Reklama

Ten, który w pojedynkę dał mundial. Piłkarzem miesiąca nie mógł być nikt inny

redakcja

Autor:redakcja

11 listopada 2017, 09:54 • 7 min czytania 28 komentarzy

Trudny to był miesiąc do oceny. Meczów ligowych nie było tak wiele, trzeba było ważyć ciężar gatunkowy finiszu eliminacji mundialu i porównywać go z ciężarem kolejnych krajowych starć, a także spotkań w pucharach. Ale koniec końców trzeba powiedzieć bez ogródek, że zwycięzca mógł być tylko jeden. Ten, który wziął na plecy całą swoją reprezentację i zaniósł ją z ekwadorskich gór prosto do Rosji. Leo Messi.

Ten, który w pojedynkę dał mundial. Piłkarzem miesiąca nie mógł być nikt inny

A, żebyśmy mieli jasność – założeniem rankingu jest ujmowanie zaczętych kolejek w miesiącu, w którym startowały. Czyli – kolejka ligowa zaczęta 30 września liczy się w całości do września, natomiast kolejka Champions League rozpoczęta 31 października – do października.

Okej, do rzeczy. Na pierwszy ogień miejsca 21-50 październikowego rankingu:

2

A tutaj najlepsza dwudziestka:

Reklama

20

Praktycznie wszystko, co dobre w Realu w październiku, to właśnie Isco. Cristiano Ronaldo cały czas nie potrafił – szczególnie w lidze – odnaleźć swojego rytmu, Królewscy generalnie mocno zawodzili, ale jednak pomocnik z Hiszpanii potrafił nie raz i nie dwa pokazać, że dołek formy jego dotyczy w najmniejszym stopniu.

19

Nie był to miesiąc Paulo Dybali, którego skuteczność mocno spadła, ale za to strzelanie wziął na siebie jego rodak. Wisienką na torcie był mecz z Milanem – wygrana 2:0, oba gole autorstwa „Pipity”. Strzelał też w Lidze Mistrzów ze Sportingiem, w lidze ze Spal, a na Udinese zanotował otwierające podanie.

1

W tym miesiącu jednego z liderów ofensywy Valencii spotkała cała masa miłych rzeczy. Przede wszystkim – wrócił do grania w reprezentacji Hiszpanii po niemal równo trzech latach przerwy i to od razu do wyjściowej jedenastki. Odwdzięczył się trafieniem z Albanią. W klubie również nie zawodził, w dużej mierze dzięki niemu Nietoperze są w tym momencie tam, gdzie są. Dwie asysty w prestiżowym meczu z Sevillą wygranym 4:0, gole z Betisem i Alaves. Nie było w poprzednim miesiącu meczu, w którym Rodrigo zagrałby i nie miał przy tym udziału przy bramce.

Reklama

17

Czy właściwym jest umieszczanie w pierwszej dwudziestce rankingu piłkarza, co do którego jeszcze w połowie miesiąca pojawiały się pytania, kiedy dojdzie do naprawdę dobrej formy? Zdecydowanie tak, jeśli miesiąc brany pod uwagę w rankingu (czyli wliczając rozpoczętą w październiku kolejkę Ligi Mistrzów) kończy takim występem na Wembley z Realem.

16

Chelsea wyglądała w dwumeczu z Romą jak zbieranina chłopaków z osiedla, którzy pierwszy raz grają ze sobą? Tak, ale w pierwszym spotkaniu tylko w obronie. Z przodu bowiem miała kogoś takiego jak Hazard, który umiał wbić rzymianom dwa gole, w tym tego ustalającego wynik szalonego starcia na 3:3 po dośrodkowaniu Pedro. Oprócz tego Belgowi wpadł zwycięski gol w ciężkim starciu z Bournemouth i asysta przy niesamowitym kopnięciu Pedro z Watfordem.

