Shaw znokautowany – serię ciosów wyprowadził Mourinho na konferencji prasowej

Konferencje prasowe to z reguły nie jest scena, na której dzieją się największe futbolowe historie – trener wychodzi, powie parę oklepanych regułek, daje dziennikarzom cokolwiek na papier i w poczuciu świętego spokoju wraca do swoich zajęć. Znamy to dobrze choćby z konferencji kadry, gdzie Adam Nawałka niby coś mówi, ale tak na około, że temat zostaje zgubiony w połowie drogi. Na szczęście od tej reguły są wyjątki, czyli trenerzy, którzy nie lubią się szczypać w tańcu. Choćby Jose Mourinho.

O bezpośredniości Mourinho miał okazję przekonać się ostatnio Luke Shaw. Jeden z dziennikarzy zapytał Portugalczyka czy Anglik ma szansę być na ławce rezerwowych w najbliższym czasie i pewnie dziewięciu na dziesięciu trenerów powiedziałoby, że owszem, ale musi ciężko pracować. Menedżer United podszedł do sprawy zupełnie inaczej, najpierw poprosił, by powtórzyć o kogo chodzi – widocznie nie skojarzył nazwiska – a gdy już przypomniał sobie, jak Shaw wygląda, to zjechał go z góry na dół. – Trudno będzie mu znaleźć się na ławce. Nie mogę porównywać go z Youngiem, Darmianem czy Blindem. Nie mogę porównywać tego jak on trenuje, jak się angażuje, jego skupienia i ambicji. Jest daleko za nimi – wytłumaczył spokojnie Mourinho, jakby właśnie nie wystrzelił  serii w swojego zawodnika, tylko opowiadał o preferencjach przy słodzeniu herbaty.

Do dyskusji włączył się inny dziennikarz, być może Shaw to jego rodzina, bo próbował działać w jego sprawie i przypomniał trenerowi, że obrońca jest reprezentantem Anglii. No tak, jakby to cokolwiek znaczyło, jakby Anglia przywoziła hurtowo medale z największych imprez. Naprawdę, lepiej już było powiedzieć, że Shaw ma takie samo imię jak dobry Skywalker, a tak Mourinho łatwo go skontrował. – Joe Hart jest reprezentantem Anglii i gra na wypożyczeniu we Włoszech.

Obrońca zaczynał w tym sezonie jako piłkarz podstawowy, ale potem doznał kontuzji i miejsca już nie odzyskał, od listopada zagrał w lidze przez 70 minut. Być może, tymi słowami Mourinho chce go zmotywować do pracy, bo też trzeba przyznać, że Portugalczyka poparł choćby Phil Neviille: – Byłbym zawstydzony jako zawodnik, gdyby ktoś na takim poziomie skrytykował moje podejście do treningów. By grać dla United, musisz trenować na 110%, być zdeterminowanym i skoncentrowanym. Można się zastanawiać, czy jest to ostatnia próba menedżera do zmotywowania piłkarza.

Podobno Shaw i Mourinho po tej konferencji wyjaśnili sobie parę kwestii i być może sprawy mają się ku lepszemu, Anglik jest w kadrze na dzisiejszy mecz z Evertonem. Widać musi zakasać rękawy i zapomnieć o trapiących go urazach, bo jeśli tego nie zrobi, z Old Trafford pożegna się szybko – Mourinho jest konkretny nie tylko w słowach, ale i decyzjach.