Reklama

Losowanie Ligi Mistrzów oczami ekspertów

Dominik Klekowski

Autor:Dominik Klekowski

30 sierpnia 2018, 22:11 • 9 min czytania 24 komentarzy

Wtorki i środy wymyślono po to, aby emocjonować się Ligą Mistrzów. Za nami losowanie – niektórzy są szczęśliwi, a inni tupią nogami, przeklinając swój los. Kto awansuje, kto trafi do Ligi Europy, kto jest skazany na pożarcie… Scenariuszy jest wiele. My, zamiast wróżyć z fusów, postanowiliśmy spytać się osób mądrzejszych od nas – pana Andrzeja Strejlaua, Mateusza Borka oraz Adama Kotleszkę. 

Losowanie Ligi Mistrzów oczami ekspertów

GRUPA A: Atletico Madryt, Borussia Dortmund, AS Monaco, Club Brugge

Andrzej Strejlau: Faworytem w tej grupie jest Atletico Madryt. Mają bardzo silną drużynę, co zresztą udowodnili w Superpucharze.

Mateusz Borek: Przy tym stale rozwijającym się projekcie Diego Simeone i przy tych trofeach, której już zdążyli zdobyć, są zdecydowanym faworytem do triumfu. Dwumecz między Monaco a Borussią będzie decydował o wyjściu z grupy. Większe szanse dawałbym tym drugim. Dokonali świetnych ruchów, sprowadzili Thomasa Delaneya, Axela Witsela, wypożyczyli Paco Alcacera. Mają doświadczonych zawodników: Łukasza Piszczka, Marco Reusa i Luciena Favre’a na ławce. Bardzo mądry, poukładany trener, doskonały taktycznie. Monaco jest słabsze od drużyny, która jeszcze niedawno nas zaskakiwała. Bruggia pewnie komuś zabierze punkty, ale nie będzie się liczyć w walce o wyjście z grupy. Nawet do Ligi Europy.

Adam Kotleszka: Z tej grupy wyjdzie z pewnością Atletico oraz – moim zdaniem – Borussia Dortmund. Sądzę, że Monaco stać tylko na Ligę Europy. W Zagłębiu Ruhry dokonano bardzo ciekawych transferów i będą się liczyli. Co do Bruggi – miejsce w LE zaklepane będzie przez Francuzów. Belgowie oczywiście mogą podjąć walkę, ale na ten moment są słabsi. Nie są skazani na pożarcie.

Reklama

GRUPA B: Barcelona, Tottenham Hotspur, PSV Eindhoven, Inter Mediolan

Andrzej Strejlau: Barcelona jak zawsze mocna i aspirująca. Tottenham nie dokonał żadnego transferu w lecie, ale mają bardzo dobrego trenera w postaci Mauricio Pochettino. Mimo wszystko wskazałbym na siłę Hiszpanów, ale Anglicy pokuszą się o walkę. Inter jest zbyt dużą niewiadomą w tej chwili. Dopiero wracają do europejskiej czołówki i będę się im uważnie przyglądać.

Mateusz Borek: Pamiętamy, jakie pieniądze płaciło się w holenderskiej lidze w latach 90.. Oczywiście, teraz nie jest tak, że klubu z Eredivisie nie stać na sprowadzenie zawodnika za kilkanaście milionów euro. Ajax w tym okienku ściągnął do siebie za podobne pieniądze Dusana Tadicia. Jestem pełen szacunku do tego kraju. Cały czas promują młodych chłopaków, zaraz ktoś się zgłosi po Bergwijna z PSV. Na ten moment jednak Inter ma większe szansę na zajęcie trzeciego miejsca, choć również nie skreślam ich z rywalizacji o wyjście z grupy. Dla Icardiego LM powinna być codziennością. Barcelona i Tottenham/Włosi.

