Reklama

Tekst czytelnika. Dlaczego Celtic rezygnuje ze wsparcia kibiców?

redakcja

Autor:redakcja

28 czerwca 2017, 13:52 • 4 min czytania 27 komentarzy

W II rundzie Kwalifikacji Ligi Mistrzów Celtic Glasgow wylosował zespół Linfield. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że władze Celtiku postanowiły zrezygnować ze wsparcia swoich kibiców na meczu wyjazdowym w Irlandii Północnej! Powodem takiej decyzji są względy bezpieczeństwa. Uznano, że oddalony o ok. 250 km od Glasgow i będący (jeszcze) wewnątrz UE Belfast stanowi większe zagrożenie niż chociażby targana wojną Ukraina czy wiecznie niespokojny Izrael. 

Tekst czytelnika. Dlaczego Celtic rezygnuje ze wsparcia kibiców?

Wyjaśnienie tej zaskakującej decyzji władz Celtiku wymaga zrozumienia specyficznej sytuacji polityczno-społecznej oraz roli, jaką odgrywają w niej kluby piłkarskie. Po podziale Irlandii na dwie części, pozostający pod władzą brytyjską Belfast stał się polem jednego z najdłuższych konfliktów na świecie. Krwawa wojna chcących zjednoczenia Irlandii nacjonalistów z uważającymi się za Brytyjczyków lojalistami oraz podział Belfastu na odgrodzoną murem część katolicką i protestancką, zakończone zostały dopiero pod koniec lat 90. Porozumieniem Wielkopiątkowym.  Zamachy oraz strzelaniny na ulicach Belfastu w XXI w. są rzadkością, jednak nienawiść pomiędzy zwaśnionymi stronami wciąż jest żywa. Celtic i Rangers, dwa najbardziej liczące się kluby w Szkocji przez lata stały się kanałami ujścia tej nienawiści – od przyśpiewek skierowanych do drugiej strony, przez demonstracje wiary i barw narodowych, po przemoc na stadionach i poza nimi. Do Belfastu przyjeżdża zatem nie tyle szkocki klub piłkarski, co ikona irlandzkich nacjonalistów – katolików.

Screen Shot 06-28-17 at 01.10 PM
(„Terrorysta lub marzyciel. Okrutny czy dzielny? Zależy czyj głos chcecie zdobyć i czyją twarz chcecie uratować”)

Specyficzny północnoirlandzki klimat

Trudno o bardziej upolitycznione miejsce na świecie niż Belfast. Normalnością są gloryfikujące terrorystów dla jednych, a bohaterów dla drugich, murale pokrywające całe elewacje budynków. Wciąż żywy jest także podział dzielnic na katolickie i protestanckie, a coś tak błahego jak ubiór przy użyciu niewłaściwych kolorów może stać się polityczną demonstracją. Powszechne są także marsze i parady protestantów – tzw. oranżystów, będące celebracją zwycięskich bitew z katolikami. Pomimo dużej popularności Celtiku i Rangers, Belfast ma także własne kluby piłkarskie, reprezentujące – a jakże – obie strony konfliktu. Najbardziej upolitycznionymi z nich są katolicki Cliftonville oraz właśnie protestancki Linfield, z którym Celtic ma zagrać 11 lub 12 lipca. Nie jest to przypadkowa data, bowiem przypada na nią The Twelfth – parada świętująca pokonanie przez Williama of Orange katolickiego króla Jamesa II w Bitwie nad Boyne, która zapoczątkowała w 1690 r. społeczną, polityczną i ekonomiczną dominację protestanckiej mniejszości nad katolikami w Irlandii.

Reklama

Screen Shot 06-28-17 at 01.11 PM

(Parada The Twelth zmierzająca w kierunku centrum Belfastu)

Parady te często prowadzą do konfrontacji i nie trzeba być przesadnie kreatywnym, by wyobrazić sobie, jak The Twelfth wraz z meczem Linfield – Celtic stają się areną starć pomiędzy zwaśnionymi stronami. Zwłaszcza, że prowokowanych katolików wsparłyby tysiące fanów The Bhoys przybyłych do Belfastu z całej Irlandii i Szkocji.

Druga strona medalu

Celtic rezygnując z biletów dla własnych kibiców na wyjazdowym meczu działał nie tylko z myślą o bezpieczeństwie fanów, ale i bezpieczeństwie budżetowym. W razie zamieszek klub z wschodniej części Glasgow nie będzie jedną ze stron ewentualnego postępowania UEFA – unikając tym samym kar dyscyplinarnych nakładanych już na Celtic w przeszłości. Logiczna decyzja zarządu spotkała się jednak z ostrym sprzeciwem samych zainteresowanych, czyli kibiców. W mediach społecznościowych zawrzało. Pośród nielicznych głosów poparcia dla podjętej decyzji, zdecydowana większość kibiców wyraziła swoje oburzenie.

Screen Shot 06-28-17 at 01.11 PM 001

Reklama

„Znacie historię? Tożsamość Celtiku to przeciwstawianie się nienawiści, nie poddawanie się jej. Bardzo zła decyzja.”

– „Jedna tragedia w okropnych okolicznościach i będziemy żałować do końca życia. Lepiej dmuchać na zimne”

– „Jaka tragedia? Tysiące fanów Celtiku już tam żyje!! Przecież Celtic nie jedzie grać do Darfuru albo Faludży!!”

Screen Shot 06-28-17 at 01.12 PM

„20 lat od Porozumień Wielkopiątkowych, a fani futbolu nadal nie mogą spokojnie obejrzeć meczu. Nie powinniśmy dawać się zastraszyć.”

Niezależnie od oceny decyzji Celtiku przez kibiców, znajduje ona racjonalne uzasadnienie, zarówno pod względem bezpieczeństwa fanów jak i z punktu widzenia finansów i wizerunku klubu. Czy wystarczy ona do uniknięcia zamieszek jednak nie wiadomo, ponieważ już teraz wiele fanklubów The Bhoys zapowiedziało swoją obecność w Belfaście w dniu meczu. Ciekawa może być też reakcja kibiców w rewanżowym spotkaniu w Glasgow, gdyż z pewnością nie pozostawią tej sytuacji bez komentarza.

Kacper Kaczmarek

Najnowsze

Komentarze

27 komentarzy

Loading...