Stomil Olsztyn to nie jest typowy klub pierwszej ligi. Nie, nie, nie – to żaden komplement. Po prostu nie chcemy urazić tych zespołów wrzuceniem do jednego worka z warmińsko-mazurskim domem wariatów. O ile jeszcze na boisku zazwyczaj to jakoś wygląda, bo w zakończonym niedawno sezonie piłkarze Stomilu zajęli 13. miejsce w lidze, rok wcześniej finiszowali dwie pozycje wyżej, a w rozgrywkach 14/15 zajęli nawet 7. lokatę, to poza nim burdel w tym klubie wydaje się momentami tak wielki, jakby osoby pociągające tam za sznurki uczyły się fachu od Ruchu Chorzów. Niezłe wyniki nie są osiągane dzięki niezłej organizacji. Niezłe wyniki osiągane są pomimo słabej organizacji. I generalnie jest coraz weselej.
Była chryja z licencją, ale ostatecznie udało się ją dostać w tym samym trybie co wspomniany Ruch. Do tego nadzór finansowy i infrastrukturalny, nakaz gry w Ostródzie i 10 tysięcy złotych kary. Dalej. Patrzymy na bilans transferowy – już osiem potwierdzonych odejść z klubu i tylko jedno potwierdzone przyjście. Tak, zawinęli się z reguły podstawowi gracze. No i jeszcze tydzień temu w Olsztynie nie mieli nowego trenera dla pierwszoligowej drużyny, choć odejście Adama Łopatki było przesądzone już na początku czerwca.
Ale władze wzięły się ostro do roboty. I Stomil już trenera ma. A nawet w ciągu ostatnich 7 dni miał już dwóch.
24.06.17. Oficjalna strona klubu: Stomil Olsztyn S.A. ma zaszczyt poinformować, że nowym trenerem pierwszej drużyny Stomilu Olsztyn został Artur Derbin. 41-letni szkoleniowiec w przeszłości prowadził Zagłębie Sosnowiec i Chojniczankę Chojnice. Artur Derbin podpisał kontrakt na rok z opcją przedłużenia na kolejne sezony. Asystenta nowego szkoleniowca „Dumy Warmii” ogłosimy wkrótce. WITAMY W DRUŻYNIE I TRZYMAMY KCIUKI!
30.06.17. Oficjalna strona klubu: Nie Artur Derbin, a Tomasz Asensky poprowadzi pierwszy zespół Stomilu Olsztyn w nadchodzącym sezonie Nice 1 Ligi. Klub nie porozumiał się z trenerem Derbinem, o którym pisaliśmy w sobotę (24 czerwca). Dziękujemy mu za podjecie rozmów. Tomasz Asensky w przeszłości pracował m.in. w takich klubach jak MKS-Kluczbork i Olimpia Grudziądz. Tomasz Asensky podpisał kontrakt z „Dumą Warmii” na rok.
No to jak – „podpisał kontrakt na rok” czy „klub nie porozumiał się”? Chyba trzeba komuś przypomnieć, że opcje te wzajemnie się wykluczają.
Co działo się w tzw. międzyczasie? Derbin zdążył udzielić wypowiedzi jako trener Stomilu, zameldował się w Olsztynie, rozpoczął pierwszy trening, ale nie potrwał on zbyt długo. Dalszy rozwój wypadków przedstawił już sam trener na łamach olsztyńskiej Gazety Wyborczej: – Kiedy w poniedziałek przyjechałem do Olsztyna, okazało się, że nie wszystkie ustalenia między mną a prezesem Borkowskim zostały do końca zrealizowane. Daliśmy sobie czas do piątku na rozwiązanie tej sprawy. Miałem otrzymać informacje na ten temat. Teraz okazuje się, że Stomil poprowadzi nowy trener. Nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć Stomilowi wszystkiego dobrego, ponieważ to przepiękne miasto i klub z wielkimi tradycjami, który zasługuje na sprawne funkcjonowanie.
Czyli tak – udało się namówić przyzwoitego w warunkach pierwszwoligowych trenera na pracę w tym pierdolniku. Gdy okazało się, że przyzwoity trener wymaga odrobiny normalności (poszło najprawdopodobniej o zaległości wobec piłkarzy), władze zamiast ją zapewnić uznały, że łatwiej będzie wziąć trenera, który nie będzie miał praktycznie żadnych wymagań. Bo musicie wiedzieć, że Tomasz Asensky to trener, który w ostatatnich klubach (Elana Toruń, Olimpia Grudziądz, MKS Kluczbork) pozostawił po sobie tak niekorzystne wrażenie, że łapanie się każdej możliwej fuchy jest dla niego chyba jedyną możliwością utrzymania sie na karuzeli.
Przykra sprawa, bo pełną rację ma Derbin: „to przepiękne miasto i klub z wielkimi tradycjami, który zasługuje na sprawne funkcjonowanie”.
Fot. FotoPyK
