Reklama

Dzień dobry, Carlitos jestem

redakcja

Autor:redakcja

14 lipca 2017, 23:22 • 3 min czytania 83 komentarzy

Fuenlabrada – nazwa, która bardziej przypomina kubańskiego drinka, a nie klub piłkarski, a jednak to właśnie tam w 2014 pokazano mu drzwi. 

Dzień dobry, Carlitos jestem

Petrotrest – nazwa, która bardziej kojarzy się z rosyjską firmą przewozową, a jednak to w tym klubie z Sankt Petersburga nie przebił się u progu kariery. 

Villarreal – grać tu zawsze godnie, ale iść do rezerw w wieku dwudziestu sześciu lat? Coś jednak nie gra. 

A jednak Carlitos przywitał się z Ekstraklasą tak, jakby przyjechał tu prosto z La Liga.

Gdy Biała Gwiazda na początku meczu wywalczyła rzut wolny tuż przed polem karnym, aż się prosiło o Stilicia. Ale Carlitos chwilę później pokazał, że Semir Stilić, choć miałby monopol na strzelanie z rzutów wolnych prawie w każdym klubie, w Wiśle mieć go nie będzie. Perfekcyjne uderzenie, Załuska nawet nie miał po co się rzucać – nim dostrzegł piłkę, już dawno była w siatce.

Reklama

Cztery minuty później akcja nakręcona przez Patryka Małeckiego, odegranie do Carlitosa, ten zabawił się w polu karnym a potem podał do nadbiegającego Brleka, który miał w zasadzie pustą bramkę. 2:0. Wierną kopię tej akcji panowie wykonali po zmianie stron, ale tym razem nieskutecznie. W zasadzie również Ondrasek ograbił Carlitosa z asysty, bo wrzutka z lewej strony była tak precyzyjna, że wystarczyło sprytnie dołożyć głowę. Ondraska to zadanie przerosło.

Trzeba powiedzieć jasno: boiskowa bajerka Carlitosa bajerką, ale miał dużo pomocy ze strony harującego w środku pola Brleka, a także ze strony Małeckiego, który co chwila zabierał Rudola na karuzelę. Udane pojedynki Rudola policzyłby na palcach jednej ręki nawet ktoś, kto w dzieciństwie nie umiał obchodzić się z petardami. Łatać błędy młodego defensora próbował Rapa, ale choć radzi sobie na stoperze, tak nie czuje się na tej pozycji tak dobrze, by pokryć tej miary błędy, w dodatku tak częste. W konsekwencji sam też mylił się częściej, niż tego oczekiwał Skorża.

Pogoń do momentu strzelenia bramki w zasadzie nie istniała. Atakowała niemrawo, bez wiary, bez pomysłu. Jej symbolem był poniewierany nieustannie Listkowski, który gdy tylko próbował się zerwać, zaraz był łapany na łańcuch. Ale Fran Velez w polu karnym postanowił zrobić pajacyka, strzał głową Drygasa zatrzymał ręką i jedenastkę pewnie wykorzystał Gyurcso.

Gyurcso, który dopiero po zmianie stron zaczął przypominać lepszą wersję siebie, a w konsekwencji Cywka był przez niego objeżdżany niemal tak samo, jak Rudol po drugiej stronie. Węgrowi brakło jednak… sami nie wiemy czego. Oto cały problem z Gyurcso. Łatwo jest powiedzieć, że brakło mu precyzji przy strzałach. Jeszcze łatwiej powiedzieć, że brakło mu wsparcia, bo Zwoliński dużo biegał, ale mało efektywnie. Niemniej Gyurcso też nie był dziś wzorem altruizmu, trudno powiedzieć, by umiał dostrzec partnerów. To próbował robić wprowadzony Kort, jak zawsze za trzech myślał Murawski, ale ostatecznie to Wisła mogła po kontrze i błędzie Fojuta podwyższyć na 3:1.

Wynik oddaje to, co działo się na boisku. Znowu okazuje się, że Ramirez i Junco choć sprowadzają rodaków, to na pewno nie po znajomości, żeby kogoś wcisnąć na etat. Wisła miała często problem ze startem sezonu, natomiast tym razem w dość pewny sposób wywozi trzy punkty, a grała przecież na stadionie drużyny, która awansowała rok temu do strefy finałowej.

Ale w tym roku za wiele nie postawimy, że Pogoń znowu tam się znajdzie. No, chyba, że jeszcze sięgną do kieszeni i diametralnie wzmocnią zespół. Ale najpewniej Skorża znalazł się w innej rzeczywistości, bo pierwszy raz nie prowadzi zespołu, który kadrowo przerasta większość stawki.

Reklama

***

A, byśmy zapomnieli. Chcecie pokazać nam, że się nie znamy i Rudol zasługiwał na 10? Od dziś na Weszło w pomeczówkach nie dostajecie tylko naszych ocen, ale też sami możecie wystawiać swoje cenzurki.

***

[event_results 336350]

Bramki:

0:1 Carlitos

0:2 Brlek (asysta Carlitos, kluczowe podanie Małecki).

1:2: Gyurcso (rzut karny)

Kartki:

Żółte: Listkowski – Gonzalez, Velez.

Gracz meczu: Carlitos
Minus meczu: Rudol

Sędzia: Paweł Raczkowski. Nota 6

Fot. 400mm.pl

Najnowsze

Komentarze

83 komentarzy

Loading...