Reklama

Sytuacja w Dortmundzie opanowana, choć kurz nie opadnie jeszcze długo

redakcja

Autor:redakcja

12 kwietnia 2017, 12:00 • 2 min czytania 24 komentarzy

Ciężko jest myśleć o tym, co wydarzyło się wczoraj w Zagłębiu Ruhry, choć jednak kamień spada nam z serca, gdy uświadomimy sobie jak wielka mogła być skala strat. Dziś jednak, po kilkunastu godzinach od eksplozji, która miała miejsce tuż obok autokaru Borussii Dortmund, wiemy już co nieco więcej w tej sprawie.

Sytuacja w Dortmundzie opanowana, choć kurz nie opadnie jeszcze długo

Przede wszystkim uporządkujmy fakt. Autokar wypełniony zawodnikami oraz sztabem szkoleniowym BVB przemieszczał się w stronę stadionu swoją sztywno wytyczoną trasą, którą pokonuje za każdym razem. Jakieś 10 kilometrów od miejsca docelowego wjechał w wąską uliczkę i tam nastąpił wybuch. Prawdopodobnie – bomby domowej roboty, choć już praktycznie pewne jest, że te nie zadziałały w taki sposób, w jaki oczekiwaliby tego zamachowcy. Ukryte były w stojącym wzdłuż drogi żywopłocie.

Bild.deBild.d
Reklama

Efekt wybuchu? Potłuczone szyby autokaru, które pokaleczyły dłoń Marca Bartry. Początkowo wydawało się, że piłkarzowi nic wielkiego się nie stało i szybko opuści szpital do którego go błyskawicznie przetransportowano, ale koniec końców Hiszpan musiał poddać się operacji nadgarstka, a odłamki szkła ugrzęzły mu też w ramieniu. Szczęście w nieszczęściu, że środek przewozowy Borussii należy do niezwykle solidnych i wyposażony jest w pancerne szyby, które jako tako zniosły eksplozję. W przeciwnym razie – strach myśleć.

C9J7YWsXoAEcRyF

Roman Buerki, bramkarz zespołu, relacjonował te chwile w ten sposób: – Tuż po wybuchu wszyscy byliśmy w wielkim szoku i nikt nie myślał o meczu. Przerażeni leżeliśmy na ziemi.

Przerażeni byli zresztą wszyscy zawodnicy, między innymi Łukasz Piszczek…

Reklama

Z ustaleń policji wynika na razie, że zamachowcy w miejscu eksplozji pozostawili pismo. O jakiej treści? Autorzy wzięli pełną odpowiedzialność za wybuch trzech bomb (czwarta, ulokowana kawałek dalej, została odnaleziona później) pisząc o sportowcach, którzy są „na liście Państwa Islamskiego”, choć policja nie wyklucza, że zamachowcy próbują w ten sposób naprowadzić na fałszywy trop. Więcej dowiemy się po godzinie 14, gdy dojdzie już do konferencji prasowej.

Thomas Tuchel po eksplozji Thomas Tuchel po eksplozji

Znakomitą akcję w obliczu tego wydarzenia zorganizowali za to kibice Borussii, którzy na Twitterze rozpędzili hashtag #bedforawayfans zapraszając do swoich domów fanów Monaco poszukujących noclegu.

Bez tytułu

Sam mecz, co pewnie już wiecie, odbędzie się dziś o 18:45, a my będzie aktualizować treść tekstu jeśli dowiemy się z niemieckich mediów czegoś więcej.

Najnowsze

Ekstraklasa

Pomocnik Warty otwarcie krytykuje klub: zastanawiam się, co ja do cholery tutaj robię…

Maciej Szełęga
7
Pomocnik Warty otwarcie krytykuje klub: zastanawiam się, co ja do cholery tutaj robię…

Komentarze

24 komentarzy

Loading...