Benoit Assou-Ekotto grał na dwóch mundialach. Spędził siedem lat w Premier League, był ważnym punktem Tottenhamu. Grał w The Spurs najlepiej pod Harrym Redknappem, więc teraz, gdy Redknapp pracuje w Birmingham a Assou-Ekotto jest bez klubu, oczywistym jest, że angielscy dziennikarze zapytali Redknappa czy nie widziałby w klubie swojego byłego podopiecznego. Odpowiedź nie była już tak oczywista:
– Jedyny problem polega na tym, że przyznał mi, że chce zostać gwiazdą porno. Może uda mi się go namówić na rok gry dla nas, zanim zdecyduje się na nową ścieżkę kariery.
Przyznajcie – niecodzienny problem. Dotyczy gracza, który spokojnie mógłby jeszcze trochę pograć na poważnym poziomie. Trzydzieści trzy lata to nie emerytura. Na lewych obrońców zawsze jest zapotrzebowanie. CV Kameruńczyk ma imponujące, spokojnie widzielibyśmy go jako ew. zastępstwo za Adama Mójtę w Piaście, a kto wie, może poradziłby sobie i w mocniejszym klubie, choćby we wspomnianym Birmingham. W poprzednim sezonie zagrał dwadzieścia razy dla FC Metz, z którym spokojnie utrzymał się w Ligue 1.
Jego kariera nabrała rozpędu, gdy zatrzymał Krzysztofa Gajtkowskiego. Źródło: 90minut
Chociaż akurat aż tak nie dziwi, że chodzi o akurat tego zawodnika. Assou-Ekotto to nie kameruński Łukasz Surma, który trzyma się z dala od świateł reflektorów, a największy skandal, jaki wywołał, to przejście przez ulicę nie na pasach. Światu dał się poznać choćby wykonując na mistrzostwach świata impresję słynnej bójki Dyer – Bowyer.
Ekotto trudno nazwać piłkarskim romantykiem. W 2011 przyznał, że futbol to nie jego pasja, tylko najzwyklejsza w świecie praca:
– Doceniam to co mam, wiem, że jestem szczęściarzem. Gram dla pieniędzy i jestem w tym szczery. Piłka nożna to tylko zawód i pewnego dnia będę musiał go zmienić. Są ważniejsze rzeczy w życiu niż futbol.
Czego jak czego, ale hipokryzji Kameruńczykowi zarzucić nie można. Naharował się już w życiu, a teraz czas spełniać marzenia.
