Reklama

Kubica walczy o powrót do F1. Oto 10 najważniejszych momentów jego kariery

Jan Ciosek

Autor:Jan Ciosek

25 lipca 2017, 15:47 • 8 min czytania 9 komentarzy

Robert Kubica to gość, który wymyka się wszelkim standardom. Jako jeden z nielicznych dostał się do Formuły 1 bez wsparcia wielkich koncernów. Z wypadku na torze, którego na zdrowy rozsądek nie miał prawa przeżyć, wyszedł ze skręconą kostką. Za to wypadek, w którym teoretycznie nic nie powinno mu się stać, zniszczył mu karierę. Po ponad sześciu latach wrócił testowo za kierownicę bolidu F1 i zrobił to, co zazwyczaj: zaszokował wszystkich. Teraz na tapecie nie ma już pytania „czy Kubica wróci do startów w F1”, tylko „kiedy wróci”.

Kubica walczy o powrót do F1. Oto 10 najważniejszych momentów jego kariery

Za tydzień na torze Hungaroring Robert Kubica zasiądzie do tegorocznego bolidu zespołu Renault. Bez cienia przesady można powiedzieć, że będzie to dla niego najważniejszy dzień od dłuższego czasu. A nawet więcej: jeden z kilku najważniejszych dni w życiu. Oto nasze top 10 momentów Roberta Kubicy:

25 września 2005

Robert Kubica jako pierwszy Polak pojedzie w Formule 1. Taką informację przekazuje dziennikarzom Marcin Czachorski, rzecznik prasowy kierowcy.

Sam zainteresowany w tym czasie powoli kończy sezon w World Series by Renault. W F1 ma zadebiutować 14 października, jako kierowca testowy Minardi podczas Grand Prix Chin. Sprawa miała być dopięta na ostatni guzik, ale ostatecznie z testu nic nie wyszło. Kubica nie otrzymał na czas Superlicencji FIA, czyli czegoś w rodzaju prawa jazdy na bolid Formuły 1.

Reklama

Niektórzy twierdzili, że cała „akcja Minardi” od początku do końca była ściemą, mającą zwiększyć zainteresowanie Kubicą. On sam jednak już po latach z ręką na sercu zapewniał, że naprawdę miał pojechać w Chinach. Miał już nawet przygotowany kombinezon.

O sprawie testu w Minardi szybko zapomniano, bo koniec 2005 roku był dla Kubicy prawdziwym rollercoasterem!

2 października 2005

World Series by Renault to jedna z kilku serii wyścigowych, w których kierowcy próbowali przebić się do Formuły 1. Robert Kubica wybrał właśnie ją głównie dlatego, że nagrodą za mistrzowski tytuł był test w zespole Renault, najlepszym wówczas zespole w stawce.

Kubica od początku sezonu spisywał się świetnie. Wygrał w Zolder, Biblao i dwa razy w Oschersleben. W portugalskim Estoril na początku października zajął drugie miejsce, dzięki czemu zapewnił sobie tytuł już trzy wyścigi przed końcem sezonu.

Nie mogę uwierzyć, że już jest po mistrzostwach. Zespół przez cały wyścig trzymał mnie w nieświadomości. O tym, że zdobyłem tytuł, dowiedziałem się dopiero przed wejściem na podium! Cieszę się, że przez cały sezon potrafiliśmy utrzymać bardzo równą i wysoką formę, co zaowocowało zdobyciem tak ważnego tytułu już na trzy wyścigi przed końcem sezonu – komentował na gorąco w rozmowie z ledwie trójką polskich dziennikarzy, którzy obserwowali go na żywo przez cały sezon (w tym z niżej podpisanym).

Reklama

WORLD SERIES BY RENAULT - ROBERT KUBICA

1 grudnia 2005

To, co nie udało się w Chinach, spełniło się na Circuit de Catalunya pod Barceloną – Robert Kubica zadebiutował za kierownicą bolidu Formuły 1.

W tego typu testach często się zdarza, że młodego kierowcę zjada presja. Opanowanie potężnej maszyny, znacznie szybszej i mocniejszej niż w World Series by Renault, także mogło sprawić kłopoty. Kubica jednak po prostu wsiadł i pojechał. Od razu piekielnie szybko, kręcąc znakomite czasy. Kręcili też inżynierowie Renault – głowami z niedowierzaniem, że 20-letni kierowca niemal od razu potrafił wycisnąć niemal 100 procent z mistrzowskiego bolidu Renault.

Efekt? Szósty czas w gronie regularnych kierowców Formuły 1, lepszy niż wykręcił Frank Montagny, etatowy trzeci kierowca Renault w tym samym bolidzie, doskonale znający bolid francuskiego teamu.

