Reklama

Raz, dwa, trzy… mało! Gigantyczna kara dla Ardy Turana!

redakcja

Autor:redakcja

12 maja 2018, 16:42 • 3 min czytania 15 komentarzy

W lidze tureckiej zapowiada się gorące zakończenie sezonu. Do rozegrania zostały jeszcze dwie kolejki, a realne szanse na tytuł wciąż mają aż cztery zespoły. W tym gronie znajduje ubiegłoroczny wicemistrz Istanbul Basaksehir, który wczoraj wygrał swój przedostatni mecz i w tym momencie ma tyle samo punktów, co liderujący Galatasaray. W walce o pierwsze w historii mistrzostwo mniej utytułowanemu klubowi ze stolicy nie pomoże jednak Arda Turan. Mało tego, były piłkarz Atletico i Barcelony nie zagra też przez sporą część następnego sezonu, bo właśnie został zawieszony na… szesnaście meczów.

Raz, dwa, trzy… mało! Gigantyczna kara dla Ardy Turana!

Co takiego nawywijał znany z wybuchowego charakteru Arda? W 32. kolejce Basaksehir mierzył się na własnym stadionie z Sivassporem. Gospodarze, chociaż od trzydziestej ósmej minuty grali w dziesiątkę po czerwonej kartce Marcio Mossoro, byli bardzo blisko zgarnięcia trzech punktów. W doliczonym czasie gry samobójcze trafienie zanotował jednak ich bramkarz, Volkan Babacan i wynik (1:1) zrobił się wyjątkowo niekorzystny. Wtedy właśnie do akcji wkroczył Arda, któremu – delikatnie mówiąc – po prostu odbiło.

Pomocnik, chcąc napędzić jeszcze być może ostatnią akcję swojego zespołu, próbował minąć jednego z rywali przy linii bocznej boiska. Zamiast udanego dryblingu, zaliczył jednak głupią stratę, po czym ruszył z pretensjami w stronę sędziego liniowego, domagając się odgwizdania faulu. Ten pozostawał niewzruszony, więc Arda najpierw użył słów powszechnie uważanych za obraźliwe, a następnie odepchnął arbitra. Sędzia główny natychmiast wyrzucił go z boiska, wysłuchując przy tym serii gróźb, co  tylko pogorszyło sytuację byłego pomocnika Atletico.

Reklama

Od początku jasne było, że Arda nie uniknie kary. Wątpliwości dotyczyły tylko wysokości sankcji, którą miała na niego nałożyć Turecka Federacja Piłki Nożnej. Panowie w garniturach zaskoczyli jednak wszystkich swoją surowością i wlepili piłkarzowi:

– niecałe osiem tysięcy euro grzywny (wiadomo, frytki)
– dziesięć meczów zawieszenia za popchnięcie sędziego
– trzy za groźby pod adresem głównego arbitra
– trzy za wyzwiska w jego stronę.

Ewenement. Więcej (nie liczymy zawieszeń za doping) odcierpiał chyba tylko Eric Cantona za swoją słynną akcję z kibicem Crystal Palace. Bo na przykład Luis Suarez, który na mundialu w Brazylii ugryzł Chielliniego, z przymusu nie zagrał „tylko” w piętnastu spotkaniach.

Biorąc pod uwagę, że do tej pory Arda Turan miał raczej średni wpływ na grę swojego zespołu, Basaksehir niespecjalnie odczuje jego brak. Dotychczas Turek strzelił raptem dwa gole i zanotował jedną asystę, więc do miana lidera zespołu bardzo mu daleko. Niemniej, klub płaci Turanowi konkretne pieniądze za to, żeby zawsze był do dyspozycji trenera, a Arda przez swoje głupie i nieodpowiedzialne zachowanie właśnie wpadł na kilka miesięcy do zamrażalki. Stawiamy więc, że jeśli żadnego skutku nie przyniosą procedury odwoławcze i kara w obecnym wymiarze zostanie podtrzymana, ktoś może się na niego delikatnie zdenerwować.

Podskakiwanie do sędziów to nie pierwszy skandal z piłkarzem w roli głównej. W marcu Arda groził, że „rozbije łeb” reporterowi, który wypytywał jego żonę o ich niedawny ślub. Niecały rok wcześniej na pokładzie samolotu, którym podróżowała reprezentacja Turcji, rzucił się z pięściami na znanego dziennikarza Bilala Mesa i w atmosferze skandalu zrezygnował z gry w narodowych barwach (zdanie zmienił po kilku tygodniach). Z kolei, gdy reprezentował jeszcze barwy Dumy Kataloni, na jaw wyszło, że od czasu do czasu lubi posiedzieć w klubie nocnym trochę dłużej niż może pozwolić sobie na to profesjonalny sportowiec. O ile jednak wcześniejsze wybryki uchodziły mu na sucho, to teraz Arda wpadł po same uszy. Ale w gruncie rzeczy dostał dokładnie to, na co sobie zasłużył.

Fot. Newspix.pl

Reklama

Najnowsze

Komentarze

15 komentarzy

Loading...