Reklama

Kolejka takich absurdów, że chyba trzeba zagłosować

redakcja

Autor:redakcja

17 kwietnia 2018, 14:42 • 3 min czytania 13 komentarzy

Lubimy, gdy w ekstraklasie padają piękne gole, gdy akcje zazębiają się w taki sposób, że można uwierzyć, iż to efekt ostrej tyrki na treningach i gdy sportowe emocje są tak wielkie, że ciężko usiedzieć w fotelach. Ale gdy tego wszystkiego jest jak na lekarstwo, a piłkarze odpalają tryb „piłkarskie jaja”, też nie narzekamy. Jak wiecie, wszelkie wpadki, odpały czy pozorowanie gry przyjmujemy z radością. 

Kolejka takich absurdów, że chyba trzeba zagłosować

Ostatnią kolejkę zapamiętamy głównie z tego, że żadna z drużyn z największymi szansami na mistrzostwo nie schyliła się po punkty, ale w głowach zostaną również inne obrazki. A mianowicie…

Marko Vesović – za skandaliczny brak kultury. Jako gospodarz powinien przecież dotrzymywać towarzystwa gościowi, dokładniej – powinien odprowadzić Filipa Starzyńskiego w pole karne. Tymczasem Czarnogórzec okazał się leniuchem, stanął jak słup soli. Nieładnie.

Sito Riera – za zbyt frywolne podejście do klasyki. Wjazd z byka Zinedine’a Zidane’a w Marco Materazziego w finale mundialu był oczywiście czymś karygodnym, ale biorąc pod uwagę całą otoczkę i późniejsze kulisy, to też kawał historii futbolu. Tymczasem Hiszpan, który na polskich boiskach wyróżnia się w zasadzie tylko tym, że czasami odcina mu prąd, odegrał marną inscenizację atakując sędziego za prawidłową decyzję o wyrzuceniu go z boiska.

Reklama

Jakub Kosecki – za brak umiejętności radzenia sobie pod presją przeciwnika. Sami zobaczcie, jak agresywnie doskoczyli do skrzydłowego piłkarze Sandecji, zobaczcie jak mało miejsca mu zostawili…

Tomasz Cywka – za pierwszą bramkę w 79. występie w Wiśle Kraków. Uwagę zwraca duży kunszt przy wykończeniu, przy którym jeszcze trudniej uwierzyć, że na trafienie czekał tak długo. I beznamiętna reakcja na przełamanie.

Elhadji Diaw – za przedkładanie pięknej gry nad boiskowy pragmatyzm. To czasami bywa fajna cecha, ale z reguły nie szukamy jej u obrońców, a już na pewno nie u gości, którzy tak jak Senegalczyk nie potrafią grać w piłkę. Ale musimy przyznać też, że równie udane jak zagranie piętką Diawa było wykończenie Chobłenki.

Reklama

*

Pięciu bohaterów, pięć błysków. Który najbardziej przypadł wam do gustu?

[yop_poll id=”77″]

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Trela: Napastnicy drugiego wyboru. Kto w Ekstraklasie ma w ataku kłopoty bogactwa?

Michał Trela
1
Trela: Napastnicy drugiego wyboru. Kto w Ekstraklasie ma w ataku kłopoty bogactwa?

Komentarze

13 komentarzy

Loading...