Reklama

Cracovia w stanie permanentnej rewolucji

redakcja

Autor:redakcja

14 stycznia 2018, 17:42 • 3 min czytania 11 komentarzy

Zespoły w polskiej lidze przypominają wieczny plac budowy – nie może być inaczej, skoro trenerzy, czyli w tej nomenklaturze architekci, zmieniają się nieustannie. Co parę miesięcy przychodzi nowy człowiek z nową wizją, świetnie zobrazował to w swoim czasie Leszek Milewski, o tutaj. Piszemy o tym dlatego, że choć budowa trwa wszędzie, to jednak ostatnia chyba Cracovia przebudowuje najintensywniej, ale też w innym stylu niż ten, do którego normalnie przyzwyczaiła nas liga.

Cracovia w stanie permanentnej rewolucji

Pożegnano Jakuba Wójcickiego, a więc od dłuższego czasu gościa, który miał w Cracovii bardzo mocną pozycję. Gdy przyszedł z Zawiszy, nie było momentu, by któryś z trenerów pracujących przy Kałuży, podziękował mu za grę na dłuższy czas. W sezonie 15/16 piłkarz zagrał 30 meczów, w sezonie 16/17 32, natomiast w bieżących rozgrywkach, ma już 18 gier na liczniku. I nie to, że dostawał ogony, to był zawsze podstawowy piłkarz, zarówno u Probierza, jak i u Zielińskiego. Wiadomo – minionej rundy nie miał zbytnio udanej, ale można to napisać o większości grających w Cracovii i istnieje duża szansa, że Wójcicki wróci w Białymstoku na właściwe tory.

Jeden odszedł, ale w kolejce są następni, jak Deleu i Sandomierski, też goście niebiegający przecież w koszulce Pasów od wczoraj. Obaj pamiętają wejście z Cracovią do europejskich pucharów, bo też obaj w sezonie 15/16 byli podstawowymi piłkarzami, natomiast Brazylijczyk ma taki staż w drużynie, że pamięta jeszcze rządy Podolińskiego. Dziś miejsca w drużynie już nie znajdują – Sandomierskiego zmienił Wilk, Deleu w ogóle jest na bocznym torze. Jedziemy dalej: wypożyczony ma zostać Vestenicky, który jak na polskie warunki kosztował sporo pieniędzy, około 500 tysięcy euro. Do odstrzału są też Steblecki, Malarczyk i Szczepaniak.

Zmiany, ciągłe zmiany. Zobaczcie, tak wyglądała jedenastka Cracovii z 36. kolejki rozgrywek 16/17 (ostatni mecz Pasy rozegrały w eksperymentalnym ustawieniu, stąd taki wybór):

cracoviaz

Reklama

Ilu z tych graczy ma realną szansę zaistnieć w pierwszym składzie na inaugurację rundy wiosennej? By to policzyć, potrzebujemy palców jednej ręki i to takiej, która nieostrożnie obchodziła się z petardami przy okazji sylwestra. Piątek i wracający po kontuzji Dąbrowski. Reszty albo już nie ma, albo zaraz nie będzie.

Przyjdą nowi, Probierz mówił dla Gazety Krakowskiej: – Deadline na transfery? Chciałbym, by to był wyjazd na obóz do Turcji. Czyli 22 stycznia, wtedy Cracovia wsiada do samolotu. Na razie jest Culina, chorwacki talent, zadręczony jednak przez kontuzje, który ostatnie lata spędził w Lugano. Już patrząc na same liczby, widać, że chłopak w sobie coś ma – rozgrywki 15/16 na najwyższym poziomie w Szwajcarii przyniosły mu dziesięć goli i osiem asyst, ale, no właśnie, jest dość szklany. Zerwał więzadła krzyżowe, pękła mu łąkotka i o grze musiał właściwie zapomnieć na długie miesiące. Poza nim dojdzie Rakels, którego w Krakowie przedstawiać nie trzeba – to tam miał swój najlepszy czas w karierze, to stamtąd wyruszył na podbój Anglii. Tej naturalnie nie zdobył, wrócił do Polski – tyle że do Poznania – tam też sobie nie poradził i ma zostać wypożyczony do Cracovii. By się odbudować i to tak porządnie, bo wyobraźcie sobie, że Łotysz w minionej rundzie nie oddał żadnego celnego strzału!

I nie zrozumcie nas źle, na pewno nie będziemy krytykować Cracovii za to, że od dobrych miesięcy znajduje się w stanie permanentnej rewolucji. Jeśli uznano, że trzeba zmian, w porządku, nic za nasze pieniądze się tam nie odbywa. Chodzi o co innego: dawno w Polsce trener nie otrzymał tak dużego zaufania, jakie ma Probierz. Zazwyczaj przychodzi jeden trener, mówi „A”, potem przychodzi drugi, mówi „B”, tak to się kręci. A tutaj szkoleniowiec Cracovii – działając w określonych ramach finansowych – może sobie ustawić zespół od A do Z. To świetna sprawa, przypominająca trochę normalność z poważniejszych lig. Natomiast to też ogromna odpowiedzialność – trudno będzie szukać wytłumaczenia, gdy Probierz zawiedzie. Wtedy głosy, że szkoleniowiec mocny jest tylko w jednym środowisku, przybiorą na sile. I cóż, wówczas trudno będzie znaleźć cokolwiek na jego obronę.

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Komentarze

11 komentarzy

Loading...