Reklama

Transfery 13/14 – kto najlepszy, kto najgorszy?

redakcja

Autor:redakcja

04 czerwca 2014, 13:43 • 6 min czytania 0 komentarzy

Pięciu Portugalczyków, jedenastu Polaków, dwóch Słowaków, Bośniak, Szkot, Estończyk i Albańczyk. Tak w skrócie można streścić kolejny z naszych rankingów – najlepszych i najgorszych transferów Ekstraklasy za sezon 2013/14. Na pierwszy rzut oka widać też pewną tendencję – polskie kluby zaczęły korzystać z kryzysu w kilku silniejszych ligach, jak Cypr, Portugalia czy Hiszpania. Z drugiej strony i stamtąd nie wszyscy wypalili (Rabiola, Sa, Martinez). Kogo uważamy za najlepszy transfer 2013/14? Kto jest największą wtopą? Który klub popisał się najbardziej efektowną polityką transferową?

Transfery 13/14 – kto najlepszy, kto najgorszy?

NAJLEPSI:

1. Marco Paixao – ego na poziomie Cristiano Ronaldo, umiejętności idealnie skrojone na polskąÂ ligę. Najbardziej wszechstronny snajper ekstraklasy – prawa noga, lewa, główka, dośrodkowanie, gra tyłem do bramki – Paixao ma absolutnie wszystko, czego trzeba, by być tu gwiazdą. Oby jak najwięcej takich piłkarzy w naszej lidze.

2. Marcin Robak – półtora roku temu miał problem ze znalezieniem klubu, błąkał się po tureckich outsiderach, aż rękę wyciągnął po niego Piast Gliwice. Tam Robak potwierdził jedno – nie trzeba nieć wybitnych umiejętności, by być świetnym egzekutorem w ekstraklasie. Wystarczy wytrwałość, siła i determinacja. Tak niewiele, ale tak rzadko spotykane…

3. Paweł Brożek – mówimy „Brożek”, myślimy: „Boże, jaka ta liga słaba”. Facet nie sprawdził się nigdzie, z każdego miejsca wracał z podkulonym ogonem, ale jak już zawitał z powrotem do Wisły, to od razu rozniósł całą klasyfikację kanadyjską. I to pomimo faktu, że wiosną zaciął się na dziesięć (!!!) meczów. Wymowne i na swój sposób bardzo przykre.

Reklama

4. Semir Stilić – czwarty transfer, czwarty przykład piłkarza, który przerasta naszą ligę, ale na jakąkolwiek inną jest już za krótki. Będziemy szczerzy: uwielbiamy oglądać grę Semira. Jasne, często zdarza mu się zaciąć na kilka kolejek, ale w naszych warunkach to prawdziwy artysta futbolu. Lech, Wisła – jak najbardziej. Karpaty Lwów, Gaziantepspor – tam już szukają lepszych.

5. Radosław Sobolewski – mamy nadzieję, że będzie grał do pięćdziesiątki. 37 lat na karku i najlepszy sezon w karierze. 7 goli, 1 asysta, 2 kluczowe podanie małej legendy Wisły, od której Smuda wolał Ostoję Stjepanovicia. Filar Górnika, najtwardszy piłkarz ligi.

6. Andre Micael – idealny przykład, że w poszukiwaniu wzmocnień warto sięgać do Portugalii. Tam przeciętniak, którego mało kto kojarzył, tutaj czołowy obrońca ekstraklasy, który – jak twierdzi Marco Paixao – ani na moment nie traci koncentracji i przez cały mecz nie daje wytchnienia napastnikowi. Absolutny top wśród ligowych stoperów. I to wszystko za jedynie trzy dyszki miesięcznie.

7. Ondrej Duda – przeciąganie liny trwało długo, ale Leśnodorski z Mioduskim mogą sobie pogratulować, bo w Warszawie wylądował jeden z największych talentów słowackiej piłki. Transfer bez wad. Niedrogi, młody zawodnik grający za bardzo niewielką pensją, którego już teraz obserwuje półÂ Europy. Nas jeszcze na kolana nie powalił, ale potencjał ma olbrzymi.

8. Dossa Junior – o ile na Dudzie jeszcze Legia pewnie zarobi, o tyle Portugalczyk z cypryjskim paszportem to najbezpieczniejsza lokata na przyszłość. Początek miał elektryczny, popełniał błędy, w pucharach też nieszczególnie błysnął, ale im dłużej trwał sezon, tym bardziej Dossa nas przekonywał, że może być najlepszym obrońcą ligi. I chyba – to już kwestia gustu – na takiego już wyrósł.

9. Igor Lewczuk – jedno z największych odkryć sezonu i aż szkoda, że Igor potrzebował sześciu lat po debiucie w ekstraklasie, by udowodnić, że nie jest ślizgającym się przeciętniakiem, ale materiałem na naprawdę klasowego piłkarza. Najwięcej o jego formie mówi fakt, że gdy dostał powołanie do reprezentacji, to nikt nawet szczególnie nie narzekał.

Reklama

10. Barry Douglas – od kiedy trafił do Polski, praktycznie nie zaliczył słabego meczu. 7 asyst, doskonała wrzutka, świetne stałe fragmenty i przy tym naprawdę porządny w defensywie. O swoją lewą obronę Lech długo nie musi się obawiać. Barry to kolejny przykład na to, że polityka transferowa Kolejorza sprawdza się wyśmienicie.