15

Nie wierzyliśmy, że będzie nam się kojarzyć z czymkolwiek innym, niż komiczny rozbieg przed spudłowanym karnym na zeszłorocznym Euro. Ale ostatnio nie kończą się zachwyty nad Valencią (zasłużone), nad Rodrigo, Guedesem i nad Zazą właśnie. Włoch stał się liderem ataku drugiej siły LaLiga, swoje mówi sam fakt, że w klasyfikacji strzelców przed nim jest już tylko Messi, a daleko za jego plecami takie sławy jak Griezmann, Suarez czy Ronaldo.

14

Robił swoje. Jak w sumie do tego przyzwyczaił w tym roku, kiedy to – mały spoiler przed generalką – lepsi od niego są tylko Messi i Ronaldo. Bo Cavani praktycznie się nie zacina, rzadko też, co zdarza się np. Neymarowi, odcina mu prąd. On nie łapie czerwonych kartek za głupoty, tylko skupia się na kolekcjonowaniu goli. W październiku ukłuł Marsylię, Niceę (dwa razy) i Anderlecht, a także Boliwię w ostatnim meczu eliminacji mundialu.

13

Talizman Manchesteru City. Kiedy tylko jest na boisku, Obywatele nie przegrywają. Ale bynajmniej nie ogranicza się do przynoszenia szczęścia, bo w październiku – jak zresztą cała drużyna Guardioli – porządnie dał do pieca. Pięć goli, występy we wszystkich meczach i w klubie, i w reprezentacji, na rozkładzie Napoli, Stoke i reprezentacja Chile. Dwa gole wbite tym ostatnim pozbawiły Alexisa, Vidala i spółki szans na mundial.

12

Choć nie strzelił Realowi gola w żadnym z dwóch meczów w Lidze Mistrzów, to szczególnie drugi występ był jego majstersztykiem. Uwieńczył go asystą, ale chodzi bardziej o poruszanie się po boisku, wywieranie presji na rywalach, harówkę od pierwszej do 79. minuty, kiedy na zmianę zdecydował się Mauricio Pochettino. Świadom, że Kane jest mu niezbędnie potrzebny w lidze i że nie ma sensu eksploatować go ponad miarę. W Premier League na rozkładzie Liverpool – dwa gole i asysta przeciwko The Reds dały Kogutom imponujące zwycięstwo. Zdecydowanie widać było jego brak w meczu z Manchesterem United.

11

Inter to Icardi. A przynajmniej jeśli chodzi o zdobywanie bramek. To robi się naprawdę imponujące – ale i niepokojące, jeśli Argentyńczyk złapie dołek formy – ile w ofensywie Interu zależy od Icardiego. Najlepiej pokazuje to seria między 15 a 24 października:

– 3 gole z Milanem -> Inter wygrywa derby 3:2

– za tydzień „zacinka” -> 0:0 z Napoli

– w następnym meczu 2 gole -> Inter ogrywa 3:2 Sampdorię
gonacalo

„Goncalo Guedes w Valencii gra tak, jakby w przyszłości czekała go Złota Piłka” – zatytułował swój tekst o pomocniku  ESPN. Rozrywa obrony rywali na drobniutkie kawałki, asystuje z chirurgiczną precyzją i godną podziwu zimną krwią. Widać, jak dobrze zrobiło mu wypożyczenie do klubu, gdzie nie musi się przebijać do pierwszego składu przez szereg gwiazd, ale gdzie to wokół niego zbudowany jest team. Niewyobrażalną stratą dla Nietoperzy będzie jego powrót do Paryża latem przyszłego roku. A w PSG już zacierają ręce.

9

Nim w listopadzie został wrogiem numer jeden kibiców Saint-Etienne, w październiku należał do absolutnie najlepszych piłkarzy biegających po boiskach Ligue 1. W comiesięcznym zestawieniu Eurosportu, w którym eksperci od poszczególnych lig typują najlepsze dwójki w Premier League, Bundeslidze, La Liga, Ligue 1 i Serie A, znalazł się nie Neymar, a obok Edinsona Cavaniego właśnie Fekir. Nie ma w tym przypadku. Trzy mecze – pięć goli i asysta.

8

Wyróżniający się zawodnik w każdym meczu, w którym było mu dane zagrać. Ze Stoke to on był jednym z architektów zniszczenia The Potters, w Lidze Mistrzów trafiał w obu starciach z Napoli. Mecz z West Bromem, który długo nie potrafił się ułożyć dla The Citizens tak, by nie musieli drżeć o wygraną, to on zamknął golem tuż po wejściu na plac gry.

