Reklama

Pierwsza liga komedii. Ósmy zespół traci do lidera pięć punktów…

redakcja

Autor:redakcja

16 kwietnia 2017, 13:57 • 3 min czytania 21 komentarzy

Że w czwartkowy wieczór GKS Katowice zamiast kroku w przód do Ekstraklasy, wykonał krok w tył – już wiemy. Do tego sobotnie mecze pierwszej ligi, które zamykały 26. serię gier, zamiast cokolwiek wyjaśnić w tabeli, to skomplikowały ją jeszcze bardziej. Zaskoczenie? Nie, biorąc pod uwagę, co w tym sezonie dzieje się na zapleczu, to raczej nie. No właśnie: a co dzieje się tam w tej chwili?

Pierwsza liga komedii. Ósmy zespół traci do lidera pięć punktów…

1. Dwa tygodnie temu Zagłębie Sosnowiec przerżnęło u siebie 0:3 ze Zniczem Pruszków. Piłkarze wdarli się w ostre dyskusje z kibicami, za to Łukasz Matusiak otrzymał od klubu karę finansową, dwóch innych zawodników Markowski i Dudek poszli w absolutną odstawkę. Prezes Marcin Jaroszewski słusznie przypominał na Weszło: – My wciąż jesteśmy jednak postrzegani jako ten, któremu się nie udaje i który kuleje, a przecież za moment możemy być wiceliderem. Sosnowiczanie zdążyli strzelić w Kluczborku cztery bramki, w zaległym spotkaniu wygrali też w Zabrzu. Kiedy więc przyszło do meczu z Podbeskidziem, zamiast zapowiadanego wcześniej bojkotu przez kibiców – doping. Padł remis, a Zagłębie dzięki obronionej jedenastce w samej końcówce jest liderem.

2. Pytanie tylko, ile w tej lidze znaczy pozycja lidera…

2016-12-03_1806

3. Piąta w tabeli Sandecja Nowy Sącz ma jeden zaległy mecz do rozegrania. Wystarczy, że w środę pokona Stal Mielec, by wskoczyła na fotel lidera. W weekend zwyciężyła w Suwałkach po golu Macieja Korzyma, który trafił po raz trzeci w sezonie i po raz pierwszy od września ubiegłego roku.

Reklama

4. Starcie Sandecji ze Stalą zapowiada się na papierze naprawdę interesująco, bo to trzecia i druga drużyna w 2017 roku. Piewszą jest Olimpia Grudziądz, która zimę spędziła na 12. pozycji i dziś bije się o awans do Ekstraklasy. Podopieczni Jacka Paszulewicza nie przegrali u siebie od października – wygrali pięć razy i raz zremisowali.

5. Chojniczanka Chojnice robi wiele, by skomplikować sobie kwestię awansu do Ekstraklasy. Podopieczni Piotra Gruszki wygrali w tym roku tylko jeden mecz, w siedmiu kolejkach zgromadzili osiem punktów. Teraz zaliczyli pierwszą porażkę, bardzo bolesną – 1:4 u siebie z GKS-em Tychy. I o ile w takich sytuacjach oficjalne strony starają się łagodzić atmosferę, o tyle klub z Chojnic publikuje ostre wypowiedzi Pawła Zawistowskiego.

f1

6. GKS Tychy, który rozstrzelał w Chojnicach kandydata do awansu, wygrał na wyjeździe na zapleczu Ekstraklasy po raz pierwszy od 21. maja 2014 roku. Minęło 1060 dni! Tyszanie w tym czasie zdążyli też 19 wyjazdów przegrać i 11 zremisować, przez co w międzyczasie raz z pierwszej ligi spadli.

7. Punkt w ostatnich dziewięciu meczach uzbierała Bytovia Bytów. I nie robi większej różnicy, czy na jej ławce trenerskiej zasiada Tomasz Kafarski, czy Adam Stawski, który Kafarskiemu pomagał i teraz go zastępuje. Na początku mówił w mediach, że wie, gdzie jest problem zespołu, by po czwartym swoim meczu i czwartej porażce, 0:1 z Górnikiem Zabrze, zakomunikować: – Ostatnio ciągle gratuluję drużynom przeciwnym zwycięstw. (…) W szatni wszyscy się pompujemy, a jak wychodzimy, jajka zostawiamy w budynku, a nie na boisku.

Reklama

8. W tej lidze pewna jest tylko jedna rzecz: spadek MKS-u Kluczbork. Osiem kolejek do końca, trzynaście punktów straty do miejsca gwarantującego utrzymanie… Może i do Ekstraklasy wejdą dziś siódme Wigry z ósmym Górnikiem, ale w cud, jakim byłoby pozostanie w pierwszej lidze Tomasza Asenskego, po prostu nie wierzymy. Mimo że to zespół, który dopiero co pokonał na własnym stadionie Górnika Zabrze, zaliczając drugie zwycięstwo w sezonie.

Fot. 400mm.pl

Najnowsze

Komentarze

21 komentarzy

Loading...