Reklama

„Zdajemy sobie sprawę, że osoba Diego Maradony bardzo nam pomoże”

redakcja

Autor:redakcja

17 maja 2018, 14:48 • 6 min czytania 10 komentarzy

Diego Maradona prezesem białoruskiego klubu – cały czas brzmi to absurdalnie, prawda? Niemniej, fakty są takie, że Argentyńczyk bierze się za Dynamo Brześć i już za dwa miesiące wejdzie w buty działacza, choć na ten moment chyba nie do końca wie, co dokładnie leży w zakresie jego kompetencji. O to jaka naprawdę ma być jego rola i na co liczą władze klubu zapytaliśmy rzeczniczkę Dynama, Olgę Chiżynkową. 

„Zdajemy sobie sprawę, że osoba Diego Maradony bardzo nam pomoże”

Duże i nieoczekiwane zmiany zaszły w Dynamie Brześć. Jedna rewolucja była przed sezonem, teraz zdecydowaliście się na kolejną.

Ciężko mi mówić o tym w imieniu władz klubu. Mogę powiedzieć, że po prostu wyniknęły takie okoliczności i pojawiły się takie warunki, które pozwoliły nam podpisać kontrakt z Diego Maradoną. Władze klubu kierowały się tym, że w pierwszej kolejności będzie współpracować z naszą akademią, na której skupiamy dużą uwagę. Szkolenie młodzieży to przyszłość, nie tylko Dynama Brześć, ale zasadniczo całej białoruskiej piłki. Chcemy, żeby Diego Maradona m.in. bardzo ściśle współpracował z naszą akademią.

Władze klubu miały problemy z Radosławem Latatalem, którego zwolniono kilka dni temu? W Polsce to całkiem ceniony trener, który pokazał, że jeśli ma czas, to może zrobić dobry wynik.

Nie sądzę, żeby były jakieś problemy, u nas Latala też bardzo cenili. Decyzja o zwolnieniu na pewno była nieoczekiwana, ale jej główną przyczyną było niskie miejsce w tabeli, a nie problemy z władzami.

Reklama

Media informowały, że zarząd wtrącał się Latalowi w pracę, co trenerowi bardzo się nie podobało.

Media czasami podają niesprawdzone informacje i wykrzywiają obraz sytuacji.

Latal był skonfliktowany z zawodnikami?

Trener Latal był w dobrych relacjach z piłkarzami, traktował ich bardzo serdecznie. Znam sytuację od środka, jestem w stałym kontakcie z zawodnikami i mogę powiedzieć, że uważają Latala za porządnego człowieka i dobrego trenera.

Paweł Sawickij też? Już kiedy grał w Polsce dużo mówiło się o jego trudnym charakterze i niesportowym trybie życia. Takie same opinie pojawiły się teraz.

Radoslav Latal sam mówił, że nie jest zadowolony z tego, jak Paweł pracuje na treningach i prezentuje się w meczach. Oczywiście zawodnikowi to się nie podobało. Ogólnie jednak trener jest oceniany pozytywnie, ale nie mogę mówić za każdego piłkarza z osobna. Od Pawła trener oczekiwał zdecydowanie więcej.

Reklama

Nie jest tajemnicą, że Dynamo Brześć od momentu zmiany właścicielskiej ma wielkie ambicje. Z Maradoną u steru będzie łatwiej je zrealizować?

Diego Maradona nie będzie u nas głównym trenerem. Obecnie mamy wakat na tej pozycji, nasz dyrektor sportowy pracuje nad znalezieniem szkoleniowca, który będzie dla nas odpowiedni. Jeśli chodzi o wyniki, to zawsze chcemy, aby były jak najlepsze. Obecnie szykujemy się na finał Pucharu Białorusi, który wygraliśmy rok temu. Jeśli chodzi o miejsce w tabeli, to aktualnie nie jest zbyt wysokie, znajdujemy się dopiero na ósmej pozycji, choć przed sezoniem założenia były inne. Oczywiście zespół ze wszystkich sił będzie teraz starał się poprawić i awansować wyżej. Mamy nadzieję, że przyjście Diego pozytywnie wpłynie na drużynę, podniesie morale zawodników i pomoże poprawić naszą sytuację.

Maradona w ogóle wie na jakie stanowisko przychodzi? Wczoraj stwierdził, że będzie prezydentem i trenerem klubu, tymczasem wy poinformowaliście, że będzie prezesem zarządu.

