Reklama

Montevideo – derbowa stolica świata

redakcja

Autor:redakcja

10 listopada 2017, 17:11 • 7 min czytania 4 komentarze

Dlaczego Montevideo to światowa stolica derbów? Może dlatego, że w urugwajskiej Primera Division co kolejkę odbywa się minimum pięć meczów derbowych. Dla czternastu z szesnastu ligowców Montevideo jest domem. Piętnasty Juventud gra w Las Piedras, czyli na przedmieściach. Jedna Plaza Colonia dojeżdża dwieście kilometrów. Rodzynek walczy o utrzymanie.

Montevideo – derbowa stolica świata

Nie należy lekceważyć meczów Boston River, Cerro, Danubio, Defensoru Sporting, Fenixa, El Tanque Sisley, Juventudu, Wanderers, Racingu, Rampla Junior’s czy River Plate, ale jest jasne, że to tylko przystawki w rywalizacji dwóch gigantów: Nacionalu i Penarolu. Wyłączając Wielką Brytynię, to najstarsze derby świata.

To dominatorzy absolutni. W historii ligi urugwajskiej Penarol wygrał 48 mistrzostw, Nacional 46. Dalej są Danubio, Defensor, Wanders i River Plate FC z czterema tytułami – Wanderers ostatnie wygrali w 1931, River w 1914.

Gdy w 1993 firma Factum badała liczebność kibiców , 41% było za Penarolem, 38% za Nacionalem. W 2006 badanie powtórzono – Penarol 45%, Nacional 35%. Pozostałym zostają ochłapy.

1024px-Paraguay_-_O_Prov_de_Rio_de_la_Plata_-_cum_regionibus_adiacentibus_Tvcvman_et_Sta._Cruz_de_la_Sierra_-_ca_1600

Reklama

W 1726 w miejscu dzisiejszego Montevideo powstał hiszpański fort. Miejsce było idealne – zatoka tworząca port, 132-metrowy szczyt Cerro de Montevideo stanowiący punkt obserwacyjny. Była to pierwsza osada nad ujściem La Platy. 

Montevideo-Uruguay.-960x500

Dziś Montevideo jest jednym z najbardziej cenionych miast Ameryki Południowej. Od 15 lat ma nieustanny wzrost ekonomiczny. Przez ostatnią dekadę rok w rok w badaniach wypadało jako miasto, które daje najwyższy standard życia na kontynencie.

***

Nie macie pieniędzy
nie gracie w pucharach
nawet nie wiecie kiedy powstaliście
Pewnie chcecie się zabić

Przyśpiewka ultrasów Nacionalu podczas Superclasico 2009.

Reklama

***

Jedna z największych wojen między od zawsze toczy się o to który klub jest starszy. Penarol oficjalnie legitymuje się rodowodem sięgającym 1891, Nacional twierdzi, że za miedzą przebili sobie blachy.

W 1878 grupa angielskich biznesmenów założyła Central Uruguay Railway Company of Montevideo Limited, wietrząc szansę we wprowadzeniu na te ziemie linii kolejowych. Brytyjczykom tęskniło się jednak za rodzimymi sportami, dlatego trzynaście lat później założyli Central Uruguay Railway Cricket Club. Klub początkowo miał kłaść nacisk na krykiet, ale stał się wielosekcyjny, a jedną z sekcji była oczywiście piłka nożna. Przybrał barwy żółto-czerwone, zgodnie ze swoimi korzeniami kolejarskimi wywodzące się od słynnej „Rakiety Stephensona”:

Stephenson's Rocket model R.346 (Tri-ang Railways catalogue, 1965)

Początkowo zawodnikami CURCC byli tylko europejscy imigranci, ale Urugwajczycy szybko zakochali się w piłce nożnej. Już w 1895 kapitanem został Julio Negroz. To było jednak wydarzenie – jeszcze w 1908 30% mieszkańców Montevideo było imigrantami, a kluby takie jak FC Dublin, Albion czy Deutscher były jednymi z najlepszych w kraju.

W 1913 nowy zarząd firmy zaczął wycofywać się z utrzymywania klubu sportowego. Pierwszoligowa drużyna piłkarska została rozwiązana. W jej miejsce powołano Penarol, który zajął miejsce CURCC w rozgrywkach. Taka nazwa obiegowo funkcjonowała już wcześniej, za rządów Anglików, a pochodziła od dzielnicy miasta.

