Glik dobrze wypadł w testach przeprowadzonych pod nadzorem Jaroszewskiego i odpowiadającego za przygotowanie fizycznie Remigiusza Rzepki. Co prawda lekarze francuscy byli zbyt optymistyczni i 30-latek dopiero za tydzień powinien wznowić treningi z kolegami, jednak to i tak dobra wiadomość. Trudno było nie dostrzec ulgi na twarzy Jaroszewskiego, kiedy oznajmiał, że stoper Monaco leci do Rosji. Doktor przyznał, że jest zaskoczony szybkością odzyskania sprawności przez Glika. Ale zapewne to jedna z najlepszych niespodzianek w jego życiu – czytamy w Przeglądzie Sportowym.
Zmartwychwstanie Kamila Glika
W momencie, gdy zachmurzony selekcjoner wymieniał skład, obrońca zamiast wypoczywać po treningu zbierał się do wyjazdu z hotelu reprezentacji. Przez siedmiogodzinną podróż do Warszawy w głowie huczały negatywne emocje i pytanie: „Czy naprawdę nie pojadę na mistrzostwa świata?” W zasadzie skreślono go z listy uczestników. W blokach był już Marcin Kamiński. Niby czekano jeszcze na diagnozę z Francji, jednak w nieoficjalnych wypowiedziach właściwie każdy pogodził się z tym, że trzeba sobie radzić bez jednego z filarów biało-czerwonych. Powrót traktowano w kategoriach cudu, mówiono o możliwe operacji. Zwątpili wszyscy – od Jaroszewskiego po prezesa PZPN, Zbigniewa Bońka, który na twitterze ogłosił, że turniej odbęedzie się bez tego twardziela.
Dotkor Jaroszewski mówi też, że obrońca Monaco ma pewne zaległości w treningu, wciąż odczuwa ból, ale powinien być dostępny dla Adama Nawałki na trzeci mecz grupowy.
Na następnej stronie duże podsumowanie meczu z Litwą (4:0). Pomeczowe oceny raczej optymistyczne, nikt nie zszedł poniżej 5 w skali od 1 do 10. Mamy też kilka wniosków przed mundialem. Między innymi:
– Jan Bednarek jest w stanie zastąpić Glika
– Nowe ustawienie powoduje więcej chaosu
– Błaszczykowski i Krychowiak znów są w dobrej dyspozycji
– Nie mamy dobrych zmienników na skrzydłach
– Forma Milika to wciąż zagadka.
Robert Lewandowski podsumowuje przygotowanie do mistrzostw świata.
– Po Chile wymienialiście sporo mankamentów takich jak chociażby wyprowadzenie piłki, po Litwie nadal widzicie braki?
– Na pewno. Tym bardziej, że jeżeli chodzi o aspekt fizyczny czy piłkarski to Litwa za bardzo nam się nie przeciwstawiła. Czasem u nas na treningu trudnej jest zdobyć bramkę, więc nie wyciągałbym daleko idących wniosków. Ale to było dobre przetarcie, żeby zyskać jeszcze więcej pewności siebie. Również lekkości, której może wcześniej brakowało. Kilka rzeczy zyskaliśmy dzięki temu spotkaniu, które powinny procentować w Rosji.
– Za co można pochwalić po meczu z Litwą?
– Przede wszystkim poprawiliśmy ustawienie się z piłką i bez piłki, czyli to co pozostawiało wiele do życzenia w meczu z Chile. Tym razem robiliśmy to lepiej, dlatego też łatwiej nam się grało. Czasem potrzebne są kosmetyczne poprawki, a wszystko zaczyna lepiej funkcjonować. Gra się przyjemniej i było to widać. Przeciwnik nie był agresywny, często też spóźniony, więc było łatwiej, ale czasem na takim rywalu trzeba poprawić to, co nie wychodziło wcześniej. Kilka rzeczy taktycznych poprawiliśmy.
Obok tekst o bazie w Soczi, w której będą stacjonować Polacy podczas mistrzostw.
Wracamy na chwilę do Ekstraklasy – Radosław Majewski na wylocie z Lecha!
Pomocnik Kolejorza nie mieści się w planach Ivana Djurdjevicia. Zawodnik dostał wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu. Do doprecyzowania pozostają tylko warunki rozwiązania kontraktu, który obowiązuje jeszcze rok. Nie wiadomo również, czy piłkarz stawi się w czwartek na pierwszym po urlopach treningu graczy z Poznania (…) Jeden chętny już się pojawił – Pogoń Szczecin (…) Wygląda na to, że Majewski będzie do wzięcia za darmo.
