Reklama

Kolejny piłkarz wariuje na drodze. Tym razem Raphael Guerreiro

redakcja

Autor:redakcja

03 maja 2017, 15:29 • 2 min czytania 9 komentarzy

Wielu piłkarzy przeżywa szok, gdy nagle na koncie co tydzień pojawia się sześciocyfrowa sumka. Większość z nich na pierwsze zakupy z wypchanym portfelem udaje się do salonu samochodowego. Czym się kierują przy zakupie? Przede wszystkim tym, że fura ma być szybka, sportowa i lanserska. Późniejsze losy piłkarza z nowym cackiem to często kabaret, albo tragedia. Do szerokiego już grona piłkarskich ,,mistrzów kierownicy’’ dołączył niedawno Raphael Guerreiro.

Kolejny piłkarz wariuje na drodze. Tym razem Raphael Guerreiro

Historia zawodnika Borussii Dortmund brzmi bardzo podobnie do wyczynów jego kolegów po fachu. Tylko tutaj mamy sprzeciw samego piłkarza, który nie godzi się na karę zaproponowaną przez prokuraturę. Jego zdaniem 120 000 euro grzywny i zabranie prawka na okres 9 miesięcy, to zdecydowanie zbyt dużo jak na to czego się dopuścił. W końcu spowodował tylko wypadek i uciekł z miejsca zdarzenia. Ale co tam – po kilku godzinach, za namową swojego adwokata, postanowił zgłosić się na policję i przeprosić za ten niemiły „incydent”. I ku jego zdziwieniu policja i prokuratura, mimo przeprosin, nadal chce go karać.

Co ciekawe sprawa i tak wyszłaby na światło dzienne, ponieważ poszkodowany w wypadku zgłosił sprawę na policję, a paru świadków też by się znalazło. Nie chcemy tutaj knuć na biednego Portugalczyka, ale może przyznanie się do winy nie było spowodowane wyrzutami sumienia, tylko perfidnym graniem na własną korzyść?

Sprawa na pewno skończy się w sądzie i trudno przypuszczać by piłkarz został uniewinniony. Czy straci prawko? Trudno powiedzieć, ale ucieczka z miejsca wypadku, to nie przejechanie na czerwonym świetle, czy wyprzedzenie skutera w niedozwolonym miejscu.

Co najsmutniejsze w tej historii – tego typu głupota wśród piłkarzy jest niestety na porządku dziennym. Wystarczy przypomnieć historię nawalonego Vidala za kółkiem, czy Alexisa Sancheza, który niegdyś w nocy rozbił doszczętnie swoje Audi R8 po czym zadzwonił na policję do kolegi i pojechał do domu. Oby za jakiś czas nie skończyło się tragedią w której zakończenie kariery świetnego piłkarza będzie najmniejszym problemem.

Reklama

Najnowsze

Niemcy

Niemcy

Robert Gumny ma już sezon z głowy. Poważna kontuzja obrońcy Augsburga

Arek Dobruchowski
4
Robert Gumny ma już sezon z głowy. Poważna kontuzja obrońcy Augsburga

Komentarze

9 komentarzy

Loading...