Reklama

Polczak i Deja w tej samej jedenastce i… wcale nie chodzi o badziewiaków!

redakcja

Autor:redakcja

23 października 2018, 19:32 • 3 min czytania 5 komentarzy

Piotr Polczak i Adam Deja w jakimś zestawieniu po ekstraklasowej kolejce? Odruchowo człowiek pomyślałby, że chodzi o skład najgorszych czy coś w ten deseń, ale nie dziś. Proszę nie przecierać okularów i nie sprawdzać swojego wzroku. Tym razem obaj zasłużyli na pochwały.

Polczak i Deja w tej samej jedenastce i… wcale nie chodzi o badziewiaków!

Polczak po powrocie do Sosnowca już cztery razy lądował u nas w badziewiakach i mógłby tam być jednym z kapitanów. W końcu jednak przynajmniej częściowo się zrehabilitował. W meczu z Miedzią Legnica niczego nie zepsuł, za to zaliczył dwie bardzo ważne interwencje. Deja skorzystał trochę na fakcie, że nie było dużej konkurencji jeśli chodzi o defensywnych pomocników, co nie zmienia faktu, że we Wrocławiu rozegrał bardzo solidną partię. Zbigniew Smółka chciał go sprowadzić, gdy podziękowała mu Cracovia i w zasadzie u nikogo nie wzbudziło to entuzjazmu, ale jeśli zawodnik ten częściej będzie grał na takim poziomie, obroni się. Na razie to jeszcze pojedynczy przebłysk. Nagradzamy także Fredrika Helstrupa, mimo że niezłe wrażenie sprawił jego kolega ze środka obrony Christian Maghoma. Mamy jednak w pamięci jedną parszywą obcinkę w polu karnym tego zawodnika, która na szczęście dla Arki pozostała bez konsekwencji, więc dziś jeszcze minimalnie górą Helstrup.

Najwięcej przedstawicieli w gronie najlepszych ma Zagłębie Sosnowiec. Dawid Kudła wreszcie wybronił coś swojemu zespołowi, a Szymon Pawłowski po kilku występach z gatunku „przerost formy nad treścią” nawiązał do dobrego wrażenia, które sprawił tuż po transferze do beniaminka. Z Miedzią strzelił dwa klasowe gole, był liderem swojej drużyny.

Po dwóch kapitalnych meczach (5. i 6. kolejka), Martin Kostal zaczął popadać w przeciętność i powoli mogło zacząć się wydawać, że do końca roku zamierza odcinać kupony przede wszystkim od koncertu, który dał w Poznaniu. Słowak przebudził się w drugiej połowie z Legią, gdy najpierw idealnym uderzeniem w dalszy róg wyrównał na 2:2, a potem asystował Jesusowi Imazowi, którego również wyróżniamy po raz trzeci.

Reklama

Akurat przeciwko Wiśle najlepszy występ w barwach Legii zanotował Carlitos. Miewał irytujące zagrania, czasami za bardzo holował piłkę, ale w najważniejszych momentach pokazał klasę. Christian Gytkjaer wrócił do reprezentacji Danii w chwili, gdy niektórzy pisali, że znajduje się w najgorszej formie odkąd jest w Poznaniu. Powołanie wyraźnie go jednak podbudowało i z Koroną oglądaliśmy snajpera pełną gębą. Szczególnie widać to było przy golu na 2:0, gdy jednym przyjęciem ustawił sobie piłkę i nie dał szans Hamrolowi.

kozacy 12. kolejka

Już się wydawało, że Jesus Jimenez po asyście z Jagiellonią i bramce z Lechem zaczyna się przebudzać, ale z Cracovią wszystko wróciło do beznadziejnej normy. Ekstraklasa dla tego Hiszpana na dłuższą metę wydaje się po prostu za szybka i za agresywna. Stałym gościem badziewiaków jest już też Oliver Petrak, który z niewiadomych względów niezmiennie cieszy się uznaniem Gino Lettieriego.

Najbardziej badziewiactwem w tej kolejce zajeżdżała Miedź. Frank Adu Kwame nie ogarniał niczego, Tomislav Bożić od kilku tygodni popełnia poważne błędy w każdym meczu. Henrik Ojamaa coraz mocniej spuszcza z tonu, a Fran Cruz chyba zamierza walczyć z Jimenezem o miano najsłabszego Hiszpana w tym sezonie Ekstraklasy. Póki co wygląda na gościa bez atutów – przynajmniej z punktu widzenia swojej drużyny, bo rywale takimi efektownymi samobójami jak w Sosnowcu na pewno nie pogardzą.

Dominik Hładun przy wszystkich trzech golach straconych przez Zagłębie Lubin powinien zachować się lepiej, ale z drugiej strony miał w obronie galerię figur wojskowych – na czele z Maciejem Dąbrowskim.

Marko Vesović był najsłabszym ogniwem Legii w starciu z Wisłą, z kolei nieskuteczność Adama Buksy to jeden z głównych powodów, dla których Pogoń Szczecin nie wywiozła z Białegostoku nawet punktu. Ze skrajności w skrajność ciągle przechodzi Piotr Celeban: już trzykrotnie w kozakach, po raz drugi w badziewiakach.

Reklama

badziewiacy 12. kolejka

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Kozacy i badziewiacy

Ekstraklasa

Już marzec, a letnie transfery Lecha wciąż nie odpaliły [KOZACY i BADZIEWIACY]

Paweł Paczul
25
Już marzec, a letnie transfery Lecha wciąż nie odpaliły [KOZACY i BADZIEWIACY]

Komentarze

5 komentarzy

Loading...