Reklama

Maestro jest niezniszczalny. Federer wygrywa Australian Open!

Kamil Gapiński

Autor:Kamil Gapiński

28 stycznia 2018, 14:03 • 2 min czytania 3 komentarze

Gdyby Franz Maurer z „Psów” spotkał Rogera Federera, pewnie powiedziałby do niego „czasy się zmieniają, ale pan ciągle jest na szczycie”. Fenomenalny Szwajcar znowu zachwycił absolutnie cały sportowy świat. W finale Australian Open pokonał w pięciu setach (6:2, 6:7, 6:3, 3:6, 6:1) Marina Cilicia. Tym samym wygrał 20. wielkoszlemowy turniej w karierze!

Maestro jest niezniszczalny. Federer wygrywa Australian Open!

Kiedy rok temu Federer zlał w Melbourne siedmiu kolejnych rywali, kibice, dziennikarze i eksperci zbierali z podłogi z wrażenia szczęki. W 2017 nikt nie spodziewał się po dojrzałym mistrzu takiej szarży, w 2018 każdy liczył, że ją powtórzy. I faktycznie – Roger znowu pokazał, że jest absolutnym sportowym fenomenem.

W drodze do australijskiego finału nie stracił nawet seta, toteż wielu wierzyło, że wygra wielkoszlemowy turniej „na czysto”. Kiedy Maestro z Bazylei zlał Chorwata w pierwszej partii 6:2, taki obrót spraw wydawał się wielce prawdopodobny. Niestety dla niego, ale pewnie na szczęście dla żądnych emocji kibiców, dzielny Marin podniósł się z kolan i potrafił postawić mistrzowi m.in. w czwartym secie, w którym od stanu 1:3 wygrał pięć kolejnych gemów. Jeśli myśleliście wtedy, że Marin „złamał” Szwajcara, byliście w błędzie. W ostatniej partii sytuacja wróciła do normy, a po wszystkim mogliśmy oglądać taki oto piękny obrazek:

Reklama

– To, co Roger robi rok po roku, jest niesamowite. Być może za mną dwa najlepsze tygodnie życia, ale nie dało się go pokonać, szczególnie w piątym secie. Mam nadzieję, że będę tu grał jeszcze przez wiele lat – to z kolei słowa Cilicia. Chorwat urodził się w 1988 roku, więc jego długofalowe plany odnośnie Melbourne są w miarę uzasadnione.

Skoro jesteśmy już przy wieku, musimy podkreślić jedno – Federer został drugim najstarszym zwycięzcą wielkoszlemowego turnieju w erze open. Roger ma 36 lat i 173 dni, lepszy od niego w tej statystyce był tylko Ken Roswell, który triumfował w AO w 1972 mając „na liczniku” 37 lat i 62 dni. Jeśli więc Szwajcar przyleci do Melbourne w 2019 i znów rozprawi się ze wszystkimi rywalami, pobije i ten rekord.

Jeżeli przy lekturze poprzedniego zdania pojawiło się w waszych myślach słowo „niemożliwe”, radzimy jak najszybciej wyrzucić je z głów. Federer udowodnił nie raz i dwa, że w jego słowniku taki wyraz nie istnieje. Facet jest takim fenomenem, że szczerze to nie zdziwimy się, jeśli wyrówna absolutny rekord Margaret Court, która ma na swoim koncie 24 wielkoszlemowe skalpy.

Kibic Realu Madryt od 1996 roku. Najbardziej lubił drużynę z Raulem i Mijatoviciem w składzie. Niedoszły piłkarz Petrochemii, pamiętający Szymona Marciniaka z czasów, gdy jeszcze miał włosy i grał w płockim klubie dwa roczniki wyżej. Piłkę nożną kocha na równi z ręczną, choć sam preferuje sporty indywidualne, dlatego siedem razy ukończył maraton. Kiedy nie pracuje i nie trenuje, sporo czyta. Preferuje literaturę współczesną, choć jego ulubioną książką jest Hrabia Monte Christo. Jest dumny, że w całym tym opisie ani razu nie padło słowo triathlon.

Rozwiń

Najnowsze

1 liga

GKS Tychy ze zwycięstwem w Bielsku-Białej. Podopieczni Banasika doskakują do czołówki [WIDEO]

Piotr Rzepecki
0
GKS Tychy ze zwycięstwem w Bielsku-Białej. Podopieczni Banasika doskakują do czołówki [WIDEO]

Australian Open

Tenis

Iga Świątek awansowała do 1/2 turnieju w Stuttgarcie. Nie było łatwo

Kacper Marciniak
0
Iga Świątek awansowała do 1/2 turnieju w Stuttgarcie. Nie było łatwo

Komentarze

3 komentarze

Loading...