Reklama

Mamy rewanż za zeszłoroczny finał: Juve i Real, czekamy na show!

redakcja

Autor:redakcja

16 marca 2018, 12:54 • 2 min czytania 99 komentarzy

1/8 finału oddzieliła mężczyzn od chłopców, lepszych od gorszych i kluby poważne od klubów angielskich. Wiadomo jednak, że po losowaniu ćwierćfinałów – mimo obecności samych poważnych graczy – ktoś zobaczył drogę do Kijowa usłaną różami, a ktoś dostrzegł na niej masę przeszkód.

Mamy rewanż za zeszłoroczny finał: Juve i Real, czekamy na show!

I jeśli spojrzeć na wylosowane pary, czyli…

Barcelona – Roma
Sevilla – Bayern
Juventus – Real
Liverpool – City

…to łatwo stwierdzić, że bardziej narzekać mogą przedstawiciele Wysp Brytyjski i Juventus oraz Real. Paradoksalnie, ostatnich dwóch zespołów wielu kibiców nawet nie spodziewało się zobaczyć w tej fazie rozgrywek. Pamiętamy głosy, że Królewscy zostaną rozbici przez PSG, po tym, jak Real miał ogromne problemy w La Liga. Tymczasem guzik, krajowe granie swoje, a europejskie swoje, Francuzi dostali od Ronaldo i spółki mocno po dupie, nikt nie będzie zaraz pamiętał (albo już nikt nie pamięta), że byli nieskuteczni. Liga Mistrzów takiego frajerstwa nie wybacza. Juventus? On też miał odpaść z Kogutami po uzyskaniu słabego wyniku u siebie, na Wembley przecież już przegrywał. Znów: nic z tego, to bardziej ograny zespół poszedł dalej, Starej Damie wystarczyły właściwie dwie akcje, dwa ciosy, by wskazać Kogutom drzwi wyjściowe.

Włosko-hiszpańskie starcie będzie tym z gatunku wagi ciężkiej, no i zobaczymy rewanż za zeszłoroczny finał. Czekamy z niecierpliwością!

Reklama

Gorzko-słodki smak czują pewnie z kolei Anglicy, którzy ostatecznie będą mieli zespół w półfinale, ale dużym kosztem, bo po bratobójczym starciu w Lidze Mistrzów. Obie ekipy dostały w 1/8 łatwe losy – Porto i Basel znaczą w Europie mało – ale teraz już tak przyjemnie nie będzie. Trudno wskazywać faworyta patrząc na bezpośrednie starcia ligowe, ponieważ raz wygrało City, a raz Liverpool, co było zresztą pierwszą porażką Obywateli w lidze. Jeśli natomiast spojrzeć logicznie, czyli na siłę osobową obu zespołów, bliżej awansu dziś stawiamy City, natomiast wiadomo, że futbol z logiką lubi się pokłócić.

Trudno jednak wierzyć, że do niespodzianek dojdzie w pozostałych dwóch parach. Barcelona i Bayern powinny bez większych przeszkód przejść swoich rywali. Pewnie, taka Sevilla wyrzuciła rzekomo wielkie United, ale właśnie – „rzekomo” – ponieważ zespół Mourinho grał tragicznie. Z kolei Roma męczyła się z Szachtarem, przegrywając przecież pierwszy mecz, więc można wątpić w postawienie się Katalończykom, oni pokazali przecież wielką siłę z Chelsea.

W każdym razie bierzcie kalendarze w dłoń i zaznaczajcie: pierwsze mecze zostaną rozegrane trzeciego i czwartego kwietnia, natomiast rewanże zobaczymy tydzień później.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Liga Mistrzów

Anglia

Guardiola znów broni Haalanda: To raczej kwestia całej drużyny

Antoni Figlewicz
0
Guardiola znów broni Haalanda: To raczej kwestia całej drużyny

Komentarze

99 komentarzy

Loading...