Epoka Instagrama przyniosła nam unikalne bilety prosto do prywatnego świata największych gwiazd futbolu. Dowiedzieliśmy się, że Patrice Evra wita dzień uśmiechem i prześlicznym śpiewem „Don’t worry, be happy”, poznaliśmy dziewczyny, narzeczone i żony piłkarzy, weszliśmy z butami do ich ogródków. Przede wszystkim jednak – odkąd istnieją media społecznościowe oraz paparazzi wyspecjalizowani w polowaniu na sportowców – wiemy, czym piłkarze się poruszają. W jakie auta inwestują swoje ciężko zarobione dolary i euro, jakie montują w nich felgi i jaką tapicerkę wybierają. Jako że młodzi atleci nie narzekają ani na brak gotówki, ani tym bardziej na brak fantazji, powstają małe dzieła motoryzacyjne, których nie sposób przegapić.
Wybraliśmy dla was dziesięć furmanek, o których świat prędko nie zapomni. Początkowo planowaliśmy ranking, ale po przejrzeniu kilku samochodów i zestawieniu ich z zawartością naszych garaży postanowiliśmy wszystkim dziesięciu pojazdom przyznać numer pierwszy. Jakie fury zrobiły na nas największe wrażenie?
1. Bugatti Veyron, Cristiano Ronaldo
Zaczynamy od posiadacza bodaj największego i najbardziej efektownego garażu w historii piłki nożnej. Cristiano Ronaldo nie tylko jest jednym z dwóch najlepszych piłkarzy świata, ale też człowiekiem, który raczej nie chomikuje pieniędzy w skarpetce pod poduszką. Bentley Continental, Porsche Cayenne, Lamborghini Aventador, Aston Martin DB9, do tego kilka innych aut i perełka w koronie – widoczne na powyższych zdjęciach, warte ponad półtora miliona dolarów Bugatti Veyron. Z podobnym swego czasu uwielbiał fotografować się Ronaldinho, w ten luksusowy samochód zainwestował również Samuel Eto’o.
Do setki rozpędza się w 2,5 sekundy, maksymalnie zaś może pojechać nawet 417 km/h. Wygląda też całkiem w porządku, musimy przyznać.
1. Chrome Mercedes McLaren, William Gallas
William Gallas zamiast gustownej czerni postawił na efektowny chrom. Lustrzany efekt w jego Mercedesie McLaren SLR to jednak zaledwie wierzchołek możliwości. Za przeszło pół miliona dolarów były obrońca Chelsea kupił sobie możliwość podróżowania z prędkością 330 km/h i przyspieszania do setki w niecałe 4 sekundy. Przede wszystkim jednak w wersji kabrioletowej wóz wygląda jak arcydzieło jakiegoś futurystycznego rzeźbiarza.
Albo duże lustro. A że piłkarze lubią się przeglądać w lustrze, wiadomo nie od dziś.
1. Camouflaged Bentley Continental, Mario Balotelli
William Gallas chciał oszukać otoczenie poprzez lustrzany efekt odbicia na chromowanej powierzchni auta, Mario Balotelli postawił zaś na klasyczny kamuflaż w wojskowym wzornictwie. Jego Bentley Continental zyskał wojenne barwy, możliwe że w wyniku ekscentrycznych zainteresowań właściciela. Włoch swego czasu wjechał z bratem na teren kobiecego więzienia bez odpowiednich przepustek. Co prawda później okazało się, że nie było to wcale efektowne rozjechanie bramy i budki strażnika, jak w pierwszych relacjach medialnych, ale zwykłe nieporozumienie. Może nie doszłoby do niego, gdyby Mario już wtedy poruszał się quasi-wojskowym wozem?
Łatka enfant terrible, koszulka z napisem „why always me?”, liczne mrugnięcia okiem w wywiadach czy przed śledzącymi go paparazzi. Tak, wzór camo zdecydowanie do Balotellego pasował. Bynajmniej nie po to, by się kamuflować.
1. Aston Martin Vanquish S, Wayne Rooney (i Ford Ka, Wayne Rooney)
Niewiele rzeczy jest bardziej brytyjskich od szczerej i nieszczególnie sympatycznej twarzy Wayne’a Rooneya. Zasadniczo gdy myślimy o Anglii, tuż po fish’n’chips, Królowej Elżbiecie i deszczowej pogodzie widzimy Rooneya. A tuż za nim firmę Aston Martin, legendarną brytyjską fabrykę aut, która zawsze kojarzyć będzie się przede wszystkim z wehikułami Jamesa Bonda, innego symbolu „brytyjskości”. Nie może więc dziwić, że tak jak Rooney zajadał się zapewne w swoim życiu „fish’n’chips”, tak jak chylił głowę przed Królową i pomstował na wieczne kałuże – tak i poruszać będzie się Aston Martinem.
