Reklama

Nie chcemy za wcześnie chwalić, ale… Jagiellonia chyba wyhaczyła kozaka

redakcja

Autor:redakcja

11 kwietnia 2017, 11:15 • 2 min czytania 19 komentarzy

Najlepszy transfer przeprowadzony zimą przez kluby Ekstraklasy? Jeśli chodzi o ostateczną odpowiedź, to musimy wykręcić się tradycyjnym „poczekamy, zobaczymy”, ale na tym etapie rozgrywek widzimy dwóch bardzo mocnych kandydatów do tego miana. O tym, że Dusan Kuciak wymiata w bramce Lechii wspominaliśmy już ze trzy razy, więc pora pochwalić drugą z – mamy nadzieję – gwiazd. Cillian Sheridan z Jagiellonii Białystok błyskawicznie pokazał, że w Ekstraklasie będzie wyróżniał się nie tylko bujną brodą. Bez gadki-szmatki o poznawaniu drużyny i otoczenia, wskoczył do składu i po prostu gra. 

Nie chcemy za wcześnie chwalić, ale… Jagiellonia chyba wyhaczyła kozaka

Tydzień zastanawialiśmy się, jak będzie wyglądać Jagiellonia bez Konstantina Vassiljeva, tymczasem okazało się, że nie ma powodów do paniki. I bez Cesarza drużyna Michała Probierza potrafiła zapakować niesłabemu przecież Zagłębiu cztery gole, z czego aż przy trzech paluchy mocno maczał Sheridan. Strzelił pierwszą bramkę z gry w barwach Jagiellonii, pewnie wykorzystał rzut karny, no i nie stracił głowy w samej końcówce, kiedy to zagrał piłkę do Novikovasa. Całościowo, jeśli doliczymy udział przy samobóju Borjana w meczu Koroną, wychodzi na to, że Sheridan wypracował już 7 bramek w 5 meczach.

Skuteczny, a przy tym lubi popracować dla drużyny i pograć w piłkę. Czego chcieć więcej? Za chwilę nikt nie będzie pamiętał, że powinien strzelić gola głową zarówno Pogoni, jak i Bruk-Betowi. Tym bardziej, że drugi z meczów Jagiellonia i tak wygrała. No śmierdzi to strzałem w dziesiątkę.

Po swoim piątym występie w Ekstraklasie Sheridan drugi raz ląduje w naszej jedenastce kozaków. Tytuł bohatera kolejki sprzątnął mu jednak sprzed nosa Spas Delew, który przystemplował zwolnienie Nicińskiego z Arki. Niemalże wszystko wychodziło Bułgarowi. A pisząc „niemalże” mamy na myśli takie rzeczy jak np. oddanie strzału po tym, jak w jednej akcji ośmieszył 3-4 piłkarzy Arki. Generalnie po takiej kolejce wybieranie ekipy kozaków to przyjemność. Na kilku pozycjach był problem bogactwa, tak to ułożyliśmy:

sVCspT1

Reklama

Oczywiście nigdy nie jest tak, że do wysokiego poziomu dostosowali się wszyscy. Filmik, na którym widać, jak Miłosz Przybecki mija bramkarza i wali w słupek, obiegł już pół Europy, więc chyba nie ma sensu się nad nim dalej znęcać. Tym bardziej, że np. uchodzący za mniej więcej osiem razy lepszego piłkarza Flavio Paixao też dołożył do pieca. Portugalczyk zmarnował dwie kapitalne okazje w Gliwicach i to głównie przez niego Lechia wywiozła stamtąd tylko punkt. Ale nie wiemy co grosze – pudłowanie czy gra a’la Łukasz Zwoliński. O tym, że był na boisku w Krakowie przypomnieliśmy sobie w zasadzie dopiero wtedy, gdy realizator pokazał, że w przerwie wchodzi za niego Kamil Biliński.

7z9cic9

Najnowsze

Polecane

Probierz: Grając tak jak z Walią, mamy szansę na awans z grupy Euro 2024

Paweł Paczul
0
Probierz: Grając tak jak z Walią, mamy szansę na awans z grupy Euro 2024
Ekstraklasa

Królowie stojącej piłki. Kto w Ekstraklasie najlepiej korzysta ze stałych fragmentów gry?

Michał Trela
1
Królowie stojącej piłki. Kto w Ekstraklasie najlepiej korzysta ze stałych fragmentów gry?

Kozacy i badziewiacy

Ekstraklasa

Już marzec, a letnie transfery Lecha wciąż nie odpaliły [KOZACY i BADZIEWIACY]

Paweł Paczul
25
Już marzec, a letnie transfery Lecha wciąż nie odpaliły [KOZACY i BADZIEWIACY]

Komentarze

19 komentarzy

Loading...