Reklama

Wbrew pozorom stawka dzisiejszego meczu jest bardzo duża

Bartosz Burzyński

Autor:Bartosz Burzyński

14 października 2018, 15:01 • 3 min czytania 21 komentarzy

Pamiętamy ten dzień jak wczoraj, a minęło już przecież tyle lat. Na początku grudnia 2014 UEFA przyklepała Ligę Narodów. Rewolucja stała się faktem, a my zaczęliśmy się zastanawiać na ile takie rozgrywki mogą pomóc reprezentacji Polski. Wówczas nie spodziewaliśmy się jednak, że Adam Nawałka wyniesie kadrę na tyle wysoko, że umożliwi nam start w najlepszej dywizji. Zapowiadało się więc fajne granie z topowymi drużynami, ale także weryfikacja umiejętności przed eliminacjami do Euro 2020, której niestety póki co nie przechodzimy pozytywnie. Ewentualna porażka z Włochami w dzisiejszym meczu sprawi, że z najlepszą dywizją pożegnamy się przynajmniej na kilka lat, a także stracimy inne przywileje. 

Wbrew pozorom stawka dzisiejszego meczu jest bardzo duża

Wiele reprezentacji nie traktuje Ligi Narodów zbyt poważnie. Choć na pewno znacznie poważniej niż nudne mecze towarzyskie, które najzwyczajniej w świecie trzeba było odbębnić. Można powiedzieć, że nowy twór UEFA jest gdzieś pomiędzy poważnymi turniejami piłkarskimi oraz eliminacjami do nich, a kompletnie luźnymi meczami sparingowymi. Wiele już o tych rozgrywkach pisaliśmy w ostatnich latach, ale przypomnijmy podstawowe założenia na wszelki wypadek.

– 55 europejskich reprezentacji
– 4 dywizje: A, B, C i D
– na każdym poziomie cztery grupy, część po cztery drużyny (trzy grupy C i wszystkie z D), część po trzy (A i B, jedna z grup C)
– pierwsza drużyna w grupie awansuje na wyższy poziom, ostatnia spada
– cztery najlepsze drużyny z dywizji A zagrają w turnieju finałowym (gospodarzem będzie jeden z uczestników) o mistrzostwo Ligi Narodów

Poza tym po zakończeniu eliminacji do EURO we wszystkich czterech dywizjach odbędą się turnieje play-off, w których będzie można wygrać bilet na mistrzostwa Europy. Zagrają w nich najlepsze drużyny z każdej dywizji, które nie uzyskały awansu w eliminacjach.

No dobra, a jak wygląda nasza sytuacja po dwóch meczach?

Reklama
ppp

Mówiąc szczerze nie jest kolorowo, bo jeśli dziś przegramy, wylecimy z dywizji A. Co to oznacza? Na pierwszy rzut oka nic wielkiego, ale po bardziej dogłębnej analizie tematu można dojść do wniosku, że stracimy całkiem sporo. Przede wszystkim zlecimy niżej, a tam próżno będzie szukać przeciwników z najwyższej półki. Zamiast Włochów, Portugalii, Francji, Hiszpanii, czy Belgii… przyjdzie nam grać z drużynami typu Ukraina, Rosja, Turcja, Austria. A przecież już teraz – pomimo dużej rangi przeciwników – słychać głosy, że trudno się grzać spotkaniami o puchar pasztetowej. Pomyślcie teraz, jak w przyszłości będzie nudno, gdy o ten sam puchar będziemy pykać z dużo słabszymi rywalami.

Stawka Ligi Narodów jest wysoka, bo jest nim odpowiednio wysokie rozstawienie, utrzymanie w elicie i duże pieniądze, ale celem nadrzędnym jest spokojna kwalifikacja na mistrzostwa Europy. Jurek Brzęczek musi mieć możliwość selekcji, więc pojawia się pytanie: kiedy, jeśli nie teraz – mówił przed startem rozgrywek na łamach „Onetu” wiceprezes PZPN, Marek Koźmiński.

Tym razem nie dziwne rankingi będą decydowały o podziale na koszyki w eliminacjach do EURO, a właśnie klasyfikacja drużyn na zakończenie Ligi Narodów. Oczywiście w najgorszym wypadku wylądujemy w drugim koszyku, ale mimo wszystko warto starać się w nowych rozgrywkach, by być jak najlepiej rozstawionym. Rzecz jasna ewentualny spadek spowoduje również mniejsze wpływy na konto PZPN. I nawet nie chodzi o wygrywanie nagród w fazie finałowej, a wpływy z dnia meczowego. Bez wątpienia ewentualne mecze z Ukrainą albo Austrią przyciągną znacznie mniej kibiców niż te z Portugalią i Włochami.

Reklama

Warto więc dziś Włochów klepnąć na własnym terenie, a tym samym utrzymać się w najlepszej dywizji, bo może i Liga Narodów nie jest drugim mundialem, ale korzyści z całą pewnością przynosi. Przy ewentualnym remisie na rozstrzygnięcia będziemy musieli poczekać do listopada, a szampany wystrzelą jedynie w Portugalii, której taki wynik zagwarantuje pewny występ w Final Four. Cóż, naprawdę nieźle, jeśli weźmiemy pod uwagę, że mistrzowie Europy rozegrali jedynie dwa spotkania.

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Komentarze

21 komentarzy

Loading...