Choć zaznaczmy – nie od razu sprawił sobie takie cacko. Ale i nie w dzień Rzym zbudowano.
1. Ferrari 612 Scaglietti, Frank Lampard
Symbol elegancji, stonowania, gry bezwzględnej, ale też dżentelmeńskiej. Frank Lampard uchodził przez lata za uosobienie boiskowej inteligencji, a i po zejściu z murawy wyglądał na gościa, który potrafi wypowiedzieć kilka zdań bez wtrącania wulgaryzmów i slangowych określeń. Nie może dziwić, że i auto miał z klasą. Zero krzykliwości, zero tanich błyskotek, zamiast tego szyk i elegancja gwarantowane przez markę Ferrari. Aha, auto może wieźć spokojnie cztery osoby, na tle sportowych fur innych piłkarzy, to niemalże rodzinny SUV.
1. Cadillac Escalade, El Hadji Diouf
Jakoś tak już jest, że najbardziej złote miejsca na świecie to garderoby raperów. Czarnoskórzy muzycy uwielbiają błyskotki, a trzymający się z nimi dość blisko piłkarze dość szybko przejmują ich styl. El Hadji Diouf, Senegalczyk, który tak naprawdę nigdy chyba do końca nie wykorzystał swojego piłkarskiego potencjału, w ostatnim okresie kariery najczęściej lądował w gazetach ze względu na swój pojazd. Choć złoty medal w całej karierze zdobył raz – w barwach Glasgow Rangers w nieco odstającej od topu europejskich lig szkockiej Premier League – samochód trzasnął na szczere złoto.
Piękna bryka, duża klasa i smak.
1. 6-kołowy Mercedes AMG, Sulley Muntari
Sulley Ali Muntari poszedł krok dalej niż Diouf. Zainwestował w 6-kołowego, potężnego Mercedesa AMG, którego następnie spersonalizował we własnym zakładzie 4FK zajmującym się „odpicowywaniem” samochodów. Autko kosztowało ponoć milion euro, ale trzeba przyznać, że trudno o lepszą reklamę rozkręcanego interesu niż przejażdżka piłkarza po ulicach Mediolanu.
1. Chrysler 300C, Djibril Cisse
Detale na masce, pod maską, na felgach… Uwagę przykuwa malunek dziewczyny zajmujący pokaźną część auta – to Ilona, córka Djibrila. Uwagę przykuwa to… To, co znajduje się zamiast oryginalnego grilla. Generalnie wóz przykuwa uwagę. Chryslery ogólnie są wozami dość charakterystycznymi, ale to, co zrobił ze swoim egzemplarzem spersonalizowanym na zamówienie Djibril Cisse to wyższa szkoła jazdy. Nie dajcie się zwieść nieco ociężałej czy może raczej majestatycznej linii nadwozia. Potwór w specjalnych wersjach potrafi się rozbujać do setki w nieco mniej niż 5 sekund, a maksymalnie pojedzie nawet i ponad 250 km/h.
Ciekawe, czy przy takiej prędkości dziewczyna z maski miałaby rozwiane włosy.
1. Range Rover, Stephen Ireland
Nie ma zestawienia dotyczącego samochodów piłkarzy bez legendarnej bryki Stephena Irelanda. Ekscentryczny piłkarz nigdy zresztą nie miał szczęścia do kolorów, bo tak naprawdę każde jego kolejne auto stawało się obiektem mniejszych czy większych drwin brytyjskich bulwarówek. Nie pasowała im jasna czerwień w jego Audi, nie pasował im błękit Bentleya, ale przede wszystkim – dziwił ich róż w Range Roverze. Wściekły róż, w którym przyłapano Irelanda po jednym z treningów.
Dobra wiadomość jest taka, że to ponoć wóz jego ówczesnej partnerki. Zresztą, zacytujmy Wojtka Sokoła: „ja w różowym swetrze nadal będę mężczyzną”. Ireland jest pewny siebie – a wobec tego żadnego koloru się nie boi!
1. Robin Raliant, David James
Cóż. Przynajmniej go ładnie odpicował.
SPRAWDŹ UBEZPIECZENIA W LINK4, ZAMÓW ONLINE! 7% TANIEJ PRZEZ INTERNET, POMOC W 30 MINUT!
