Reklama

Sympatyczna impreza z ekstraklasą

redakcja

Autor:redakcja

25 września 2018, 17:35 • 4 min czytania 0 komentarzy

Znacie te imprezy. Jest miło, sympatycznie, coś się dzieje, ale znowu nie tak dużo, by gadać o tym latami. Taka była ta kolejka ekstraklasy – dobra, ale od podniecenia się powstrzymamy.k1

Sympatyczna impreza z ekstraklasą

Arkę i Śląsk chwaliliśmy w tym sezonie rzadko, Cracovię i Pogoń wcale, więc skoro tak się złożyło, że wszystkie cztery zespoły wygrały swoje spotkania, może warto skorzystać z okazji, bo kolejna nadejdzie nie wiadomo kiedy. Trudno bowiem stwierdzić, czy te zwycięstwa to pewien rodzaj przełamania, czy też zwykłe wykorzystanie beznadziejności przeciwnika, gdyż tak naprawdę chyba tylko Arka napotkała jakiś opór. Cracovii i Pogoni pomagali bramkarze rywali, puszczając straszne szmaty, zaś Piast w starciu ze Śląskiem właściwie w ogóle nie podjął rękawicy. No, ale nie czepiajmy się aż tak: trzy punkty średniacy i outsiderzy zdobyli, co dla Pasów i Portowców jest wręcz świętem.

k3

Jedni mniej, drudzy więcej, ale wszyscy – z wyjątkiem Lecha Poznań – strzelili w tej kolejce jakąś bramkę. Nie jest to specjalnie dziwne, bo razi Kolejorz swoim ofensywnym marazmem, trafiając ledwie jedną sztukę w ostatnich trzech spotkaniach. Z Arką goście co prawda swoje okazje stwarzali, ale też trudno mówić o festiwalu setek, a przecież z przeciętnymi gdynianami, można takiego koncertu od kandydata do mistrzostwa oczekiwać. Natomiast tutaj usprawiedliwieniem miałaby być dobra forma Steinborsa? Nie, to się nie godzi.

k2

Reklama

Tym razem dzban wręczymy całej drużynie: konkretnie Lechii Gdańsk. Niebywałe jak to biało-zieloni sfrajerzyli. Mieli 3:0 do przerwy, rywala na kolanach, który w pierwszej połowie właściwie nie istniał, przepuszczając wszystkie ataki skrzydłami. Ba, jeszcze po zmianie stron Sobiech obijał poprzeczkę, nic nie wskazywało, że Miedziowi się obudzą. I co? I budzik wręczyli im przede wszystkim obrońcy Lechii. Najpierw Starzyński przepchnął Nalepę (!), potem Augustyn wystawił rękę nie wiadomo po co, przy rzucie rożnym doszło do kompromitacji zbiorowej. Tak to wy, panowie, dobrej Lechii nie zbudujecie.

k4

Arka jako cały zespół nas nie przekonuje, ale ma paru ciekawych graczy, a wśród nich zdecydowanie jest Zarandia. Ma ten chłopak gaz, chęć i – co ważniejsze – umiejętność dryblingu, a przecież wszystkie te cechy łączy w tej lidze może pięciu chłopa. Jak oglądaliśmy spotkanie z Lechem, to aż momentami robiło się żal piłkarzy Djurdjevicia, którzy chcieli zatrzymać Gruzina, ale kompletnie nie mieli na to pomysłu. Zawodnik Arki był za dynamiczny, za sprytny, za błyskotliwy. Jeśli będzie umiał podtrzymać formę, to w Gdyni długo nie zostanę.

k5

Być przeciętnym bramkarzem nie może być specjalnie trudne. Co łatwe, to odbijesz, co trudniejsze, wpuścisz i tak się powoli żyje na tej wsi. Dlaczego więc, skoro ekstraklasowe kluby chcą mieć najwyraźniej przeciętniaków między słupkami, nie szukają ich po niższych rozgrywkach krajowych, tylko gdzieś za granicą? Czy naprawdę Kanibołocki jest jakoś specjalnie lepszy od losowego bramkarza z pierwszej ligi? Wydaje się, że nie, ba, taki golkiper pewnie nie skompromitowałby się równie mocno, co Ukrainiec w starciu z Legią. Ten strzał Cafu… Wybaczcie, ale jak się widzi takie uderzenie, to pierwsza myśl jest nie, jak złapać taką piłkę, tylko gdzie ją od razu rzucić, by zacząć kontrę. A Kanibołocki to puścił w kuriozalny sposób. Zresztą, doszedł w tragedii swojego występu do takiego poziomu, że nawet o karnego Kucharczyka można mieć do niego pretensje, gdyż zawodnik Legii przymierzył koszmarnie, a i tak wpadło.

k6

Reklama

Nikt nas specjalnie nie olśnił, dlatego bez wskazania. U nas nikt nie dostanie wyróżnienia tylko ze względu na przepisy.

k7

Zawiodła nas Wisła, która dostarczała ostatnio ładnych bramek właściwie co kolejkę, dlatego wybór pada na bramkę… Kallaste. Nie za sam strzał, a za kozackie podanie Petraka, którego spodziewaliśmy się równie mocno co irokeza u Bruce’a Willisa.

korona klik

KLIK

k8

Nic nie poradzimy. Bardzo nas to bawi:

k9

Telefon dla Kanibołockiego, Zapytowskiego, Lisa i Loski. Podładujcie go nam. Sobą.

k10– Wcale nie byłem pewny zwycięstwa nawet przy 3:0 – powiedział Piotr Stokowiec, lecz gorzej, że tej niepewności nie pokazali piłkarze. Może teraz niebezpiecznym wynikiem będzie 3:0, a nie 2?

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...