Reklama

Amerykanin Dean Johnson najbliższy przejęcia Śląska

redakcja

Autor:redakcja

22 czerwca 2017, 09:32 • 9 min czytania 22 komentarzy

W środę swoją wizję zarządzania wrocławskim klubem przedstawiała „grupa Mariusza Klimka”, w skład której wchodzą biznesmeni z Górnego Śląska. Ich koncepcja uwzględnia zatrudnienie trenera Waldemara Fornalika, lecz i ta opcja nie ma większych szans, podobnie jak aplikacja Grzegorza Ślaka. Wszystko dlatego, że wielkim faworytem w staraniach o przejęcie Śląska pozostaje Dean Johnson – amerykański przedsiębiorca z branży deweloperskiej od lat mieszkający w Belgii – pisze o spodziewanych zmianach właścicielskich w Śląsku Wrocław dzisiejszy „Przegląd Sportowy”.

Amerykanin Dean Johnson najbliższy przejęcia Śląska

FAKT

W zapowiedzi meczu z Anglią „Fakt” przekonuje, że to nie będzie nasz ostatni taniec. I przewiduje zmianę w składzie.

Wydaje się, że na boisku o przyszłość młodzieżówki będzie walczył Jarosław Niezgoda (22 l.). Mimo że od dawna pewny miejsca w ataku był Mariusz Stępiński (22 l.) a długo wydawało się, że jako ofensywny pomocnik zagra inny napastnik Krzysztof Piątek (22 l.), najlepiej z tej trójki podczas zajęć prezentował się właśnie gracz Ruchu. Dwa razy dał niezłe zmiany i – wobec słabej postawy Stępińskiego – w czwartek prawdopodobnie zacznie spotkanie w wyjściowej jedenastce.

Dziennik przygotował też symulację Tomasza Hajty, czyli teksty, które na pewno dzisiaj padną:

Reklama

– Jeżeli mamy odpaść, to po ciekawej walce

– To idzie z automatu, jeżeli prawa strona się włancza, lewa idzie do środka

– No wejdź tam w pole karne, pokiwaj, pobaw się!

– Zagrajcie z jajem, trzeba zrzucić trochę z wątroby, przyostrzyć

– Jak to się mówi: strzelił z palców

Zrzut ekranu 2017-06-22 o 08.29.49

Reklama

Lewandowski pójdzie do Chelsea? W dużym skrócie: nie.

Na wyspach szaleje wiadomość, że mistrzowie Anglii chcieliby pozyskać naszego snajpera w miejsce Diego Costy (29 l.). Po to, by wzmocnić linię ataku przed walką o obronę trofeum oraz w Lidze Mistzów. Bayern nie wypuści jednak swojego najlepszego piłkarza. Tym bardziej, że na horyzoncie nie widać zmiennika dla Polaka.

Zrzut ekranu 2017-06-22 o 08.37.58

GAZETA WYBORCZA

Michał Szadkowski zapowiada mecz Polaków z Anglikami i pokrótce przedstawia naszych rywali.

Reprezentacja do lat 17 została wicemistrzem Europy (finał z Hiszpanią przegrała po karnych), drużyna do lat 20 wzięła złoto na mundialu (pierwszy raz w historii). Za kilka dni Euro zacznie drużyna do lat 19, jesienią 17-latki pojadą jeszcze na swój mundial. Tylko Niemcy wystawiły bądź wystawią zespół we wszystkich tych imprezach.

Konieczność wysłania reprezentacji na tyle imprez oznacza oczywiście, że Anglicy nie przywieźli do Polski najmocniejszej kadry. Zwłaszcza jeśli dodamy, że na czerwcowe zgrupowanie seniorskiej reprezentacji pojechało pięciu zawodników, którzy mogliby wystąpić na MME.

Trener Aidy Boothroyd nie ma zatem w kadrze ani jednego piłkarza Manchesteru United, Liverpoolu i Tottenhamu. Z Chelsea teoretycznie wziął trzech, ale to teoria, wszyscy ostatni sezon spędzili na wypożyczeniu w słabszych klubach. Manchester City wysłał do Polski rezerwowego bramkarza, Arsenal – dwóch obrońców (jeden był podnajęty Middlesbrough).