242

cf332e111e19cd627ec01e3d5718e3b5--montevideo-uruguay

Fani Nacionalu zwracają uwagę, że przez ponad rok CURCC i Penarol grały równolegle, jak więc można mówić o kontynuacji i czepianiu się 1891? Tak było w istocie – CURCC do 1915 grał w piłkę, a swoje trofea przekazał nie Penarolowi, tylko brytyjskiemu szpitalowi. Zarazem urugwajski związek oficjalnie przyklepał transformację i uznał Penarol za sukcesora. Na stulecie klubu w 1991 przylecieli notable z Blatterem i Platinim na czele.

Nacional nie ma takich dylematów. Powstając w 1899 był pierwszym południowoamerykańskim klubem założonym przez miejscowych. Jakby mało było narodowych elementów, ich stadion mieścił się dokładnie w tym samym miejscu, w którym bohater narodowy Jose Artigas w 1811 został wybrany Jefe de los Orientales – liderem narodu, który miał gigantyczne zasługi w uzyskaniu przez Urugwaj niepodległości.

artigas

***

To zadziwiające, że akurat w tym stosunkowo małym kraju przed wojną grano w piłkę najlepiej na świecie. Wygrane Igrzyska Olimpijskie w 1924 i 1928, które były wówczas jedynymi ogólnoświatowymi turniejami reprezentacji piłkarskich. Wygrany mundial w 1930. Na kolejne turnieje nie pojechali: w 1934 w ramach protestu, że tylko cztery drużyny z Europy pofatygowały się do Ameryki Południowej. W 1938 w ramach protestu, że drugi raz z rzędu mundial grany jest w Europie.

grzyska 1924

Igrzyska 1924. Kapitanem Urugwaju był Nasazzi, z pochodzenia Włoch

grzy

Igrzyska w 1928

pudł

Wśród swoich byli najlepsi

tournee

Tournee po Europie w wykonaniu Nacionalu. 1925 rok. Bilans: 26 zwycięstw, 7 remisów, 5 porażek, 130 goli, 30 straconych. Najbliżej Polski grali 14 maja w Pradze. Podczas tournee sprzedano 800 tysięcy biletów.

Futbol musiał w tym kraju stać się religią przy takich sukcesach. Z miejsca był czymś więcej niż tylko sportem – sposobem pokazania się światu, miejscem, gdzie Urugwaj oznaczał wielkość. Dodatkowo był sferą, która jednoczyła liczne grono imigrantów z rdzennymi Urugwajczykami – reprezentacja była dumą ich wszystkich.

Dlatego też Superclasico, starcie dwóch najmocniejszych klubów kraju, od zarania miało tak samo wysoką temperaturę, a zainteresowanie podsycał fakt, że oglądało się nie tylko narodowych bohaterów, ale jednocześnie jednych z najlepszych piłkarzy globu.

52764ac80906cb284fb9f3d59dbfa94b--may--football-art

A przecież na czasach przedwojennych nie kończyła się złota era Urugwaju. Jeszcze w 1950 zdobyli złoto na mistrzostwach. Reprezentacja później osłabła, przestała być hegemonem, ale Penarol i Nacional wciąż potrafiły sięgnąć gwiazd i zostać najlepszą klubową drużyną świata, cementując swoją pozycję w Urugwaju, daleko wykraczającą poza murawy.

W 1962 Urugwaj zajmie raptem 13 miejsce na mundialu w Chile. Ale dwa lata wcześniej cały kraj będzie oglądał, jak Penarol mierzy się Pucharze Interkontynentalnym z Realem Madryt. Przegra, ale weźmie rewanż na Królewskich w 1966. W chudych dla kadry latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych Nacional wygra w Panathinaikosem (1971) , Nottinghamem Forest (1980) i PSV (1988), a Penarol wygra z Benficą Eusebio (1961), Aston Villą (1982) i przegra z Porto Józefa Młynarczyka w 1987.

Owszem, kadra była lata świetlne od dawnych sukcesów. Ale przeciętny urugwajski kibic mógł na nią psioczyć, a wciąż ekscytować się wielką piłką z rodakami w roli głównej.

To w zasadzie doskonałe pytanie: dlaczego urugwajska kadra tak wtedy zawodziła? Przecież Nacional i Penarol swoje triumfy osiągały rodzimymi graczami.

Dla prawdziwych koneserów CAŁY mecz Nacionalu z Nottinghamem Forest.

***

Do tej pory rozegrano 456 meczów pomiędzy Penarolem i Nacionalem. Bilans: 159 – 151 – 146 dla Penarolu.

***

Powiecie – temperatura musiała ostygnąć. Musiał pojawić się przesyt. Kluby nie są tak mocne jak dawniej.

Nie, na przesyt nie ma szans. Gdyby miał szansę się pojawić, nie organizowano by takich imprez jak Copa de Oro de los Grandes w latach osiemdziesiątych, gdzie – po prostu – jedni i drudzy grali ze sobą osiem razy.

