Reklama

Jedyne, co Kotorowski mógł zrobić, to patrzeć. Sobczak ucisza cały Poznań

redakcja

Autor:redakcja

20 września 2017, 09:42 • 1 min czytania 3 komentarze

W polskiej ekstraklasie duża część pięknych trafień to dzieło przypadku. Nie ukrywajmy, nie posiadamy wielu zawodników, którzy tak panują nad piłką, że ta leci tam gdzie chcą.  U nas najczęściej jest tak – futbolówka odpowiednio najdzie, bramkarz źle się ustawi i proszę – mamy bramkę „stadiony świata”. Podobna historia spotkała Pawła Sobczaka kilka lat temu w Poznaniu.

Jedyne, co Kotorowski mógł zrobić, to patrzeć. Sobczak ucisza cały Poznań

Ów gol Sobczaka, i ogólnie występ na stadionie Lecha, to był jeden z niewielu plusów tamtego sezonu w wykonaniu Wisły Płock. Ekipa z Mazowsza spadła z ligi i gdyby nie tragiczna Pogoń Szczecin, to prawdopodobnie zajęłaby ostatnie miejsce w tabeli. Wróćmy jednak do meritum – ładne podanie w stronę Sobczaka, piłka odbija się od murawy, a już za kolejny ułamek sekundy gracz płocczan leci pod trybunę poznaniaków prowokować fanów rywali.

Najnowsze

Komentarze

3 komentarze

Loading...