Zrzut ekranu 2017-06-22 o 08.39.01

Dariusz Wołowski z kolei pisze o konflikcie z prawem Messiego i Ronaldo.

Messi nie trafi za kratki tylko dlatego, że wyrok nie przekracza dwóch lat, a on nigdy wcześniej nie był karany – takie jest prawo w Hiszpanii.

Minęło ledwie kilka tygodni i prokuratura w Madrycie o przestępstwa podatkowe oskarżyła Ronaldo – najlepiej zarabiającego sportowca na świecie według rankingu „Forbesa” za rok 2016. O ile Messi ukrył 4,16 mln euro z tytułu praw do swojego wizerunku, o tyle zdaniem madryckiej prokuratury Ronaldo aż o 10 mln euro więcej. Prowadzący sprawę powołali się na przypadek Messiego, twierdząc, że zarówno Argentyńczyk, jak i Portugalczyk oszukali urząd skarbowy świadomie i z premedytacją. Przekazali prawa do swojego wizerunku fikcyjnym firmom w rajach podatkowych, by w ten sposób „oszczędzić” miliony.

SUPER EXPRESS

Kłopoty działaczy Ruchu. Prezes i wiceprezes pod lupą prokuratury. Zarzut: łapówkarstwo.

We wtorek funkcjonariusze katowickiej delegatury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrzenego na wniosek Prokuratury Regionalnej w Katowicach zatrzymali byłego prezesa Ruchu Chorzów Dariusza S. (49 l.) i jego zastępcę Mirosława M. (49 l.), który od czerwca pełni funkcję dyrektora sportowego Cracovii. S. może na trzy miesiące trafić do aresztu (…). Ustalono, że obaj mieli wręczyć naczelnikowi Pierwszego Urzędu Skarbowego w Sosnowcu Marcinowi K. 72 tysiące zł korzyści majątkowej. 

Zrzut ekranu 2017-06-22 o 08.51.38

„SE” przed meczem nastawia bojowo: wyszarpiemy ten awans!

– Mamy jeden punkt. Nie wygląda to jakoś mocno imponująco, ale zachowujemy szanse na awans i tym żyjemy. Zdajemy sobie sprawę, że w końcu musimy jakiś mecz wygrać – dodaje Mariusz Stępiński. Młodzi Polacy bardzo liczą na kibiców. – Atmosfera na naszych meczach jest wspaniała. Gdy nam nie szło, fani jeszcze mocniej nas dopingowali. Jest super! – chwali Karol Linetty.

Kiedyś młodym Polakom udawało się pokonać Anglików. Młodzieżówka Janusza Wójcika wygrała 1:0 (Adamczuk) na stadionie Tottenhamu i 2:1 w Pile (2x Juskowiak)… Powtórka, choć z wyższym wynikiem, mile widziana!

Zrzut ekranu 2017-06-22 o 08.51.48

PRZEGLĄD SPORTOWY

No właśnie – do roboty!

Zrzut ekranu 2017-06-22 o 08.57.05

Czas na przebudzenie. Reprezentacja Dorny przed ostatnią szansą na wygraną w grupie „polskiego” Euro.

Dla wielu kadrowiczów spotkanie w Kielcach będzie nie tylko bojem o przedłużenie udziału w EURO U-21, lecz także występów w koszulkach z orłem. Porażka będzie końcem istnienia tej młodzieżówki. Piłkarze urodzeni w 1996 roku i młodsi (w 23-osobowej kadrze na turniej jest takich ośmiu) będą mogli swobodnie grać także w eliminacjach następnych młodzieżowych ME (finały w 2019 roku we Włoszech i San Marino), ale kilkunastu kadrowiczów Dorny może nie mieć już okazji, by kiedykolwiek wysłuchać „Mazurka Dąbrowskiego” jako reprezentant Polski. Wiadomo, że nie dotyczy to Karola Linettego, podstawowego zawodnika zespołu Adama Nawałki, ale co do pozostałych urodzonych w latach 1994–95, statystyki są nieubłagane: nigdy nie jest tak, żeby cała młodzieżówka przebiła się do dorosłej kadry. Stawka jest więc ogromna i oby zawodnicy zdawali sobie z tego sprawę. Będący w podobnej sytuacji Szwed Simon Tibbling, który z powodu kontuzji odniesionej z Polską turniej ma już z głowy, rozmawiając z dziennikarzami był bliski płaczu, kiedy opowiadał, co czuje, słysząc hymn państwowy. I jak bardzo będzie za tym tęsknił.

