Reklama

Krajowe rozgrywki czas start – już dziś pierwsze trofeum, już dziś ruszamy z VAR-em

redakcja

Autor:redakcja

07 lipca 2017, 11:03 • 3 min czytania 24 komentarzy

Dwa kluby, które w zeszłym sezonie święciły największe drużynowe triumfy, i dla których Superpuchar ma być  formą przygotowania do europejskich rozgrywek. To także kluby, które w ostatnim czasie zanotowały zamiany na szczeblu właścicielskim. I to właściwie tyle podobieństw, bo Legię i Arkę różni wszystko inne. Budżet, ambicje, cele, polityka transferowa, jakość, styl gry i tak można by jeszcze trochę wymieniać. Dzisiaj, po bardzo przyjemnej inauguracji sezonu w eliminacjach Ligi Europy, czas na start krajowych rozgrywek. Dziś w Warszawie mistrz powalczy ze zdobywcą pucharu o pierwsze trofeum nowego sezonu.

Krajowe rozgrywki czas start – już dziś pierwsze trofeum, już dziś ruszamy z VAR-em

Ledwie przed miesiącem zakończyła się liga, którą – po kapitalnej, trwającej wiele miesięcy pogoni – wygrała Legia. Natomiast Arka rzutem na taśmę się utrzymała, robiąc to naprawdę w fatalnym stylu. Do dziś, na myśl o meczu w Lubinie, czujemy niesmak. W odniesieniu do finiszu poprzednich rozgrywek wynik dzisiejszego starcia powinien być łatwy do przewidzenia. Ale nie jest taki przynajmniej z trzech powodów:

– Przed finałem Pucharu Polski też niewiele wskazywało na Arkę, a ta wróciła do Gdyni z trofeum.
– Legia przegrała cztery mecze o Superpuchar z rzędu.
– Za nami przerwa między rozgrywkami.

I ten ostatni aspekt wydaje się najważniejszy, bo dzisiaj zagrają jednak odmienione zespoły. W Legii nie zobaczymy liderów, bo Jakub Rzeźniczak odszedł do Azerbejdżanu Vadis Odjidja-Ofoe wciąż jest zajęty sprawami około-transferowymi, natomiast Miroslav Radović nie doszedł jeszcze do siebie po kontuzji. Nie zobaczymy też – przynajmniej nie od początku – nowych graczy, bo Niezgoda, Moneta i Mączyński jeszcze nie zdążyli porządnie potrenować z zespołem. Wreszcie nie zobaczymy także napastnika, co akurat nie będzie stanowić różnicy względem rundy wiosennej. Chukwu, który nieźle wyglądał w okresie przygotowawczym, złapał kontuzję, Niezgoda ledwo wrócił z wakacji, a Sanogo dopiero rozpoczyna treningi z drużyną. Natomiast napastnika, który jesienią ma w Warszawie strzelać gola za golem, jeszcze nie zdążono kupić. Na szpicy zagra więc Hamalainen.

Arka też mocno zmieniła się latem, ale akurat jej powinno to wyjść na dobre. Jeżeli zobaczymy dziś Jałochę i Szwocha, to tylko na ławce rezerwowych Legii. Nie zobaczymy też kapitana poprzedniej drużyny, Bożoka, nie zobaczymy także Formelli czy Trytki, bo wszyscy już pożegnali się z klubem. W zmian sprowadzono między innymi Kuna, Piesio, Dancha i Jurado, ale w pierwszym składzie w meczu o Superpuchar najprawdopodobniej wybiegnie tylko dwóch pierwszych.

Reklama

Pytanie też, na jakim etapie szlifowania formy znajdują się obydwie drużyny. Dla Arki europejskie puchary to raczej jedynie ciekawostka, z pewnością żaden priorytet. Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego od samego początku skupieni mają być na ekstraklasie, a jako że ta startuje już za tydzień, ich przygotowania mogą być już w końcowej fazie. Natomiast Legia szczyt formy musi osiągnąć w sierpniu, kiedy to spróbuje po raz drugi z rzędu wedrzeć się do Champions League. I właściwie, jeżeli już dziś piłkarze Magiery pokazaliby na boisku fajerwerki, to trudno powiedzieć, czy dla warszawskich kibiców byłby to bardziej powód do optymizmu, czy jednak do niepokoju.

Dodatkowym smaczkiem z pewnością będzie debiut na naszych boiskach systemu VAR. I sami jesteśmy ciekawi, jak to będzie wyglądać w polskich warunkach. Spotkanie poprowadzi nasz najlepszy sędzia, Szymon Marciniak, a przed monitorami zasiądzie Paweł Gil. I chociażby tylko z powodu debiutu nowej technologi warto o 20:30 zasiąść przed telewizorami. Transmisję przeprowadzi Polsat Sport.

Ale przede wszystkim mamy nadzieję, że dzisiejsze spotkanie obroni się piłkarsko. Lech i Jagiellonia pokazały wczoraj, że daleko im od formy spod znaku eurowpierdolu, a dziś podobnie chcielibyśmy napisać o pozostałych dwóch pucharowiczach. Niech to więc będzie powrót krajowej piłki w bardzo dobrym stylu, bo – jakkolwiek spojrzeć – przez ostatni miesiąc za naszym lokalnym kopaniem zdążyliśmy się już porządnie stęsknić.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Niemcy

Oficjalnie: Julian Nagelsmann nie dla Bayernu. Niemiec zostaje w reprezentacji

Damian Popilowski
1
Oficjalnie: Julian Nagelsmann nie dla Bayernu. Niemiec zostaje w reprezentacji

Komentarze

24 komentarzy

Loading...