Adam Kotleszka: Dwaj pewniacy do awansu – Barca oraz Tottenham. Wszystkie inne rozwiązania będą dużą niespodzianką, także co do tego nie mam wątpliwości. W Lidze Europy wolałbym widzieć PSV, ale pamiętajmy, iż Inter również będzie groźny. Hiszpanie oraz Anglicy zapewne wygrają większość spotkań. Kto zwycięży z drugiej dwójki? Chyba mimo wszystko Włosi.

GRUPA C: PSG, Napoli, Liverpool, Crvena zvezda

Andrzej Strejlau: Silne, ale i zranione odejściem trenera Emery’ego PSG. Po kontuzji Neymara zostali bardzo osłabieni w poprzednim sezonie. Stawiają na bardzo ofensywną grę. Są groźni, szczególnie gdy w formie są wspomniany Brazylijczyk, Mbappe oraz Cavani. Oprócz nich równie mocny Liverpool i Napoli z Polakami na czele. Mimo wszystko Crvena zvezda ma ustępujący powyższym, ale nie słaby zespół. W tej grupie wszystko może się wydarzyć. Moim zdaniem Francuzi i Anglicy odrobinę silniejsi od Włochów.

Reklama

Mateusz Borek: Tu mamy bardzo ciekawą sytuację. Crvena zvezda zarobiła miliony po niesamowitym meczu z Salzburgiem i te pieniądze przeznaczy na szkółkę, scouting. To będzie dla nich dobre okno wystawowe na świat, ale nie sądzę, aby cokolwiek ugrali. Liverpool na ten moment jest drużyną kompletną. Niemiecki szkoleniowiec pozmieniał wszystkich, jak chciał. Jeżeli Włosi wyjdą z tej grupy, będzie to ogromny sukces. Patrząc bezuczuciowo, awansują PSG i Anglicy.

Adam Kotleszka: Jeżeli miałbym stawiać, to zdecydowanie na PSG i raczej na Liverpool. Napoli może powalczyć, ale kadrowo jest słabsze od wspomnianej dwójki i awans do fazy pucharowej będzie dla nich czymś trudnym. Crvena zvezda ma rewelacyjną grupę dla siebie. Jeżeli zrobią punkt, będzie to zaskoczenie. Oni musieli przebijać się przez cztery rundy eliminacyjne, więc swoje już zrobili. Nawet jak przegrają wszystkie sześć meczów i tak będą zadowoleni.

GRUPA D: Lokomotiw Moskwa, Porto, Schalke, Galatasaray

Andrzej Strejlau: Każdy może w tej grupie zostać zwycięzcą. W Lokomotiwie mamy swoich reprezentantów – Macieja Rybusa oraz Grzegorza Krychowiaka. Do tego dochodzi silne Porto, zawsze konsekwentni Niemcy oraz nieobliczalne Galatasaray. Żaden wynik nie będzie zaskoczeniem.

Mateusz Borek: Nie mamy tutaj przewyższającego innych giganta. Bardzo doceniam FC Porto, choć nikt pewnie jednym tchem nie byłby w stanie wymienić całej ich jedenastki. Zawsze występują tam zdolni i ciekawi zawodnicy. Na papierze ta grupa pozwala marzyć, że Polacy z Moskwy z niej wyjdą. Cztery solidne firmy. Wydaje mi się, że Portugalczycy są najsilniejsi, a Lokomotiw z Schalke powalczą o wyjście z drugiej lokaty.

Adam Kotleszka: To jest ta grupa, która powinna nazywać się „Liga Europy”. Jeśli chodzi o awans, to widzę tu Porto. Ciężko mi wskazać drugą drużynę, która weszłaby do jednej ósmej finału. Rozegra się to między Lokomotiwem a Schalke. Każde miejsce każdej drużyny nie będzie tutaj zaskoczeniem. Szykuje się zacięta rywalizacja o Ligę Europy. Porto może być pierwsze i ostatnie, Schalke może być pierwsze i ostatnie i tak samo jest z Galatą i mistrzem Rosji.