20 grudnia 2005

Robert Kubica w Barcelonie zrobił takie wrażenie, że tylko kwestią czasu było pojawienie się atrakcyjnej propozycji. Najszybszy okazał się zespół BMW Sauber, dołączający do stawki (wcześniej jeździł szwajcarski team Sauber, a BMW dostarczał silniki teamowi Williams).

Nowy zespół zakontraktował Niemca Nicka Heidfelda oraz byłego mistrza świata Kanadyjczyka Jacquesa Villeneuve’a. 20 grudnia BMW Sauber ogłosił, że testowym i rezerwowym kierowcą zostanie Robert Kubica.

Śledziliśmy karierę Roberta i jesteśmy pod wrażeniem jego osiągnięć w ostatnich latach. Swoje sukcesy zawdzięcza głównie ciężkiej pracy, wywalczył je bez poważniejszego wsparcia z zewnątrz. Jesteśmy przekonani, że dysponuje odpowiednim potencjałem i chęcią przebicia się do Formuły 1 – stwierdził Mario Theissen, szef zespołu.

6 sierpnia 2006

Gdyby ktoś chciał kiedyś nakręcić film o Robercie Kubicy, wydarzeń z sezonu 2006 będzie w nim sporo. Pierwsza sesja treningowa przed GP Bahrajnu – Polak wykręca najlepszy czas. W Malezji jest drugi, w następnych trzech sesjach – trzeci. W Niemczech, Wielkiej Brytanii, Kanadzie i Francji znów kręci najszybsze czasy.

Tymczasem Villeneuve w 12 wyścigach raptem 4 razy zdobywa punkty (najwyżej 6. miejsce). W efekcie przed Grand Prix Węgier zapada decyzja: Kubica zastąpi byłego mistrza świata na starcie. Kolejna scena do filmu: w debiucie Polak walczy jak szalony, dociera do mety na 7. miejscu i zdobywa pierwsze punkty. – Mój wynik jest dobry, ale moja jazda dobra nie była. Popełniłem za dużo błędów – komentuje na gorąco, jak zwykle mocno krytyczny.

Na domiar złego, kilka godzin później Kubica został zdyskwalifikowany za zbyt lekki bolid (o 2 kg). Na decyzję zespołu dyskwalifikacja nie miała najmniejszego wpływu. Po GP Węgier kontrakt z Jacquesem Villeneuve’em został rozwiązany za porozumieniem stron, Polak zajął jego miejsce w bolidzie BMW Sauber. Z kolei miejsce Kubicy na pozycji kierowcy testowego zajął 19-letni Sebastian Vettel.

10 września 2006

Robert Kubica sporą część życia spędził we Włoszech. Doskonale mówi po włosku, uwielbia włoskie jedzenie i tamtejszy klimat. Nie mogło być więc lepszego miejsca na jego pierwszy poważny sukces w Formule 1 niż tor Monza pod Mediolanem.

W kwalifikacjach wykręcił szósty czas, a na starcie wyścigu wyprzedził Jensona Buttona, Felipe Massę oraz partnera z zespołu Nicka Heidfelda. Wskoczył na 3. pozycję i przez długi czas ją utrzymywał. Kiedy Michael Schumacher i Kimi Raikkonen zjechali na wymianę opon, Polak został nawet liderem wyścigu. Ostatecznie do mety dojechał jako trzeci, dzięki czemu po raz pierwszy w historii zobaczyliśmy nad podium biało-czerwoną flagę.

10 czerwca 2007

Kibice na całym świecie wstrzymali oddech. Podczas wyścigu o Grand Prix Kanady wydawało się, że zdarzył się pierwszy śmiertelny wypadek w Formule 1 od 1994 roku, kiedy na Imoli zginął Ayrton Senna. Robert Kubica próbował wyprzedzić Jarno Trullego, kiedy doszło do kontaktu. Bolid Polaka z prędkością blisko 250 kilometrów na godzinę uderzył w betonową ścianę, następnie przekoziołkował przez tor i roztrzaskał się o przeciwległą barierę. W trakcie wypadku średnie przeciążenie wynosiło 28G (ciało waży 28 razy więcej niż normalnie), a w kulminacyjnym momencie nawet 75G!

Myślałem, że syn nie żyje – powiedział mi potem Artur Kubica, ojciec Roberta, tymczasem kierowca BMW Sauber doznał jedynie lekkiego wstrząśnienia mózgu oraz skręcił kostkę. Ze szpitala wyszedł dzień po wypadku!

Komisja FIA nie pozwoliła mu jednak wystartować w kolejnym wyścigu. Zastąpił go tam Sebastian Vettel. Dla późniejszego czterokrotnego mistrza świata był to debiut w F1 (zajął 8. miejsce, ale w kolejnym wyścigu musiał oddać miejsce Polakowi).