Obok teksty o:
– powodach odejścia Joana Carillo z Wisły Kraków
– Szymon Marciniak prowadził mecz podczas pokazowego treningu sędziów
– FIFA wybierze dziś gospodarza mundialu 2026
– Śląsk chce Farshada Ahmadzadeha, byłego irańskiego młodzieżowego reprezentanta kraju, który miałby zastąpić Jakuba Koseckiego
Nie jest łatwo przedostać się do Rosji, o czym w swojej korespondencji piszą Ofensywni:
Telefon do białoruskiego konsulatu: – Wizy? Nie trzeba, nasz kraj na czas mistrzostw podpisał z Rosją umowę o ruchu bezwizowym. Dziesięć dni przed, w trakcie i dziesięć dni po turnieju.
Ulżyło nam, zawsze to mniej papierkowej roboty. W Brześciu mieli na ten temat inne zdanie…
– A wasze wizyty gdzie? – zapytał porucznik z ponurym wyrazem twarzy.
– Jesteśmy dziennikarzami, jedziemy na mistrzostwa do Rosji. Wiz nie mamy, w waszym konsulacie powiedzieli, że nie trzeba. Są za to akredytacje – odpowiedzieliśmy pewnie
Już jego mina powinna nas zastanowić. Zrobiło się zamieszanie, jakby właśnie namierzyli szpiegów (…)
– Zabieracie wszystko i wychodźcie!
– Jak to?
– Nie macie wiz. Musimy to wyjaśnić.
– Ale co tu wyjaśniać, jedziemy do Rosji, mamy akredytacje, w waszym konsulacie słyszeliśmy, że wizy na Białoruś nie są potrzebne.
– W konsulacie… – przychnął. – A co oni tam wiedzą?!
Brazylijczycy mają obronę z betonu.
Pięć meczów z rzędu z drużynami z Europy, wszystkie rozgrywane na Starym Kontynencie i ani jednej straconej bramki, choć próbowali między innymi Niemcy i Anglicy – trudno nie pokiwać głową z uznaniem nad tym, jak sprawnie Brazylijczycy balansują między efektywnym atakiem, a skuteczną grą obronną. To zresztą kontynuacja dłuższej serii: odkąd selekcjonerem został Tite, Canarinhos w 21 spotkaniach stracili zaledwie 5 goli!
SUPER EXPRESS
Niewiele ciekawych materiałów, jest też kilka oczywistych:
– Powrót Glika do zdrowia
– Grosicki spotkał się z Robertem Kubicą. „Obaj mamy podobne przyspieszenie”
– Franciszek Smuda wyleciał z Widzewa
Z kolei Jacek Gmoch twierdzi, że Rafał Kurzawa może zostać odkryciem podczas mundialu. Wspomina też Adama Nawałkę.
– Nawałka grając u pana był już taki jak teraz – stanowczy, zasadniczy, mający własne zdanie?
– Adam był młody w tamtej drużynie i nie miał za wiele do powiedzenia. Ale muszę przyznać, że starsi piłkarze liczyli się z jego zdaniem. Miał szacunek dla kolegów, ale nie pozwolił sobie, aby traktowano go na zasadzie – przynieś, wynieś, pozamiataj. Miał osobowość, miał ten power, poczuł mistrzostwa świata, zrozumiał, że może się spełnić w roli trenera. Wychowaliśmy też rządzących – kolejną wielką osobowość – Zbigniewa Bońka. W trenerce mu nie wyszło, ale świetnie znał mechanizmy zarządzania i przeniósł je na grunt PZPN. Nie boję się powiedzieć, że mamy jedną z najlepiej zarządzanych reprezentacji narodowych na świecie.
GAZETA WYBORCZA
Te same tematy co w Przeglądzie Sportowym – podsumowanie meczu z Litwą, a Kamil Glik jedzie na mundial.
Do tego jeszcze, stronę wcześniej, krótki tekst o zmianach w Realu Madryt, który wczoraj ogłosił, że jego nowym trenerem będzie Julen Lopetegui.
W trzy sezony Lopetegui zagrał trzy mecze ligowe w Barcelonie i odszedł do Rayo, gdzie wreszcie był pierwszym bramkarzem. Po zakończeniu kariery został tam trenerem, ale zwolniono go po zaledwie 11 meczach. Następnie pracował z rezerwami klubu z przedmieść Madrytu. Większą karierę zrobił w hiszpańskiej federacji. Z drużynami U19 i U21 zdobywał tytuły mistrzów Europy. W 2014 roku dostał szansę pracy w Porto, ale został zwolniony. Po Euro 2016, gdy do dymisji podał się Vicente del Bosque, objął pierwszą reprezentację Hiszpanii, Nie przegrał z nią 20 kolejnych meczów. CV Lopeteguiego nie rzuca na kolana. Jeśli nie poradził sobie w Porto, jak ma dać radę w Realu? Z pewnością podejmie więc duże ryzyko, ale ono dotyczyłoby każdego trenera, szczególnie takiego, który przychodzi do klubu po złotej erze Zidane’a naznaczonej trzema triumfami z rzędu w Champions League.
Fot. FotoPyK.pl