GRUPA E: Bayern, Benfica, Ajax, AEK Ateny

Andrzej Strejlau: Benfica wygrała ostatnio bardzo wysoko z PAOK-iem i jest to drużyna, która nie schodzi poniżej jakiegoś poziomu. Mamy również Bayern z naszym Robertem Lewandowskim – też piekielnie mocny. Między tą dwójką rozegra się walka o lidera grupy „E”, z preferencją na Niemców.

Mateusz Borek: Ta grupa jest szansą dla Roberta Lewandowskiego, aby śrubować swoje rekordy. Polak ma niewiele straty do Thierry’ego Henry’ego. Przy jego normalnej dyspozycji, po samej pierwszej fazie będzie w stanie przegonić Francuza. Miałem przyjemność skomentować spotkanie Ajaxu z Dynamem Kijów i to jest bardzo ciekawy zespół. Potrafią grać w piłkę i posiadają również zdolnych chłopaków, jak de Ligt czy de Jong, którzy lada moment odejdą z Amsterdamu za grube pieniądze. Benfica też jest silna. Gedson Fernandes, Ruben Dias, Joao Felix – niesamowite talenty. Bayern pierwszy, Portugalczycy na wiceliderze, a do Ligi Europy wejdą Holendrzy.

Adam Kotleszka: Bayern na fazę grupową będzie mógł wyjść rezerwami. Ze wszystkich gigantów, to właśnie oni trafili najlepiej. O drugie miejsce powalczy Ajax z Benficą. Portugalczycy w poprzednich rozgrywkach zaprezentowali się bardzo słabo, więc teraz ich apetyty są szczególnie wyostrzone. Mimo wszystko jednak stawiam na Ajax. AEK w podobnej sytuacji jak Crvena zvezda.

GRUPA F: Manchester City, Szachtar Donieck, Olympique Lyon, Hoffenheim

Andrzej Strejlau: Szachtar Donieck ponownie stracił kilku zawodników, a ich stadion okupowany jest przez Rosjan. Lyon jak zawsze silny, ale i Hoffenheim, który przez ostatnie sezony konsekwentnie należy do czołówki u siebie w Niemczech. Oczywiście, najsilniejszą drużyną jest Manchester City i w nich widzę faworyta. Grają doskonale, miażdżą rywali.

Mateusz Borek: Bardzo zdziwiło mnie, że Manchester City jest typowany przez angielskich bukmacherów jako głównego faworyta do wygrania całej Champions League. Hoffenheim w Monachium przegrał bez kilku czołowych zawodników: Demirbaya, Kramaricia. Jeżeli wszyscy będą zdrowi, to mają realne szanse na wskoczenie za plecy Anglików. W Ukrainie przez sytuacje polityczne, zmieniła się siła liga. Trudno nam realnie ocenić Szachtara po samych występach ligowych. Lyon typuje jako trzecich, ale być może nasi wschodni sąsiedzi mnie zaskoczą.

Adam Kotleszka: Lyon z Szachtarem powalczą o drugie miejsce i szczerze mówiąc skłaniam się bardziej w stronę Francuzów. Ekipa Guardioli ma w stu procentach zapewnione wyjście. Hoffenheim jako debiutant może spróbować wydrzeć trzecie miejsce dla siebie. Wiadomo, postarają się o to, ale dla mnie skończą na ostatniej lokacie. Najniższy stopień podium dla Ukraińców.

GRUPA G: Real Madryt, AS Roma, CSKA Moskwa, Viktoria Pilzno

Andrzej Strejlau: Real ze wspaniałym Luką Modriciem, wybranym jako najlepszy zawodnik ostatniego sezonu. Jestem ciekawy, jak będą radzić sobie bez wybitnego Zinedine’a Zidane’a i świetnego Cristano Ronaldo. Mimo wszystko są suwerenem w tym przypadku. Pamiętajmy jednak, że Roma potrafi odrabiać straty i grać piękne mecze. Jestem ich ciekaw. Liga Mistrzów porusza również konteksty ambicjonalne.

