Reklama

Selekcja zakończona, teraz szlifowanie? Większość odpowiedzi już znamy

redakcja

Autor:redakcja

14 listopada 2017, 14:03 • 7 min czytania 31 komentarzy

Za nami ostatni występ reprezentacji w 2017 roku, a przed Adamem Nawałką kilkumiesięczny czas analiz. Czy selekcjoner zebrał wystarczający materiał? To sprawa dyskusyjna. Od początku stycznia dał powąchać murawę zaledwie 31 zawodnikom, spośród których jeden zakończył już karierę reprezentacyjną (Boruc), a pięciu kolejnych nie dobrnęło do 25 minut na boisku (Bednarek, Peszko, Kurzawa, Stępiński, Teodorczyk). Z jednej strony trudno się dziwić, bo na rozgrywanie test-meczów zdecydowaliśmy się dopiero w listopadzie, a w eliminacjach musieliśmy do ostatnich minut bić się o awans. Więcej spotkań towarzyskich zagramy w przyszłym roku, pytanie tylko, czy już nie będzie za późno na eksperymenty personalne, i czy nie powinien być to już czas na pracę z zamkniętą grupą zawodników?

Selekcja zakończona, teraz szlifowanie? Większość odpowiedzi już znamy

Tym razem przy różnego rodzaju kadrowych przewidywaniach mamy nieco ułatwione zadanie, bo – co nie zdarzyło się u nas od czasów Antoniego Piechniczka – ten sam selekcjoner zabiera drużynę narodową na drugi wielki turniej. Dzięki temu mniej więcej wiemy, jak przebiega u niego proces decyzyjny oraz jak widzi proporcje w 23-osobowej kadrze na mistrzostwa – czy to pod względem boiskowych pozycji, czy też stosunku zawodników młodych do doświadczonych. Rzecz jasna ostateczna decyzja zostanie podjęta w oparciu o dorobek z rundy wiosennej oraz sportową dyspozycję z początku czerwca, ale też personalnych znaków zapytania wcale nie jest tak wiele, jak mogłoby się wydawać.

Zacznijmy od tego, że Nawałka jest mocno przywiązany do wąskiej grupy nazwisk i rzadko decyduje się na zmiany w swojej jedenastce. Po części wynika to z jego stylu prowadzenia zespołu, gdzie wielką rolę pełni organizacja gry – a do tej potrzeba zgrania. Inna sprawa, że zwyczajnie brakuje następców, a wyciąganie zawodników z regularnie obijanych klubów ekstraklasy czy młodzieżówek z całą pewnością nie jest sprawą prostą. W efekcie utworzyła się łatwa do określenia grupa pewniaków Nawałki, czyli piłkarzy, którzy w minionym roku byli regularnie powoływani i rozegrali równowartość minimum trzech pełnych spotkań. Takich zawodników było szesnastu, ale spokojnie można ich uzupełnić o trzeciego bramkarza, Łukasza Skorupskiego (bez występów, ale regularnie powoływany), leczącego się Arkadiusza Milika (w pełni zdrowia stuprocentowy pewniak) oraz Jacka Góralskiego (regularnie powoływany, zaliczył poprawny występ z Urugwajem). Tym sposobem otrzymujemy 19-tkę pewniaków, którzy o bilet do Rosji mogą być względnie spokojni.

Jeżeli wspomniani piłkarze nie złapią urazów i nagle nie zostaną trwale przyspawani w klubach do ławki rezerwowych (a Skorupski czasem będzie z niej wstawał), w kadrze na turniej pozostaną zaledwie cztery wakaty. Kolejne mogą wynikać głównie z jakichś nieoczekiwanych zdarzeń. Swoistą przestrogą mogą tu być przypadki Olkowskiego i Szukały przed Euro 2016. Obaj wystąpili w ostatnim meczu eliminacji z Irlandią (Olkowski nawet w pierwszym składzie), ale – przez znaczną obniżkę formy prawego obrońcy i problemy z odbudowaniem się po kontuzji środkowego – obaj zostali skreśleni.

