Reklama

Złote jajko zrobiło się zgniłe, czyli kolejne perypetie Teodorczyka

redakcja

Autor:redakcja

15 listopada 2017, 16:43 • 3 min czytania 83 komentarzy

Łukasz Teodorczyk nie potrzebował wiele czasu, aby stać się gwiazdą ligi belgijskiej. Podobnie szybko poszło zresztą w drugą stronę, bo minęło zaledwie kilka miesięcy, a były napastnik Lecha Poznań stał się w Anderlechcie problemem, z którym trudno sobie poradzić. Wszystkie próby ratowania Polaka zdają się na nic, ale tym razem sięgnięto po bardziej drastyczne środki. Teodorczyk został wysłany na przymusowy urlop, w trakcie którego ma oczyścić głowę, a następnie – w wersji życzeniowej – wrócić do strzelania. 

Złote jajko zrobiło się zgniłe, czyli kolejne perypetie Teodorczyka

Jeszcze kilka miesięcy temu Anderlecht martwił się o Łukasz Tedorczyka pod innym względem, bowiem 26-latka trzeba było wykupić z Dynama Kijów. Ostatecznie udało się to w marcu, a koszt transferu wyniósł podobno 4,5 miliona euro. Tym samym Polak podpisał umowę z Anderlechtem do 2020 roku, a jego zarobki znacznie wzrosły. Dziennik ,,Het Nieuwsblad” potwierdził niedawno pogłoski o tym, że król strzelców poprzedniego sezonu jest najlepiej zarabiającym piłkarzem w historii Anderlechtu. Co roku na konto ,,Teo” wpływa około dwóch milionów euro. Cóż, żeby zatrzymać 26-latka na dłużej, trzeba było trochę posolić, ale przecież niedługo mieli dzięki temu wykręcić historyczny rekord transferowy (obecnie wynosi on 25 milionów, które Monaco przelało za Tielemensa). Plan był więc zacny, ale zaczął się paprać tuż po podpisaniu kontraktu, ponieważ – po 30 marca 2016 roku – Teodorczyk strzelił jedynie dwie bramki. Wcześniej w lidze zaliczył 20 trafień, a do tego dorzucił pięć bramek w Lidze Europy i jedną w krajowym pucharze.

W takich okolicznościach trudno było opchnąć Teodorczyka za kilkanaście melonów, dlatego został na kolejny sezon, aby potwierdzić swoją wartość. Jednak znowu Anderlecht dokonał złych obliczeń, bo jest jeszcze gorzej.

20 listopada 2016 – 11 bramek i 2 asysty

15 listopada 2017 – 3 bramki i 1 asysta

Reklama

Słaba postawa na boisku to nie wszystko, ponieważ reprezentant Polski wielokrotnie już pokazał, że nie do końca wszystko z nim w porządku. Pozdrawianie kibiców środkowym palcem stało się już niemal jego znakiem rozpoznawczym. Natomiast po zakończeniu sezonu zamiast udać się na tradycyjne, posezonowe spotkanie z władzami Brukseli, 26-latek pojechał na wcześniejszy urlop. Tego typu kopniaki i zawieszenie na dwa mecze za normalne również uznać nie można.

Fatalna postawa Anderlechtu w tym sezonie (3. miejsce i 9 punktów straty do lidera) także nie pomaga Polakowi, bo jeśli od kogoś wymagać, to właśnie od króla strzelców poprzedniego sezonu i najlepiej opłacanego zawodnika w historii klubu. Miarka przebrała się do tego stopnia, że trener, Hein Vanhaezebrouck postanowił Teodorczyka odsunąć od pierwszej drużyn. Nie chodzi jednak o zesłanie do rezerw, a czas na przemyślenie swoich ostatnich zachowań. Bez wątpienia belgijski klub nie może postawić kreski na ,,Teo”, ponieważ tak duży kontrakt stawia ich w trudnej sytuacji. Prawda jest taka, że obecnie muszą obchodzić się z Teodorczykiem jak z jajkiem, bo jeśli ten nadal będzie grał słabo, nie odzyskają nawet tego, co wyłożyli na jego klauzulę wykupu z Dynama Kijów.

Najnowsze

EURO 2024

Jedenastka nieobecnych na Euro 2024 – po jednym z każdego kraju

AbsurDB
0
Jedenastka nieobecnych na Euro 2024 – po jednym z każdego kraju
Niemcy

Honess: Zatrudnienie Xabiego Alonso będzie praktycznie niemożliwe

Szymon Piórek
1
Honess: Zatrudnienie Xabiego Alonso będzie praktycznie niemożliwe

Komentarze

83 komentarzy

Loading...