Reklama

Tata podpisał – syn zostaje, czyli prawdopodobny koniec sagi związanej z odejściem Messiego

redakcja

Autor:redakcja

15 września 2017, 20:04 • 3 min czytania 8 komentarzy

W ostatnim czasie Barcelona raz po raz przyjmuje kolejne ciosy, ale tym razem powinno obyć się bez nokautu ostatecznego. Prezydent klubu oświadczył, że Messi gra w Barcelonie już z nową umową. Tak więc nie ma opcji, żeby zimą dogadywał się z innym klubem. Oczywiście jeśli Bartomeu po raz kolejny nie minął się z prawdą… Choć tym razem wydaje się, że nie kłamie, bo chyba nikt nie jest aż tak głupi, żeby drugi raz popełnić tak ogromny błąd i kłamać w żywe oczy milionom kibiców?

Tata podpisał – syn zostaje, czyli prawdopodobny koniec sagi związanej z odejściem Messiego

Prezydent Barcelony był gościem programu „Fora de joc” na antenie 8 tv. Sprawy o których tam mówił, dotyczyły przede wszystkim ostatnich wydarzeń, a więc także nowego kontraktu Leo Messiego. Nie da się ukryć, że w przeciągu kilku ostatnich dni robiło się coraz goręcej w tej sprawie. Raz, że czas uciekał nieubłaganie, bo przecież niebawem nadejdzie styczeń. Dwa, że ludzie z otoczenia klubu nie potrafili odpowiedzieć jednoznacznie na pytania dziennikarzy, którzy pytali o przyszłość Messiego. Nawet dyrektor Blaugrany ds. sportów profesjonalnych, Albert Soler nie udzielił odpowiedzi na pytanie, czy Messi nadal będzie grał w klubie ze stolicy Katalonii? Jednak sprawa wydaje się już przeszłością, ponieważ Bartomeu zakomunikował całemu światu, że najlepszy zawodnik Barcelony gra już z nowym kontraktem. Zdaniem prezydenta Barcelony kontrakt podpisał ojciec piłkarza, który jest do tego typu spraw upoważniony, a zrobił to już 30 lipca.

– Zrobimy w przyszłości pamiątkową fotografię, mam nadzieję, że nastąpi to przed końcem roku, ale umowa jest już podpisana przez jego ojca, który jest do tego typu spraw upoważniony, oraz przez Fundację Leo Messiego ze względu na prawa do wizerunku – oświadczył Bartomeu.

No, a żeby tego było mało, to Bartomeu dodał, że nowa umowa potrwa do 2022 roku, a początkowo mówiło się tylko o 2021 roku. Co więcej ten kontrakt jest już wpisany do poprzedniego roku obrachunkowego. Właściwie to brakuje już tylko pamiątkowego zdjęcia, na które panowie nie mogą się umówić. Być może Leo Messi na widok prezydenta klubu robi się czerwony, a wtedy to całkiem zrozumiałe, że jeszcze tej fotki sobie nie cyknęli. W każdym razie dziwna to praktyka, że najpierw podpisuje się dokumenty, a pamiątkowe zdjęcie robi się pół roku później.

***

Reklama

Niedawno Bartomeu i spółka skłamali również odnośnie umowy Andresa Iniesta, który rzekomo miał być już w stu procentach dogadany z klubem. Rzecz jasna tak nie było, bo sam piłkarz temu zaprzeczył. Zaraz potem prezydent gasił pożar i spotkał się z pomocnikiem Barcelony, aby załagodzić sprawę. Natomiast teraz oświadczył, że dla Iniesty szykowana jest specjalna umowa, która pozwoli mu odejść w takim momencie, jaki sobie wybierze. Cóż, ktoś tutaj chyba zrozumiał, że należy na nowo odbudować zaufanie Cules, bo przecież Benedito nie bez powodu zbiera podpisy pod wnioskiem o wotum nieufności.

Najnowsze

Hiszpania

Hiszpania

Dudek: Real zawdzięcza półfinał Łuninowi. Dobrze zastępuje Courtoisa

Szymon Piórek
1
Dudek: Real zawdzięcza półfinał Łuninowi. Dobrze zastępuje Courtoisa
Hiszpania

Araujo bliski przedłużenia kontraktu z Barceloną. „Idzie to w dobrym kierunku”

Arek Dobruchowski
0
Araujo bliski przedłużenia kontraktu z Barceloną. „Idzie to w dobrym kierunku”
Hiszpania

Araujo: Wolę zachować dla siebie to, co myślę o słowach Gündogana

redakcja
2
Araujo: Wolę zachować dla siebie to, co myślę o słowach Gündogana

Komentarze

8 komentarzy

Loading...