7

Jego zasługi to przede wszystkim te z reprezentacji. Hat-trick z Armenią, gol i dwie asysty w starciu z Czarnogórą. Maszyna. Do tego ukłuł w bardzo ważnym ligowym meczu Lipsk, dał asystę z Celtikiem i gola z Freiburgiem. Nawet gdy jest zmęczony, Lewy zwyczajnie się nie zacina.

6

Czyste konto Francji w meczu z Bułgarią. Czyste konta Barcelony z Olympiakosem, Malagą i Bilbao. Byłoby o to znacznie trudniej, gdyby defensywą Les Bleus i Blaugrany nie dowodził Umtiti. Gość, który praktycznie się nie myli, na którym zawsze można polegać i dzięki któremu Barcelona ma w lidze tylko 4 stracone gole (3 gdy grał) po 11 kolejkach. Witamy serdecznie w absolutnym światowym topie obrońców.

5

Pan Asysta. Miesiąc temu szósty, w nowym rankingu podskakuje jeszcze o jedno miejsce. Nie mamy wyjścia, bo to on był motorem napędowym ofensywy Manchesteru City. Sam mówi, że asysta smakuje mu bardziej niż bramka, liczby z tego miesiąca tylko to potwierdzają. Zero goli, za to pięć otwierających podań. Spokój, wyrachowanie, umiejętność obsłużenia partnera piłką, do której dość wystawić nogę, by wpakować do bramki. To Belg potrafi najlepiej. Może i na świecie.

4

Może irytować liczbą zmarnowanych sytuacji, ale na koniec to właśnie on okazuje się być tym najskuteczniejszym piłkarzem zakładającym czerwień Liverpoolu. W rozliczanym miesiącu – dwa gole i asysta na Mariborze, gol w rewanżu, trafienie dające nadzieję na Wembley z Tottenhamem, asysta z Huddersfield. Bez udziału przy golu tylko w bezbramkowym 0:0 z United. A do tego wszystkiego ogranie właściwie w pojedynkę Kongo w meczu eliminacji MŚ. 2:1 dla Egiptu, oba gole Salaha.

3

Wow! Co to był za miesiąc 21-latka! W KAŻDYM ligowym meczu zaliczał zarówno gola, jak i asystę, dołożył dwa otwierające podania w starciu z Napoli, oba dające The Citizens prowadzenie na San Paolo. Jeśli jesteś najlepszy w tak funkcjonującej drużynie, jak obecnie Manchester City, to znaczy, że aktualnie jesteś jednym z najlepszych graczy globu. Proste i logiczne.

2

Zwycięzca wygrał z nim doprawdy o włos. Immobile w tym miesiącu dokonywał rzeczy wielkich, strzelał, asystował, a ukoronowaniem wszystkich osiągów był jego występ na Juventus Stadium. Dwa gole i poprowadzenie Lazio do pierwszego ligowego zwycięstwa ze Starą Damą w Turynie od piętnastu lat. Czyli – od czasu, kiedy w Lazio grali Jaap Stam czy Diego Simeone.

1

Bez niego nie byłoby Argentyny na mistrzostwach świata. Argentyńczycy może i mają skład wypchany zawodnikami o ogromnej klasie, ale nikt nie potrafi z nich w końcu zlepić drużyny, w której wszystko „gra i buczy”. Buczą, to kibice, gdy Albicelestes znów zawodzą. Dopiero Messi w ekwadorskich górach swoim hat-trickiem sprawił, że przy obecności podopiecznych Sampaolego na mundialu nie trzeba stawiać znaku zapytania. To od niego w największej mierze zależy gra Barcelony, to on wciąż jest jej największym liderem i asem atutowym. Załatwił golem i asystą Olympiakos, strzelił Bilbao, asystował z Malagą.

***

I generalka po 10 miesiącach:
general

Najnowsze

Piłka nożna

Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Szymon Piórek
9
Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Komentarze

28 komentarzy

Loading...