11. Daniel Dziwniel – jeszcze kilka lat temu znali go tylko koledzy, rodzina i Maciej Chorążyk. W końcu anonimowy Dziwniel z Kickers Offenbach trafił do jednej z naszych reprezentacji juniorskich, utrzymał się aż do młodzieżówki i załapał do Ruchu, gdzie pokazał się z na tyle dobrej strony, że dziś chciałoby go pół ligi.

NAJGORSI:

1. Orlando Sa – sam – gdy słyszy, że jest nazywany transferową wtopą – broni się tym, że nie dostał okazji, by pokazać potencjał. To fakt – nie zdziwimy się, jeśli w przyszłym sezonie Sa okaże się gwiazdą, ale na tę chwilę Portugalczyk jest jednym wielkim niewypałem. Kilka olbrzymich pensji poszło w błoto, gdy w ataku grywał „nie-napastnik”.

2. Łukasz Piątek – z najbardziej niedocenianego piłkarza ligi stał się piłkarzem najbardziej chimerycznym, zblazowanym i kompletnie bezużytecznym. Były polonista stał się wręcz chodzącym symbolem lubińskiego skansenu i dowodem na to, że jeśli chce się przedwcześnie przejść na emeryturę, to koniecznie trzeba ruszyć do dolnośląskiego Detroit.

3. Henrik Ojamaa – tak, liczby go bronią. Tak, braku chęci, profesjonalizmu ani tym bardziej pewności siebie odmówić mu nie można, ale fakty są takie, że nikt w Legii nie jest z Ojamy zadowolony, a i sam prezes Leśnodorski mówił, że spodziewali się po Estończyku więcej. Największy egoista w lidze i – obok Paixao – największe ego. Tylko w tym przypadku nie idą za tym wszystkim umiejętności.

4. Patryk Małecki – można się tylko zastanawiać – to jeszcze czynny piłkarz czy już tylko dopakowany emeryt, który stara się tylko przeciągnąć karierę, jak to tylko możliwe. Przydatność zerowa, charakter taki, jak za czasów Krakowa. Postać autodestrukcyjna. Miejmy nadzieję, że Dariusz Wdowczyk zorientuje się, że bardziej warto inwestować w Dominika Kuna.

5. Robert Pich – na pierwszy rzut oka wydawało nam się, że to kawał piłkarza. Niezłe wejście do ligi, rzut okiem na CV i co? Bardzo fajne liczby w silnej drużynie (Ł»ilina) na Słowacji. Rzeczywistość okazała się jednak dla Picha brutalna. Szybko stracił miejsce w jedenastce Śląska i kończy sezon bez gola i asysty. Duże rozczarowanie, ale coś nam podpowiada, by jeszcze go nie skreślać.

6. Łukasz Janoszka – jego największym problemem jest chyba pozycja. Tak naprawdę na dłuższą metę nie nadaje się ani na skrzydło, ani na dziesiątkę, ani do ataku, a upychano go już wszędzie. Ł»eby więc wycisnąć z kariery finansowe maksimum Łukasz postanowił wynieść się do Lubin Shore i tam tę swoją karierę oficjalnie zakończył w momencie podpisania kontraktu.

7. Rabiola – napastnik, który nie strzela goli, a o którym piłkarze Piasta w prywatnych rozmowach mówią, że gdyby już raz się przełamał, to zacząłby ładować seryjnie, bo podobno coś potrafi. Cóż, my akurat tego nie zauważyliśmy. Bramkarze przeciwników raczej też nie. Bilans tego byłego piłkarza FC Porto (!) w Ekstraklasie? 16 meczów, 0 goli.

8. Sebino Plaku – przyjaciel Stanislava Levy’ego z albańskich czasów i… chyba na tym kończą się atuty Plaku. Na początku – gdy Plaku strzelił piękną bramkę Club Brugge – wydawało się, że Śląsk ściągnął niezłego grajka, a z jakim bilansem Sebino zakończył ligowy sezon? 26 meczów, 0 goli, 1 asysta. Time to say goodbye. Takiego szrotu w lidze nie potrzebujemy.

9. Błażej Augustyn – jakim wzmocnieniem dla Górnika okazał się Augustyn? Takim, jakim zdaniem Augustyna trenerem jest Simeone. I niech to wystarczy za uzasadnienie.

10. Carles Martinez – najbardziej niehiszpańsko grający hiszpański piłkarz na świecie. Za kadencji Angela Pereza Garcii zrobił w końcówce krok do przodu i jako tako jeszcze wyglądał, ale wcześniej był dramat. Alibi-fussball, granie tylko do tyłu, zero jakiegokolwiek polotu. Po wychowanku – było, nie było – Valencii spodziewaliśmy się więcej. Tak z dwieście razy.

11. Aleksander Kwiek – Lubin.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Anglia

Media: Gwiazdor West Hamu może zostać następcą Mohameda Salaha

Maciej Szełęga
1
Media: Gwiazdor West Hamu może zostać następcą Mohameda Salaha
Ekstraklasa

Trener Cracovii: W Białymstoku zagraliśmy konsekwentnie, nie mówiłbym o szczęściu

Damian Popilowski
0
Trener Cracovii: W Białymstoku zagraliśmy konsekwentnie, nie mówiłbym o szczęściu
Niemcy

Oficjalnie: Julian Nagelsmann nie dla Bayernu. Niemiec zostaje w reprezentacji

Damian Popilowski
1
Oficjalnie: Julian Nagelsmann nie dla Bayernu. Niemiec zostaje w reprezentacji

Komentarze

0 komentarzy

Loading...