8 czerwca 2008

Ten dzień także idealnie pokazuje, jakim wojownikiem jest Kubica. Rok po koszmarnym wypadku, Polak znów pojawia się na torze imienia Gillesa Villeneuve’a, czyli nawiasem mówiąc ojca kierowcy, którego wygryzł z BMW Sauber.

W kwalifikacjach wykręcił drugi czas, a potem pojechał bezbłędny wyścig. Wykorzystał gapiostwo Hamiltona, który w alei serwisowej staranował Raikkonena, a potem do końca wyścigu skutecznie odpierał ataki rywali.

Jestem niezmiernie szczęśliwy z pierwszego zwycięstwa dla BMW Sauber, cieszę się także jako Polak. Wszystko poszło zgodnie z planem – skomentował. Potem „Mazurek Dąbrowskiego” zabrzmiał w Formule 1 po raz pierwszy w historii. Co ciekawe, niemal równocześnie brzmiał na stadionie w Klagenfurcie, gdzie nasza reprezentacja zaczynała EURO 2008. Niestety, po dwóch golach Lukasa Podolskiego skończyło się na 0:2, więc wygrana Kubicy była dla polskich kibiców tym bardziej istotna.

 

6 lutego 2011

Robert Kubica od pewnego czasu łączył wyścigi z rajdami. Już w czasie przerwy między sezonami 2009 i 2010 startował w kilku imprezach rajdowych. Potem, w czasie sezonu 2010 kilka razy zamieniał bolid na samochód rajdowy, najczęściej wygrywając w swojej klasie. Na początku lutego po raz kolejny wyjechał na rajdową trasę – w rajdzie Ronde di Andorra.

Ten moment zmienił jego życie. Na jednym z odcinków specjalnych jego Skoda Fabia S2000 wypadła z trasy. Uderzenie było mocne i tak pechowe, że bariera – mimo klatki – znalazła się wewnątrz samochodu, potwornie raniąc kierowcę. Pilot Jakub Berger wyszedł z wypadku bez obrażeń. Tymczasem Kubica doznał wielokrotnych złamań prawej nogi, ręki oraz dłoni. Pierwsza operacja trwała siedem godzin, potem były jeszcze kolejne.

Kierowca otrzymał w międzyczasie od kardynała Stanisława Dziwisza relikwie Jana Pawła II, a szpital opuścił dopiero po dwóch miesiącach od wypadku. Wtedy jeszcze lekarze oceniali, że rehabilitacja potrwa od 6 do 8 miesięcy i jak dobrze pójdzie, to w styczniu Kubica wróci do ścigania. I rzeczywiście – na początku 2012 roku Polak rzeczywiście wrócił – ale nie na tor, tylko na stół operacyjny po tym jak upadł i złamał nogę dokładnie w tym samym miejscu, co w czasie wypadku. Mijały lata i wszyscy powoli się pogodzili z tym, że powrotu do Formuły 1 nie będzie. Wszyscy, poza samym Kubicą…

6 czerwca 2017

Po ponad 6 latach od wypadku i 11 od pierwszego testu Kubica znów zasiadł za kierownicą bolidu Formuły 1. W czasie testów zorganizowanych przez zespół Renault (jak w grudniu 2005) przejechał 115 okrążeń. I znów, jak 12 lat temu zadziwił wszystkich swoim tempem i czasami – lepszymi niż regularnego kierowcy testowego.

Widać było, że Robert jest w swoim naturalnym środowisku, nie dało się zauważyć, że była jakakolwiek przerwa, a co dopiero tak długa. Kiedy wyjechał na tor, nie było żadnych problemów, żadnego gaszenia silnika, czy szarpania. Było tak, jakby nigdy nie wysiadał z tego bolidu – mówił nam Cezary Gutowski z „Przeglądu Sportowego”, który obserwował testy na żywo.

Zaczęły się spekulacje czy Kubica naprawdę może wrócić do Formuły 1. Kolejne osoby, związane z F1, wypowiadały się o takiej możliwości z ekscytacją i ogromnym szacunkiem dla ciężkiej pracy Polaka.

Jeśli zapytalibyście mnie wcześniej o szanse powrotu, oceniłbym je na 10, maksimum 20 procent. Jestem realistą i twardo stąpam po ziemi, więc teraz w mojej ocenie wzrosły one do 80-90 procent – ocenił sam zainteresowany w rozmowie z magazynem „Auto Express”.

test2

Teraz przed Kubicą testy na Hungaroringu. Tam zadebiutował w wyścigu Formuły 1, to także najbliższy tor F1 z jego rodzinnego Krakowa. Tam może teraz zrobić ostatni krok, który dzieli go od być może największego powrotu w historii sportu. I dopisać kolejne daty do naszej listy. Na początek: 2 sierpnia 2017.

JAN CIOSEK

Najnowsze

Formuła 1

Komentarze

9 komentarzy

Loading...