Dla niego to wyrażenia synonimiczne. Funkcja, którą w naszych realiach określa się jako „prezes zarządu”, dla Maradony jest tym samym, co „prezydent”. Po prostu łatwiej mu zrozumieć takie sformułowanie. Jednak zgodnie z naszym statutem Maradona będzie prezesem zarządu. Jeśli mielibyśmy inny statut, w którym byłyby zapisane takie funkcje, jak dyrektor czy prezydent, wtedy byłyby kimś takim. Maradona posługuje się takim językiem, który rozumie.

Nie przeszkadza wam, że pojawi się w klubie dopiero za dwa miesiące, po mundialu? Możecie sobie pozwolić na to, aby tak długo czekać na nowego prezesa?

To wszystko wynika z naszej umowy. Takie warunki zostały wynegocjowane i na takich warunkach podpisaliśmy kontrakt. Czekamy na niego po mistrzostwach świata

Zatrudnienie Maradony może być dla was korzystne niekonieczne ze względów sportowych. Dla takiego klubu, jak Dynamo to przede wszystkim doskonały chwyt marketingowy.

To duży plus nie tylko dla Dynama, ale dla całej białoruskiej piłki. Wcześniej mało kto w ogóle o nas słyszał, teraz wielu kibiców, miłośników piłki i fanów Diego Maradony dowiedziało się, że jesteśmy i z pewnością będą śledzić, jak sobie radzimy. Zespół też będzie starał się bardziej niż do tej pory, aby wyniki były satysfakcjonujące.

Zainteresowanie klubem już wzrosło?

Oczywiście! Cały dzień pracuję jak automatyczna sekretarka. Zainteresowanie jest ogromne, non stop ktoś dzwoni.

Jakie dokładnie macie oczekiwania wobec nowego prezesa?

Oczekujemy, że Diego będzie ściśle współpracował z pierwszym zespołem i wszystkimi działami w naszych strukturach. Będzie zaangażowany w politykę transferową, pracę akademii, akcje marketingowe i tak dalej. Chcemy, żeby oceniał wszystko z punktu widzenia najlepszego piłkarza XX wieku. Liczymy na jego rady i rekomendacje. Chcemy, żeby był zaangażowany w życie klubu na wszystkich poziomach.

Maradona pracował już w różnych miejscach na świecie i mało co mu wychodziło. Ryzykujecie.

Proszę pamiętać, że Maradona nie będzie trenował Dynama. Daliśmy mu inne zadanie i czegoś innego od niego wymagamy.

Prezes zarządu to poważna rola. Nie powinien pełnić jej ktoś z odpowiednim przygotowaniem?

Mamy w klubie generalnego menadżera i centrum administracyjne, które na bieżąco wykonuje swoją pracę i bardzo dobrze sobie radzi. Diego będzie nam doradzać, będziemy się z nim konsultować w sprawach dotyczących wszystkiego, co już u nas jest i co osiągnęliśmy do tej pory. Nasz klub nie jest budowany od zera. Wiele rzeczy już u nas funkcjonuje, ale zdajemy sobie sprawę, że osoba Diego Maradony bardzo nam pomoże. Może pozytywnie wpłynąć na rezultaty, które osiągamy, na rozwój naszej akademii i całego białoruskiego futbolu. Nie każde dziecko ma możliwość spotkać tak wielkiego piłkarza i dostać od niego kilka lekcji.

A co jeśli znowu mu się nie uda? Dla klubu zatrudnienie Maradony to na pewno bardzo poważny wydatek.

Nie można patrzeć w przyszłość i przewidzieć, co będzie. Jesteśmy pełni optymizmu i bardzo liczymy, że ta współpraca będzie korzystna dla obu stron. Sceptycyzm jest jednak powszechny i to już od momentu, gdy pojawiły się pierwsze pogłoski dotyczące Maradony w naszym klubie. Było mnóstwo wątpliwości co do tego, że to w ogóle możliwe. Wielu uważa, że to droga, która do nikąd nie prowadzi. My chcemy jednak robić swoje. Już sam fakt, że nazwisko Maradona stało się częścią białoruskiego klubu jest dla nas bardzo ważny. W ten sposób na pewno zwiększy się frekwencja na meczach w naszej lidze, która aktualnie jest na niskim poziomie. Cieszymy się, że jego imię na zawsze zapiszę się w historii Dynama. To dla nas wielkie wydarzenie i święto. Chcemy, żeby był to punkt zwrotny w rozwoju naszego klubu.

Najnowsze

Komentarze

10 komentarzy

Loading...