Na miłość boską, ZESTAW MASEK PRZECIWGAZOWYCH, a nie gazowych 😉

Zrobiłem dokładnie to samo, dałem sobie spokój po drugiej kontuzji i ciąganiu się po sądach. Na meczu o czapkę gruszek w A-klasie, bramkarz wjechał mi wślizgiem w kostkę z takim impetem, że obróciło mi rzepkę. Znalazła się dokładnie pod kolanem, a przed swoimi oczami widziałem moją piętę. Efekt: zerwane wiązadła boczne, krzyżowe, urwane łąkotk…[Czytaj więcej…]

Ja uważam, że porażkę z rybakami, kelnerami itp itd. należy traktować nie w kategorii eurowpierdolu, a AGROwpierdolu.