót do reprezentacji. W lidze ma już w sumie pięć goli, ale nie próżnował też w Europie, trafiając do siatki trzykrotnie i dorzucając asystę. Pytanie, czy nawet jeśli utrzyma tempo, przekona to Brzęczka, bo na pozycji napastnika mamy dziś w kim wybierać. I to z graczy lepszych lig niż duńska, która pewnie jest lepsza od naszej (bo trudno być gorszą), ale nie może się przecież równać do włoskiej i niemieckiej.

6

Udanie wszedł w sezon, grając wszystko od dechy do dechy i zbierając pozytywne recenzje we włoskiej prasie. Ale jak mantrę będziemy powtarzać: czas, by dobrą grę w klubie Karol przełożył na reprezentację, bo tego wciąż mu brakuje.

5

Pomocnik potrzebował klubu, w którym będzie zbierał minuty, w którym będzie ciężko trenował i w którym przy okazji nie będzie nerwowej atmosfery, spowodowanej walką o utrzymanie. Lokomotiw taki jest i Polak daje tam radę, asystując i nawet strzelając. Co więcej, Krychowiał został wybrany nawet piłkarzem miesiąca Lokomotiwu. Oby tak dalej.

4

O Klichu wszystko tak naprawdę zostało już powiedziane – to pozytywny bohater ostatnich tygodni, w końcu zaskoczył gdzieś indziej, niż w Holandii. Ale teraz trzeba to podtrzymać, by znów gdzieś nie zniknąć i nie zmarnować pozytywów z początku sezonu.

3

Dwie sztuki z Milanem, to musi robić wrażenie i robi. Włosi widzą w Polaku kogoś specjalnego (pewnie bardziej niż sami Polacy), Ancelotti też go chwali, ale zastrzega, że będzie próbował go oduczyć nieśmiałości na murawie. Niech mu to wyjdzie, bo wtedy kadra zyska lidera z prawdziwego zdarzenia.

2

Długo się zastanawialiśmy, czy nie wstawić go od razu na pierwsze miejsce, ale może spokojnie, bez podpałki – druga lokata będzie w sam raz. Napastnik wszedł w sezon wyśmienicie, Genoa już wierzy, że trafiła w promocji kogoś specjalnego, kogo będzie mogła sprzedać po jakimś czasie za grube pieniądze. Oby tak dalej w kolejnych miesiącach, by Włosi tego wrażenia nie stracili.

1

Gdy jest pierwszy, dawno nie było miesiąca, by czuł oddech kogoś na plecach. A tu tak się stało, jednak wciąż stawiamy Lewandowskiego wyżej, jego regularność w sierpniu była jeszcze lepsza niż ta Piątka. Ale za miesiąc? Kto wie.

GENERALKA POLSKIEGOPILKARZA MIESIACA2

Najnowsze

Ekstraklasa

Urban o meczu z Legią: Będzie Lany Poniedziałek? Pytanie, kto kogo będzie lał

Szymon Piórek
2
Urban o meczu z Legią: Będzie Lany Poniedziałek? Pytanie, kto kogo będzie lał

Komentarze

7 komentarzy

Loading...