Reklama

Zakładając jednak, że tym razem nie dojdzie do takich historii, pozostaną cztery miejsca. Kto może o nie powalczyć? Kolejna 19-tka, tym razem złożona z piłkarzy, którzy zaliczyli w tym roku jakikolwiek występ w kadrze lub zaliczyli jakiś występ w niedawno zakończonych eliminacjach mundialu. Tę grupę uzupełniamy też o innych piłkarzy powołanych na Urugwaj i Meksyk, o pechowca Kamińskiego, który z powodu urazu przegapił najważniejsze dla siebie zgrupowanie, a także o Kownackiego i Żurkowskiego, czyli młodzieżowców najpilniej obserwowanych przez Adama Nawałkę.

Tak jak wielu z wymienionych piłkarzy mocniej zabiło serce, kiedy otrzymali ostatnie powołanie, tak muszą mieć świadomość, że dla zdecydowanej większości z nich na tym się skończy. Można przypuszczać, że część odpadnie już teraz i przed mundialem kolejnego zaproszenia raczej już nie otrzyma. W tej grupie znaleźć się mogą chociażby Kądzior i Frankowski, którzy nie dostali swojej szansy nawet przy tak eksperymentalnym zestawieniu, jakie Nawałka zaproponował wczoraj z Meksykiem. Nie jest też wielką tajemnicą, że niełatwo o miejsce będzie przykładowemu Kędziorze, który wczoraj zagrał w miarę poprawnie, ale też na jego pozycji panuje w kadrze prawdziwy ścisk. No właśnie, pozycje… Może się tak zdarzyć, że to wcale nie boiskowa postawa, ale właśnie miejsce zajmowane na murawie okaże się decydujące. I może to się tyczyć nawet Jarosława Jacha, który jest nazywany największym wygranym ostatniego zgrupowania. Spójrzmy ilu piłkarzy z poszczególnych pozycji Adam Nawałka zabrał na Euro 2016 i spróbujmy wpasować tu 19 wspomnianych wcześniej pewniaków na mundial 2018.

Nieco z konieczności na skrzydle wpisany został Rybus, który oczywiście grywa na tej pozycji w klubie i z pewnością jest na niej opcją także w kadrze, ale u Nawałki to bardziej boczny obrońca lub wahadłowy. Ale to też świetny przykład uniwersalnego zawodnika, a takich selekcjoner ceni najbardziej. Jędrzejczyk czy Cionek mogą zagrać na każdej pozycji w obronie, Bereszyński po obu stronach defensywy, a Piszczek na wahadle, boku obrony lub jako pół-prawy środkowy. Pazdan może wystąpić w defensywie lub w pomocy, Mączyński spokojnie obskoczy wszystkie pozycje w środku pola, a Zieliński może zagrać także jako fałszywy skrzydłowy. W wielu przypadkach przypisanie do jednej pozycji jest dosyć umowne. Gdyby jednak Nawałka zdecydował się na dokładnie te same boiskowe proporcje także w kadrze na mundial, można by rozpisać następujące grupy rywalizujące o jedno miejsce w składzie:

Środkowy obrońca: Jach, Kamiński, Salamon, Bednarek
Ofensywny pomocnik: Wolski, Kapustka
Skrzydłowy: Makuszewski, Wszołek, Peszko, Kurzawa, Kądzior, Frankowski
Napastnik: Wilczek, Teodorczyk, Świerczok, Stępiński, Kownacki

Reklama

Tak zestawiona turniejowa kadra odbiera szansę takim piłkarzom, jak Kędziora czy Żurkowski, których pozycje są już szczelnie obsadzone. Rzecz jasna Nawałka może uznać, że przykładowy Rybus zabezpieczy jednak bok obrony, Jędrzejczyk środek i w ten sposób zamknie kadrę dla kolejnego stopera, a zwolni dwa miejsca na skrzydle. Bardziej prawdopodobny wariant wynika jednak z testowanego ustawienia 3-4-3, gdzie – w dużym uproszczeniu – nie ma na boisku miejsca dla typowego ofensywnego pomocnika, a znajduje się miejsce dla dodatkowego środkowego obrońcy. Patrząc na personalia, drugą obok Zielińskiego dziesiątką w kadrze może być Wolski lub grający tak w młodzieżówce Kapustka, ale na chwilę obecną żaden z nich nie gwarantuje turniejowego poziomu. Mając w zanadrzu system 3-4-3 Nawałka mógłby zabrać do Rosji pięciu środkowych obrońców (czyli np. wziąć zarówno Jacha, jak i Kamińskiego) oraz tylko jednego ofensywnego pomocnika (Zielińskiego).

