Reklama

Stanislav Levy obiecał, że doprowadzi się do porządku

redakcja

Autor:redakcja

23 listopada 2012, 16:55 • 1 min czytania 0 komentarzy

Stanislav Levy mocno pracuje na swoją legendę. Po pierwszym meczu do działania ruszyć musieli działacze Śląska i zakazali Staszkowi ubierać się po swojemu – czyli w stylu taksówkarza z Mielca.
Teraz, po meczu z Wisłą, muszą zareagować ponownie – trzeba pana trenera ogolić. Jak to ładnie ujął Cezary Olbrycht z Canal+, Levy wyglądał, jakby nie spał od 72 godzin. Mecz z JagielloniąÂ na szczęście dopiero w niedzielę, więc jest szansa, że w klubie wyrobią się ze wszystkimi zabiegami higienicznymi, które trzeba zlecić. Sam Levy obiecał, że jednak przełamie wewnętrzną niechęć i się ogoli, ale na miejscu prezesa klubu dopilnowalibyśmy tego osobiście. Po pierwsze dlatego, że piłkarze nie mogą poważnie traktować człowieka, który wygląda, jakby na mecz wyjazdowy przyjechał rowerem Wigry 3, a po drugie dlatego, że trener jest wizytówką klubu.

Stanislav Levy obiecał, że doprowadzi się do porządku

Nagroda za dyplomację należy się dziennikarzowi, który podczas konferencji zapytał Levy’ego, dlaczego zaczął „zapuszczać brodę”. To tak jakby zapytać faceta w dziurawych butach, czy listopad to miesiąc na noszenie sandałów.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...