Daniel Mann ze SkySports opowiada o reprezentacji naszych rywali i jej słabych punktach.

Słaby punkt Anglików to stałe fragmenty gry w defensywie. Dlaczego nikt nie pilnuje słupków przy rzutach rożnych?! W obu meczach mieli przy tym dużo szczęścia. Kłopoty sprawiała im też płynna, pełna rotacji pozycji gra Szwedów, z kolei bardzo konsekwentnie bronili się przed Słowakami. Czasami brakuje im jakości, jeśli przeciwnik jest uparty, zdeterminowany.

Zrzut ekranu 2017-06-22 o 08.57.34

Łukasz Moneta i jego historia. Między innymi wspomina, jak przez zgrupowanie Legii opuścił studniówkę swojej dziewczyny.

W grudniu drużynę ekstraklasy objął Henning Berg, trzecioligową – Jacek Magiera. – Drugie zajęcia po przerwie zimowej, trener Magiera wchodzi do szatni i mówi, że kilku chłopaków poleci do Turcji z jedynką. Myślę sobie: „Luz, i tak się przecież nie załapię”. Trener czyta listę, czyta i nagle słyszę: „Łukasz Moneta”. Zrobiłem wielkie oczy. Był poniedziałek, w środę wylot. 

A w piątek studniówka – opowiada piłkarz.

Po treningu zadzwonił do Karoliny.

– Lecę do Turcji na zgrupowanie z pierwszym zespołem – powiedział Łukasz.

– Kiedy? – zapytała.

– Od środy.

– Aha, fajnie – odparła i rozłączyła się.

– Oj, bardzo się obraziła. Nie potrafiła zrozumieć, że nie mogłem odmówić. Cisza trwała dobrych kilka dni, ale potem po tłumaczeniach znajomych zmieniła zdanie. Wciąż jesteśmy razem, więc udało się przetrwać ten kryzys – wspomina skrzydłowy młodzieżówki.

Zrzut ekranu 2017-06-22 o 08.57.51

Michał Probierz przed bardzo ambitnym zadaniem – w Krakowie ma powstać druga Jagiellonia.

Filipiak widzi w nim dużą szansę na spełnienie swoich marzeń i ambicji o wielkiej, rzecz jasna w skali ligi, Cracovii. Wydawane, a raczej wyrzucane miliony złotych na zbudowanie silnej ekipy Pasów w ostatnich sezonach tylko potęgowały frustrację. Zatrudnianie dziesiątek piłkarzy i kolejnych trenerów nie przyniosło efektu, a historyczne, niesłychanie trudne do pobicia wyniki Probierza w Jagiellonii działały na wyobraźnię właściciela Comarchu. Skoro szkoleniowiec mógł osiągać świetne rezultaty w Białymstoku i mającej niższy budżet Jadze, dlaczego miałby nie dokonać tego przy Kałuży? Decyzja o odrzuceniu innych kandydatów nie była więc specjalną rozterką.

