Reklama

Zimą wzmocnienia, latem tylko uzupełnienia

redakcja

Autor:redakcja

13 lutego 2018, 08:02 • 4 min czytania 11 komentarzy

„Zimowe okno transferowe jest dla nas kluczowe. W nim chcemy dokonywać najważniejszych wzmocnień, a latem tylko uzupełniać kadrę – mówił nam na początku stycznia prezes Legii Dariusz Mioduski. Wtedy można było zastanawiać się, na ile jest w stanie zrealizować tę strategię. Dziś stała się ona faktem” – czytamy w dzisiejszym „Przeglądzie Sportowym”.

Zimą wzmocnienia, latem tylko uzupełnienia

RZECZPOSPOLITA

Wraca Liga Mistrzów. Piłkarski karnawał zaczyna się wraz z końcem… karnawału.

Tottenham to największe zaskoczenie jesiennej części Champions League. Zespół z Londynu wygrał silną grupę, w której za rywali miał Real i Borussię Dortmund, w sześciu meczach nie doznał ani jednej porażki, zdobył najwięcej punktów (16). Teraz zmierzy się z drugim po Królewskich finalistą z ubiegłego sezonu – Juventusem. 

– Doświadczenie przemawia za mistrzem Włoch, ale fakt, że Tottenham tak szybko okiełznał Wembley, a rewanż odbędzie się w Londynie, sprawia, że szanse obu drużyn należy oceniać po równo. Na Wembley przegrały już Real i Borussia, a w Premier League m.in. Liverpool i Manchester United – przypomina w rozmowie z „Rz” Rafał Nahorny, komentator Canal+ i znawca angielskiego futbolu.

Reklama

Zrzut ekranu 2018-02-12 o 23.01.59

PRZEGLĄD SPORTOWY

Legia buduje pod Champions League. Najważniejsze wzmocnienia to te zimowe, latem ma dojść jedynie do uzupełnień.

– Zimowe okno transferowe jest dla nas kluczowe. W nim chcemy dokonywać najważniejszych wzmocnień, a latem tylko uzupełniać kadrę – mówił nam na początku stycznia prezes Legii Dariusz Mioduski. Wtedy można było zastanawiać się, na ile jest w stanie zrealizować tę strategię. Dziś stała się ona faktem. Mistrz Polski pozyskał zawodników, których już po pierwszej kolejce można nazwać dużym wzmocnieniem (…). 

– Remy zaprezentował się bardzo solidnie, widać, że dobrze wyprowadza piłkę. Bardzo podobała mi się środkowa strefa, wszyscy trzej pomocnicy doskakiwali do pressingu, mieli dużo odbiorów, ale gdy trzeba było pograć szybko, też sobie z tym świetnie radzili. Trochę mniej można powiedzieć o Eduardo, bo wszedł w 46 minucie i było widać, że przez pierwsze 20-30 minut był trochę poza grą. Ale miał udział przy dwóch bramkach: podał do Niezgody przy golu na 1:2, wypracował rzut karny, więc nie był to zły występ – ocenia Murawski, obecnie ekspert Canal Plus. 

Oprócz tego:

Reklama

– Broź zastąpi Hlouska ze Śląskiem
– Bjelica wystraszył się walkowera przy dokonywaniu zmian
– zmiennicy w Górniku zawiedli
– przetrącony nos Gytkjaera

Zrzutekranu2018-02-13o07.35.50

Thomas Dahne, antybohater pierwszej kolejki po przerwie, ma się poprawić.

– Thomas naprawdę świetnie wyglądał w czasie przygotowań. To był jego debiut w nowym kraju i trochę za bardzo się spiął. Ten pierwszy błąd mógł go mocno zdekoncentrować. Mimo wszystko moja wiara w jego umiejętności nie została zachwiana. On jeszcze pokaże, na co go stać – mówi dyrektor sportowy płockiego klubu Łukasz Masłowski.

