Dożywotni karnet? Za darmo? Marzenie każdego kibica. Marzenie, które spełni się dla jednego fartownego fana Herthy Berlin. Trzeba berlińczykom przyznać, że o takim czymś jeszcze świat nie słyszał.
O co konkretnie chodzi? O konkurs, w którym jeden i tylko jeden zwycięzca otrzyma ten szczególny bilet. Bilet, co warto zaznaczyć, w formie tatuażu, co nie tylko dodaje klimatu, ale jak się dobrze zastanowić – jest całkiem praktyczne. Przez – powiedzmy – pięćdziesiąt lat łatwo byłoby zgubić skrawek papieru, tatuaż zgubić odrobinę trudniej.
Jak można wziąć udział w konkursie? Trzeba skontaktować się z klubem i jak najlepiej, najkreatywniej uzasadnić, że to właśnie tej osobie należy się zwycięstwo.
Fajna, naprawdę fajna akcja. Hertha tanim kosztem, głównie pomysłowością, promuje się na świecie, zarazem wzmacniając więź z kibicami. Ale prawdziwą gratką dla pismaków będzie reportaż o tym zwycięskim kibicu, zrobiony za kilka dekad.
Przypomnimy wam się wtedy z tym tematem, obiecujemy.