Reklama

Bernd Leno zadebiutował w reprezentacji Australii

redakcja

Autor:redakcja

19 czerwca 2017, 19:23 • 2 min czytania 12 komentarzy

Dokładnie tak wyobrażaliśmy sobie Niemcy B – Australia w Soczi podczas Pucharu Konfederacji. Na trybunach jakaś samotna smutna trąbka zakłócająca ciszę, atmosfera sparingu Stilonu Gorzów Wielkopolski. Na boisku Socceroos dający z siebie wszystko, co i tak nie wystarcza na niemiecki przegląd wojsk, bo oczywiste różnice w umiejętnościach kiedy miały zrobić różnicę, to zrobiły.

Bernd Leno zadebiutował w reprezentacji Australii

I tak szacunek wielki dla Australijczyków, bo gdy Stindl w czwartej minucie strzelił na 1:0, zapowiadał się festiwal chodzonego i najnudniejszy mecz w historii futbolu. Ot, totalna kontrola Niemiec, Australia broniąca jakże cennego honorowego – wybaczcie – wpierdolu. Na szczeście Socceroos mieli w swoich szeregach Bernda Leno, który dla niepoznaki wystąpił w bramce Niemiec. Leno najpierw pomógł Rogiciowi strzelić na 1:1.

Pocieszny gol, bo Rogic najpierw ewidentnie strzelił tak, że piłka opuściłaby Rosję, ale zrządzeniem losu dostał sekundę później drugą szansę. Gdy wydawało się, że teraz zacznie się mecz, Draxler podwyższył na 2:1 z karnego jeszcze przed przerwą, a tuż po zmianie stron na 3:1 strzelił Goretzka. Tego młodym Niemcom odmówić nie można: zabijali emocje w stylu swoich starszych kolegów, nie tylko tych z pierwszej reprezentacji, ale także tych sprzed lat. Po prostu nie ulegają emocjom, tylko z chłodną głową, metodycznie, dążą do korzystnego wyniku.

Reklama

Nie zmienił tego w szczególny sposób kolejny gol, tym razem strzelony na 3:2 przez Juricia, gdzie znowu Leno został bohaterem meczu.

Choć tutaj też kontrowersja, której nie zaradził nawet VAR. Ręka? Raczej tak.

Reklama

Może w końcówce Australijczycy zaatakowali odważniej, może Troisi zagroził ciekawym strzałem, może nie tak znowu wiele brakło Kruse, ale szczerze? Niemcy wciąż grali tak, jak gdyby jakikolwiek gol Socceroos był wliczony w koszta i natychmiastowo byli w stanie ponownie odrobić stratę. Wiadomo zresztą, że gdyby wykorzystywali swoje okazje z taką skutecznością, co Australia swoje, to pozamiatane byłoby dużo wcześniej.

Oj, będzie miał kto przejmować pałeczkę od starszych kolegów. Ta reprezentacja Niemiec z oczywistych przyczyn nie jest zbyt zgrana, ma przez to przestoje, ale potencjał jej zawodników… Czy to się podoba Janowi Tomaszewskiemu czy nie, jest na czyjej grze oko zawiesić.

Najnowsze

Polecane

Thurnbichler: Nie zareagowałem wystarczająco wcześnie na negatywne zmiany [WYWIAD]

Szymon Szczepanik
0
Thurnbichler: Nie zareagowałem wystarczająco wcześnie na negatywne zmiany [WYWIAD]

Komentarze

12 komentarzy

Loading...