Reklama

Polska na peryferiach poważnego futbolu

redakcja

Autor:redakcja

25 sierpnia 2017, 15:47 • 2 min czytania 69 komentarzy

Brazylia, Niemcy, Argentyna, Szwajcaria – wraz z tymi krajami Polska tworzy czołową piątkę reprezentacji światowego rankingu FIFA.

Polska na peryferiach poważnego futbolu

Andora, Armenia, Bośnia i Hercegowina, Czarnogóra, Estonia, Finlandia, Gibraltar, Gruzja, Irlandia, Irlandia Północna, Islandia, Kosowo, Liechtenstein, Litwa, Luksemburg, Łotwa, Malta, San Marino, Słowacja, Walia, Węgry, Wyspy Owcze – wraz z tymi krajami Polska nie bierze udziału w europejskich pucharach.

Bo przecież europejskie puchary to nie – jak to się u nas błędnie określa – eliminacje do europejskich pucharów. W tym sezonie w żadnych pucharach nas nie było i w żadnych nas już nie będzie. Dołączyliśmy do liczącej 22 niepoważne federacje grupy, w których europejskie zmagania będzie można obejrzeć wyłącznie w telewizji. To kompletne futbolowe peryferia, gdzie wiele krajów albo prowadzi zupełnie amatorskie rozgrywki ligowe, albo – jak Liechtenstein – nie prowadzi ich wcale. Jako 38-milionowy naród stoimy więc ramię w ramię z Andorą (86 tysięcy mieszkańców), Gibraltarem (34 tys.), San Marino (33 tys.), Liechtensteinem (38 tys.) i Wyspami Owczymi (49 tys).

Jesteśmy najgorsi.

Nasza liga i jej towarzysze niedoli to oczywiście mniejszość. 23 europejskie kraje – najczęściej drobniutkie, na mapie wręcz punktowe – nie przebrnęły eliminacji ani do Ligi Mistrzów, ani do Ligi Europy, podczas gdy przedstawiciele 32 federacji będą się ze sobą mierzyć przynajmniej do grudnia. Zobaczmy jak to wygląda graficznie – państwa biorące udział w europejskich rozgrywkach na pomarańczowo, kraje kiszące się wyłącznie we własnym sosie (lub niezrzeszone w UEFA) na szaro.

Reklama

Wymowne też, że w przeddzień reformy w UEFA, która znacznie skomplikuje ścieżki awansu zarówno do Ligi Mistrzów, jak i do Ligi Europy, nie ma nas na futbolowej mapie Starego Kontynentu. A skoro nie sprostaliśmy w tym roku ekipom z Mołdawii, Kazachstanu czy Azerbejdżanu, to jakie mamy powody, by wierzyć, że w kolejnym sezonie poradzimy sobie ze znacznie trudniejszymi przeciwnikami? Pozwólcie, że pozostawimy to pytanie bez odpowiedzi.

Na koniec spójrzmy jeszcze na te wszystkie kluby, pośród których znalazły się m.in. Legia I Jagiellonia. Ich nazwy znaczą dziś na europejskiej arenie mniej więcej tyle, co nazwy naszych zespołów. Chcieliśmy wypisać wszystkich mistrzów i wicemistrzów z krajów, które są dziś na aucie, ale potem zorientowaliśmy się, że nie każdy wicemistrz ma w nich prawo startu w Europie i nie każdy wicemistrz spełnił wymogi, by w niej grać (takie problemy mają kraje, między którymi się znaleźliśmy). A zatem, jeśli brakowało wicemistrza, wypisaliśmy zdobywcę krajowego pucharu. Poglądowo dodaliśmy też kraje, z których wywodzili się przeciwnicy, którzy ostatecznie wyeliminowali poszczególne zespoły. Oto grono, w jakim obecnie przebywamy:

aa

Panie, Panowie, serdecznie witamy w dupie…

Najnowsze

Hiszpania

Od Pucharu Syrenki do… Złotej Piłki? Jak rozwijał się Jude Bellingham

Patryk Fabisiak
0
Od Pucharu Syrenki do… Złotej Piłki? Jak rozwijał się Jude Bellingham

Liga Europy

Komentarze

69 komentarzy

Loading...