Mateusz Borek: Ta grupa jest już podzielona, jeśli chodzi o dwie pierwsze ekipy. Bardzo interesują jest walka o Ligę Europy. Młodzi prowadzeni przez Gonczarenkę i Viktoria Pilzno, która dla mnie jest takim drogowskazem. U Czechów jedna drużyna wchodzi bezpośrednio do LM, druga z eliminacjami, a trzecia również bezpośrednio do Ligi Europy. Kluby składają się z 80-90 procentach z piłkarzy ze swojego kraju.

Adam Kotleszka: Tutaj walka o jedną ósmą finału jest rozstrzygnięta na starcie. Ciekawa rywalizacja natomiast będzie miała miejsce w kontekście Ligi Europy. Osobiście uważam, że lepiej zaprezentują się Rosjanie, ale nie można skreślać Czechów. Real – podobnie jak Bayern – wylosował bardzo komfortowe zespoły.

GRUPA H: Juventus, Manchester United, Valencia, Young Boys Berno

Andrzej Strejlau: Wychyla się tutaj bardzo dobry Juventus, wzmocniony Ronaldo. Odszedł Gianluigi Buffon, którego zastąpi nasz Wojtek Szczęsny. Bardzo aspirująca Valencia, ale i przeciętni Young Boys Berno. Oglądałem ich spotkanie w czwartej rundzie eliminacji i nie mieli prawa go wygrać. Współczułem Nenadowi Bjelicy, gdyż odpadli na własne życzenie. Nie wiadomo, czy w Manchesterze nie dojdzie do zmiany trenera. Juve grają bardzo zimną, oszczędną, wyrachowaną i wykalkulowaną piłkę. Bez bramkowego tajfunu. Być może po przyjściu Cristiano ulegnie to zmianie. Mają wybitnego trenera Massimilliano Allegrego. Bardzo stonowany, spokojny i zbudował silną drużynę. Jestem ciekawy, jak wkomponuje do zespołu Ronaldo. Oni na pewno są najmocniejsi w tej grupie.

Mateusz Borek: Interesuje mnie, kto przystąpi w roli trenera Manchesteru United do rozgrywek Ligi Mistrzów. Głośno mówi się o zwolnieniu Jose Mourinho. Może okazać się, iż za chwilę przyjdzie Zidane i maszyna ruszy. Ci chłopcy umieją grać w piłkę, nie trzeba ich uczyć od początku. Faworytem jest Juventus. Po to przyszedł właśnie Cristano Ronaldo, żeby w końcu pomógł im zdobyć wymarzony puchar. Jak popatrzymy na dwie jedenastki Starej Damy, to mają oni niesamowity zespół. Ogromna rywalizacja, w każdej formacji. Kibicuję Valencii. Podoba mi się normalność tego klubu. Bardzo mądry trener Marcelino. Chciałbym, aby był to powrót Nietoperzy na salony. Oni krok po kroku odbudowują potęgę klubu na zdrowych fundamentach. Manchester z kolei ma gwiazdy i miliony. Na Old Trafford potrzeba impulsu, być może w postaci nowego szkoleniowca na ławce. Young Boys to piękna historia, ale oni już osiągnęli gigantyczny sukces.

Adam Kotleszka: Bardzo ciekawa sytuacja. Pewniakiem wydaje się Juventus i później albo United, albo Valencia. Szczerze wolałbym drużynę z Estadio Mestalla, ponieważ, gdy mowa o europejskiej piłce, jest mi ona najbliższa. Ciężko stwierdzić, czy Hiszpanie już w tym momencie będą w stanie powalczyć o wepchanie się do czołówki. Wypadli z obiegu. Nie będzie niespodzianki. Young Boys dostali w prezencie świetne firmy.

przygotował Dominik Klekowski

Najnowsze

Liga Mistrzów

Komentarze

24 komentarzy

Loading...