Dähne ma 24 lata. Występował w młodzieżowych reprezentacjach Niemiec. W kadrach U-16, U-17, U-18, U-19 i U-20 uzbierał 16 spotkań. Jego kolegą z drużyny był m.in. Emre Can (Liverpool). Bramkarz Wisły był też uczestnikiem meksykańskich mistrzostw świata U-17 w 2011 roku (nie zagrał nawet minuty). Niemcy zajęli wtedy trzecie miejsce.

– Oczywiście to było w czasach, kiedy był juniorem, ale pamiętajmy, że Niemcy w każdej kategorii wiekowej mają z czego wybierać. Zresztą Thomas w swoim ostatnim klubie, HJK Helsinki, spisywał się świetnie. W 2017 roku w Finlandii w 19 z 27 meczów nie puścił gola. Zdobył mistrzostwo oraz puchar kraju – wylicza Kruszewski.

Spośród bramkarzy zawiódł też Piotr Leciejewski, co może oznaczać szansę dla Dominika Hładuna.

Wychowanek lubińskiej akademii ma teraz najwyższe notowania w KGHM Zagłębiu i prawdopodobnie to on wystąpi w sobotę w meczu z Wisłą Płock. Leciejewski podpadł interwencją w ostatniej akcji spotkania z Legią, co skutkowało rzutem karnym i stratą bramki na miarę porażki. Trener Mariusz Lewandowski nie chce się wypowiadać na temat, ale ma prawo być rozczarowany. Hładun i Leciejewski prezentują porównywalną formę nawet ze wskazaniem na lubińskiego wychowanka, ale jeśli przed meczem z Legią coś przemawiało na korzyść bramkarza, który wiele lat spędził w Norwegii, to doświadczenie.

Jeszcze jedno wzmocnienie Piasta?

Klub nadal jest zainteresowany zatrudnieniem Mikkela Kirkeskova, dwukrotnego reprezentanta Danii, zawodnika norweskiego Aalesunds FK. Za lewego obrońcę trzeba jednak zapłacić, bo jego umowa wygasa dopiero pod koniec roku. Duńczyk w ubiegłym roku rozegrał w klubie 31 meczów, z czego 29 w pełnym wymiarze czasowym.

Zrzutekranu2018-02-13o07.35.55

Szwoch nie widzi już swojej przyszłości w Legii.

– Latem nie muszę wracać do Warszawy. Mogę zostać tutaj. W Legii nie widzę swojej przyszłości. Gdyby mieli wobec mnie jakieś plany, nie wypożyczaliby mnie jesienią na sezon, w sytuacji kiedy za rok kończy mi się kontrakt. Jestem realistą. Moja przygoda z Legią się skończyła. Arka? Zobaczymy. Rozmowy były, ale bez szczegółów – mówi Szwoch.

Adam Owen odmładza Lechię.

W rundzie jesiennej szkielet zespołu stanowili zawodnicy po trzydziestce. Zimą jednak Walijczyk konsekwentnie wprowadzał młodych. Efektem tego było przemeblowanie obrony i znaczne jej odmłodzenie. Linię defensywną gdańszczan przeciwko Wiśle tworzyli: Joao Nunes (22 lata), Gerson (26 lat), Adam Chrzanowski (18 lat). Średnia wieku obrońców wynosiła 22 lata. 

Zrzutekranu2018-02-13o07.35.58

fot. FotoPyK

Najnowsze

Ekstraklasa

Trener Cracovii: W Białymstoku zagraliśmy konsekwentnie, nie mówiłbym o szczęściu

Damian Popilowski
0
Trener Cracovii: W Białymstoku zagraliśmy konsekwentnie, nie mówiłbym o szczęściu
Niemcy

Oficjalnie: Julian Nagelsmann nie dla Bayernu. Niemiec zostaje w reprezentacji

Damian Popilowski
1
Oficjalnie: Julian Nagelsmann nie dla Bayernu. Niemiec zostaje w reprezentacji

Komentarze

11 komentarzy

Loading...