Inna sprawa, że 23-osobowa kadra Nawałki na Euro 2016 i umowna 19-tka pewniaków na mundial dosyć znacząco różnią się obecnością młodzieżowców. Do Francji pojechało aż pięciu ówczesnych graczy U-21, natomiast wśród 19 pewniaków do Rosji nie ma póki co ani jednego. Być może różnica bierze się stąd, że drużyna Marcina Dorny – jako gospodarz Euro 2017 – rozgrywała wyłącznie mecze towarzyskie, więc spokojnie można było podbierać z niej piłkarzy. Natomiast obecna ekipa Czesława Michniewicza walczy w eliminacjach kolejnego Euro, więc Nawałka nie chce wyciągać z niej zawodników pod pretekstem meczów towarzyskich. Możliwe też, że po prostu poprzedni rocznik był jednak bardziej utalentowany, co widać choćby po ogromnych zasługach Milika w eliminacjach Euro 2016.

Przed mistrzostwami Europy było też tak, że każdy z zawodników, który pojechał z kadrą do Francji, został w jakimś stopniu sprawdzony w eliminacjach lub listopadowych sparingach po zakończeniu eliminacji. Gdyby w kontekście mundialu miało być tak samo, zbiór kandydatów byłby już jasno określony i zamknięty. Trwające eliminacje do młodzieżowych mistrzostw Europy nieco jednak zaciemniają obraz, zwłaszcza że w kadrze zdają się rozumieć, jak ważne jest zabranie na turniej kilku młodych piłkarzy, którzy otrzaskaliby się z atmosferą najważniejszej piłkarskiej imprezy. Jeżeli więc możemy spodziewać się jeszcze nowych twarzy, to raczej spośród podopiecznych Czesława Michniewicza, który – pozostając w stałym kontakcie z selekcjonerem – sam motywował ostatnio swoich piłkarzy słowami, że trzech z nich ma szansę powalczyć o bilet do Rosji.

Pamiętając niechęć Nawałki do robienia zmian zwłaszcza podczas Euro 2016, spokojnie można założyć, że te 3-4 ostatnie miejsca w kadrze będą służyć głównie celom edukacyjnym. Innymi słowy, argument wieku powinien odgrywać ważną rolę, co może pomóc – tu przykłady pierwsze z brzegu – Kownackiemu w walce z Wilczkiem, a Kapustce w walce z Wolskim na dziesiątce lub z Makuszewskim czy Peszką na skrzydle. Być może też taki był pierwotny zamysł selekcjonera, ale – nie oszukujmy się – takimi popisami, jak ostatni remis z Wyspami Owczymi, nasi młodzieżowcy z pewnością sobie nie pomagają.

Niezależnie od tego, czy ostatnie miejsca zajmą młodzi, czy bardziej doświadczeni, układ sił w kadrze jest już jasno określony i trudno oczekiwać, by ktoś z nowych mógł odegrać znaczącą rolę na turnieju w Rosji. Z punktu widzenia naszej drużyny zdecydowanie ważniejsza od obsady czterech ostatnich miejsc jest dyspozycja pewniaków. I pozostaje tylko kurczowo trzymać kciuki, by omijały ich kontuzje, by potrafili optymalnie przygotować się do turnieju lub – tak jak w przypadku wracającego do zdrowia Milika – w najbliższych miesiącach potrafili w pełni się odbudować. A wtedy podstawy do umiarkowanego optymizmu z pewnością się znajdą.

MICHAŁ SADOMSKI

Najnowsze

Piłka nożna

Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Szymon Piórek
2
Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Komentarze

31 komentarzy

Loading...