Klich znów dał czadu. Piękny gol plus asysta

To dopiero początek sezonu – wiemy. Championship to nie jest liga dla mistrzów świata, świetne momenty mieli w niej też Tomasz Cywka czy Radosław Majewski – wiemy. Nikogo po dwóch dobrych meczach do reprezentacji nie będziemy wpychali. Spokojnie. Fakty są jednak takie, że Mateusz Klich w imponujący sposób zaczyna swoją drugą próbę podboju Leeds United, a robi to wrażenie tym bardziej, że wszystko dzieje się pod wodzą Marcelo Bielsy, który piłkarskiego dziadostwa nie toleruje jak mało kto.

Klich dotychczas za granicą boleśnie odbijał się od wszystkiego, co nie dotyczyło Eredivisie. Tylko tam sobie radził i wydawało się, że może już tak pozostać na zawsze. Tymczasem po powrocie z wypożyczenia do Utrechtu i zmianie trenera w zespole „Pawi”, odżył niesamowicie. Świetną formę sygnalizował już w sparingach, a do nowego sezonu zaplecza Premier League wchodzi z buta.

Przed tygodniem otworzył wynik w meczu ze spadkowiczem Stoke City. Leeds wygrało 3:1, Polak zebrał bardzo dobre recenzje. Dziś jest chwalony jeszcze bardziej, bo dołożył wielką cegłę do rozgromienia Derby County, w którym nikt nie ukrywa dużych ambicji.

Klich w 5. minucie znakomicie ze zmianą kierunku przyjął sobie piłkę przed polem karnym i idealnie przymierzył. Po prostu piękna bramka.

KLICH GOAL: Derby County 0, Leeds United 1 (Klich 5) #lufc #mot pic.twitter.com/iVbl2wZ3hx

— Marching On Together (@motforum) 11 sierpnia 2018

Potem polski pomocnik dołożył asystę przy golu na 3:1, choć tutaj brawa należą się głównie strzelcowi. Kemar Roofe kapitalnie przyjął piłkę i pewnie sfinalizował swoją akcję.

Początek jest bajeczny – i dla Klicha, i dla Leeds, które pokonało dwóch mocnych rywali. Dopiero jednak utrzymanie wysokiej formy na przestrzeni wielu tygodni będzie ostatecznym potwierdzeniem, że były zawodnik Cracovii wreszcie definitywnie wskoczył na wyższy poziom. A wtedy mogą go jeszcze czekać piękne rzeczy – nie tylko w karierze klubowej.

Derby – Leeds 1:4 (1:2)
0:1 – Klich 5′
1:1 – Lawrence 12′
1:2 – Roofe 21′
1:3 – Roofe 60′
1:4 – Alioski 64′

Fot. FotoPyk