Cyrki potrafią się dziać nawet na meczach towarzyskich. Podczas sparingu w 2014 czterech wyrzucono, dziewięciu trafiło do aresztu, a siedemnastu zawieszono.

W 2000, już podczas meczu ligowego, wywołała się taka bijatyka, że dziewięciu zawodników trafiło do więzienia. Widoczną na filmie awanturę rozsądzały więc wyższe instancje, sędzia zrobił jednak co mógł: wyrzucił jedenastu (!) zawodników Penarolu, dziewięciu Nacionalu i zarządził obustronnego walkowera.

Słynny jest mecz z 25 maja 1934. Finał Copa Uruguaya, 0:0. Akcja Penarolu, piłka wylatuje za linię, ale… odbija się od torby lekarskiej i wraca na boisku. Penarol z tej akcji strzela bramkę. Sędzia ją ostatecznie anuluje, ale gracze Nacionalu tak się awanturują, że dwóch wylatuje z boiska, a mecz zostaje przerwany.

Powiedzieć, że fani lubią poszaleć na trybunach, to nic nie powiedzieć. Od 1994 agresja ultrasów kosztowała 31 punktów. Gdyby nie kary, wygraliby Apertura 1994, Clausura 1997, Clausura 2002.

Oglądając poniższy film zastanawiamy się:: czy policjant, który dostałby rzuconą z wysokości butlą gazową – zwiniętą ze stanowiska gastronomicznego na stadionie – miałby szansę przeżyć? Ten mecz nawet nie doszedł do skutku wskutek awantur. Kibice mieli nadzieję wejść za darmo i szturmowali bramki biletowe. Policja zareagowała i rozpętało się piekło. Zatrzymano ponad sto osób.

Cały świat w 2011 zachwycał się rekordowo długą flagą Penarolu – ultrasi stworzyli taką, która miała 309 metrów. Dwa lata później cały świat śmiał się, że Nacional przebił rywali flagą sześćsetmetrową, oficjalnie wpisaną do księgi rekordów Guinessa.

Ale jest mniej znana, a znacznie bardziej mroczna historia z flagami. Penarol miał flagę poświęconą zabitemu w zamieszkach z Nacionalem kibicowi. Nacional ukradł tą flagę i chciał ją zbeszcześcić. Innym razem kibic został zastrzelony w toaletach na Estadio Centenario, gdzie tradycyjnie odbywa się Superclasico.

Fans of Uruguayan soccer club Penarol display a large flag measuring 310 by 48 meters (1017 by 157 feet) at the beginning of a Copa Libertadores soccer match against Argentina's Independiente at Centenario stadium in Montevideo, April 12, 2011. Penarol is considering to enter the flag as the "Largest Sports Flag in the World" into the Guinness World Records, a member of the club said. REUTERS/Andres Stapff (URUGUAY - Tags: SPORT SOCCER)

nacio

Przed zeszłorocznymi derbami zawodnicy sami w wywiadach najpierw prosili o spokój na trybunach, a później przyznawali, że swoim rodzinom i przyjaciołom zalecali na czas meczu zostać w domu, pod żadnym pozorem nie iść na stadion. Nie tylko rodziny poszły za przykładem – jakimś elementem odstraszającym były liczne groźny na social media, wojenki gangów z obu stron barykady, powszechność ataków nożem, a nawet strzelaniny.

mon

***

Ani kibice Penarolu, ani kibice Nacionalu nie będą chcieli się do tego przyznać, ale prawda jest taka, że ich wielkość wykuła się również dzięki ich trwającemu już ponad sto lat zażartemu konfliktowi. Gdyby był tylko jeden hegemon, nie miałby wyzwań, nie szedłby w górę. A tak swego czasu jeden i drugi klub miał lata, gdy grał najlepszą piłkę na świecie.

Te czasy już nie wrócą, ekonomia jest nieubłagana, takich pieniędzy jak w Europie czy na dalekim wschodzie po prostu w urugwajskiej piłce nie ma i raczej nie będzie. Ale pasja do futbolu jest i zawsze będzie wpisana w DNA Urugwaju, dlatego ten niezbyt ludny kraj zawsze będzie wychowywał światowe gwiazdy.

Najnowsze

Ekstraklasa

Droga Kapralika wiedzie przez Górnika. „Może być wart więcej niż 10 milionów euro”

Jakub Radomski
0
Droga Kapralika wiedzie przez Górnika. „Może być wart więcej niż 10 milionów euro”

Komentarze

4 komentarze

Loading...