Zrzut ekranu 2017-06-22 o 08.58.04

Obok – wyzwania stojące przed Probierzem. Na pierwszym miejscu, wiadomo…

1. Okiełznać właściciela
Janusz Filipiak to dobrodziej Cracovii, bez którego klub pewnie nie byłby w miejscu, w którym jest, a jednocześnie ktoś, kto swoimi decyzjami często jej rozwój wstrzymuje. W ciągu kilkunastu lat jego działalności w polskiej piłce dał się poznać jako prezes zupełnie nieprzewidywalny, by przypomnieć rozwiązanie dziesięcioletniego kontraktu Wojciecha Stawowego miesiąc po jego podpisaniu, wojny z menedżerami, wtrącanie się Stawowemu do pracy, szybkie zwolnienia trenerów, brak zrozumienia dla pracy skautów. W ostatnich latach nabrał cierpliwości. Jackowi Zielińskiemu pozwolił pracować przez dwa lata. Mimo bardzo nieudanego poprzedniego sezonu, wytrzymał z decyzjami do końca rozgrywek. Z drugiej strony, mimo zapewnień, że szkoleniowca nie zwolni, podjął decyzję o rozstaniu z trenerem. Dla żadnego trenera praca z takim szefem jak Filipiak nie jest łatwa, ale dla tak mocno manifestującego niezależność i otwarcie mówiącego o problemach jak Michał Probierz, może być ekstremalnie trudna. Zgrzytów pewnie nie będzie brakowało. Jeśli Probierz ma odnieść sukces w Krakowie, musi najpierw ułożyć sobie relację z właścicielem klubu – mają być na tyle dobre, żeby Filipiak wykazał się cierpliwością, zrozumieniem i chętnie wykładał pieniądze na transfery, a jednocześnie, by nie wtrącał się w kompetencje trenera.

Zrzut ekranu 2017-06-22 o 08.58.13

Przemysława Frankowskiego, który zresztą przy Probierzu nabrał ligowej ogłady, kusi Chievo.

Polska młodzieżówka nie zachwyca w Euro U-21, ale z pewnością jeden, z polskich piłkarzy może okazać się wygrany. To skrzydłowy Przemysław Frankowski. Piłkarz Jagiellonii, w mistrzowskim turnieju zaprezentował się na tyle solidnie, by zwrócić uwagę przedstawicieli Chievo Werona obserwujących Euro. Mało tego, z naszych informacji wynika, że 14. zespół poprzedniego sezonu Serie A szykuje ofertę za jagiellończyka. Włoski klub musiałby wyłożyć za reprezentanta biało–czerwonej młodzieżówki około 1 miliona euro. „Franek” od trzech sezonów występuje w Jadze, a ostatni był w jego wykonaniu bardzo dobry.

W 35 meczach skrzydłowy zdobył osiem goli i nawet jeśli jakiś białostocki kibic poprzednimi sezonami nie był do niego przekonany, z końcem minionych rozgrywek musiał przyznać, że Frankowski był mocnym elementem zespołu wicemistrza Polski. 

Zrzut ekranu 2017-06-22 o 08.58.25

Przejęcie Śląska Wrocław coraz bliżej. Znajdzie się w amerykańskich rękach?

W środę swoją wizję zarządzania wrocławskim klubem przedstawiała „grupa Mariusza Klimka”, w skład której wchodzą biznesmeni z Górnego Śląska. Ich koncepcja uwzględnia zatrudnienie trenera Waldemara Fornalika, lecz i ta opcja nie ma większych szans, podobnie jak aplikacja Grzegorza Ślaka. Wszystko dlatego, że wielkim faworytem w staraniach o przejęcie Śląska pozostaje Dean Johnson – amerykański przedsiębiorca z branży deweloperskiej od lat mieszkający w Belgii.

W Śląsku nie komentują rozmów na temat zmian właścicielskich pracują swoim trybem. Nie mogli się oglądać na to, kogo Probierz ewentualnie chciałby w drużynie, bo przy Oporowskiej, według stanu na tu i teraz, zwyczajnie nie ma pieniędzy. Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz na posezonowym spotkaniu z piłkarzami i pracownikami klubu mówił że marzy mu się, by Śląsk posiadał 40-milionowy budżet, a na dziś klub ma problem z zamknięciem tego niespełna 25-milionowego na sezon 2016/17.

Najnowsze

EURO 2024

Boniek: Jechanie z nastawieniem, że niczego nie zdziałamy, to strata czasu

Antoni Figlewicz
0
Boniek: Jechanie z nastawieniem, że niczego nie zdziałamy, to strata czasu
Piłka nożna

Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Szymon Piórek
11
Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Komentarze

22 komentarzy

Loading...