Reklama

Gdyby nie słupek, gdyby nie poprzeczka – Osuch zwalnia wszystkich, ŁKS łaskawy dla Miedzi

redakcja

Autor:redakcja

04 listopada 2012, 21:44 • 2 min czytania 0 komentarzy

Za nami 15. kolejka I ligi, która wyjaśniła nam kilka podstawowych kwestii. Po pierwsze: Flota jeśli w końcu zatonie, stanie się to raczej wiosną. Porażka z Cracovią nie była początkiem pikowania w tabeli, a zespół błyskawicznie się odbudował. Po drugie: Zawisza igra z ogniem. Pięć meczów bez zwycięstwa. Trochę kompromitujące, biorąc pod uwagę, że to „polski Manchester City” (copyrights: Gazeta Wyborcza), a patrząc po potencjale poszczególnych zespołów – ekipa, która powinna bez problemu rozklepać praktycznie każdą drużynę tej ligi. Po trzecie: dół zaczyna mieć poważne problemy.
Weźmy choćby ŁKS. Dzisiejsze show z Miedzią naprawdę przyjemnie się oglądało, było mnóstwo sytuacji z obu stron, momentami – choć ciężko przechodzi to przez klawiaturę – obserwowaliśmy efektowną, składną grę. Przez długie minuty trwała wymiana cios za cios – a to ŁKS ostrzelał słupek, to znowu Miedź bombardowała bramkę Olszewskiego (ważny fakt: Bodzio W. na ławce, mimo że w pełni sił).

Gdyby nie słupek, gdyby nie poprzeczka – Osuch zwalnia wszystkich, ŁKS łaskawy dla Miedzi

No i tu dochodzimy do sedna – przyjaciel Bogusława Wyparły, Kazik Staszewski na swojej najnowszej płycie śpiewa: „gdyby nie słupek, gdyby nie poprzeczka, gdyby się nie przewrócił, byłaby rzecz wielka”. Tak właśnie jest w ŁKS-ie. Dwa razy trafili dziś w słupek, mieli mnóstwo strzałów, nie wyglądali jak zespół rozpaczliwie taplający się na samym dnie tabeli. Ostatecznie jednak – przegrali. Tak samo jak Okocimski w Ząbkach, tak samo jak Polonia w Łęcznej, a Stomil u siebie z Arką Gdynia. Te cztery drużyny może i potrafią zagrać dobrze, może i mają potencjał, ostatecznie jednak – zawsze coś. Gdyby nie ten słupek… Wiele wskazuje na to, że w przyszłym sezonie podobne westchnienia towarzyszyć będą w tych klubach, ale już na boiskach drugiej ligi…

Wracając jednak do nieco poważniejszego wyzwania – gry o Ekstraklasę. Zawisza od 5 spotkań nie wygrywa i aktualnie trwa dyskusja – kto wyleci i jak duży huk będzie temu towarzyszył. Osuch zapowiedział – 9 punktów w trzech meczach, albo zwolnienia. Piłkarze zawiedli go już na pierwszym rywalu… Na drugim biegunie Flota i Cracovia, którzy wygrywają u siebie, na wyjazdach, po dobrych meczach, po słabych starciach i zwyczajnych kopaninach. Warte odnotowania – gol Bernhardta. No i żenujące oprawy na Cracovii.

Aha, pisaliśmy już o tym wczoraj, ale… zobaczcie sami.

Reklama

***

A jakbyście chcieli posłuchać wspomnianej piosenki Kazika (jest kilka odniesień do futbolu), oto ona. Nie zaszkodzi raz kiedyś zahaczyć o szeroko pojętą kulturę.


Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...