Reklama

Nie boję się wyzwań. Wiem, że od razu muszę włączyć turbo

redakcja

Autor:redakcja

02 lutego 2017, 10:06 • 9 min czytania 7 komentarzy

– Ani chwili się nie wahałem. Czekałem na ten moment i wreszcie się udało. To jest Premier League! Klub o mnie walczył, choć Francuzi okazali się naprawdę twardymi negocjatorami i dostali to, czego chcieli. Mam to za sobą. Teraz skupiam się na odpoczynku, bo ostatnie dni były dla mnie wyczerpujące psychicznie i fizycznie. Będzie dobrze. Zimowe transfery zawsze mi wychodziły – mówi w rozmowie z Faktem i Przeglądem Sportowym Kamil Grosicki.

Nie boję się wyzwań. Wiem, że od razu muszę włączyć turbo

FAKT

f1

Grosicki spełnił marzenia.

Jest ryzyko, jest zabawa – to musi być życiowe motto Kamila Grosickiego. Skrzydłowy w ostatniej chwili przeszedł ze Stade Rennes do Hull City za 9 milionów euro. Podpisał trzyipółletni kontrakt i został polskim hitem zimowego okna transferowego. (…) – Nie boję się wyzwań. Jestem w miejscu, o którym marzyłem. Na myśl o pierwszym meczu, pewnie z Liverpoolem, przechodzą mnie ciarki – mówi Faktowi piłkarz.

Reklama

Niespełniony talent w Lechii.

Do zespołu Piotra Nowaka lada dzień powinien dołączyć skrzydłowy Slavii Praga Gino van Kessel. Obie strony negocjują transakcję już od kilku dni i są dogadane. Jak ustalił Fakt, zawodnik ma zostać wypożyczony do końca sezonu. Później gdańszczanie będą mogli go wykupić za kwotę przekraczającą milion euro. Cena jest wysoka, ale prażanie chcą odzyskać choć część środków, jakie wyłożyli za reprezentanta Curacao (terytorium zależne Holandii). Bogaci Chińczycy, którzy są właścicielami Slavii, kupili go pół roku temu z AS Trencin za 1,3 mln euro.

f2

Czytamy też po raz kolejny o Necidzie: nowy piłkarz ma przewodnika.

Tomas Necid i Adam Hlousek znają się od ponad 9 lat, kiedy grali razem w FK Jablonec. Kiedyś byli wymieniani wśród najzdolniejszych piłkarzy w Czechach. Potem ich drogi się rozeszły, ale losy były podobne: przyznano im tytuł talentu roku, na zgrupowaniach kadry mieszkali razem w pokoju, przechodzili poważne kontuzje kolana. A teraz spotykają się w Legii.

GAZETA WYBORCZA

Reklama

Kamil Grosicki frunie po cud.

O Premier League marzy mnóstwo piłkarzy, bo to najbogatsza liga świata, w której nawet kluby z dna tabeli stać na luksusowe transfery i tłuste pensje. Ale w tym wypadku nie wystarczy powiedzieć, że Grosicki podpisał upragniony kontrakt. Nie, on wyrwał się z klubu, w którym czuł się oszukany. I zatrzymany siłą przez nieuczciwość szefów. (…) Hull City, ostatnia drużyna w tabeli, zapłaci za niego 9 mln funtów, czyli 10,5 mln euro. Kolejny milion przeleje na konto Rennes, jeśli utrzyma się w lidze. Gdyby to się działo roku temu, Grosicki byłby najdroższym polskim piłkarzem w historii. Ale latem notowania polskich graczy wystrzeliły. 35 mln euro wydał na Arkadiusza Milika wicemistrz Włoch, co najmniej 26 mln za Grzegorza Krychowiaka zapłaciło PSG, 16 mln kosztował neapolitańczyków Piotr Zieliński; 11 mln (plus ewentualnie kolejne cztery) rzucili za Kamila Glika szefowie AS Monaco. Grosicki wpisuje się w trend – czołowe ligi dają za Polaków miliony, selekcjoner Adam Nawałka powołuje już niemal wyłącznie wyczynowców z renomowanych firm. 28-letni skrzydłowy staje przed wielkim wyzwaniem: obronić się przed spadkiem z Premier League.

gw

Dariusz Wołowski stawia ciekawe pytanie: Czego się boi sędzia hiszpański?

Primera Division – czyli zdecydowana liderka rankingu UEFA – jest jedyną wśród wielkich lig Europy, która uznała, że nie stać jej na technologię „goal-line”. W Anglii, Niemczech, Włoszech i Francji sędziowie korzystają z urządzeń pozwalających stwierdzić, czy piłka przekroczyła linię bramkową całym obwodem. Gdyby „goal-line” stosowany był w Hiszpanii, Barcelona wygrałaby być może niedzielny mecz z Betisem w Sewilli. (…) Larum podniosło się w całej Hiszpanii, gdzie rywalizacja Realu z Barceloną ma wiele pozasportowych podtekstów. Prywatnie Tebas sympatyzuje z Królewskimi, toteż łatwo posądzać go o to, że sprzyja im jako szef ligi. Rozdźwięk nastąpił w samej Barcelonie. Z jednej strony piłkarze, którzy czuli się krzywdzeni, z drugiej trener i szefowie klubu dystansujący się wobec oskarżania arbitrów o stronniczość. Luis Enrique stwierdził, że trenerzy i piłkarze wszystkich klubów powinni wspierać sędziów, bo ich praca jest ekstremalnie trudna. Inna rzecz, że poziom sędziowania w najlepszej lidze świata jest wyjątkowo niski. Na arbitrów hiszpańskich narzekają wszyscy. Dziennik „El Pais” poinformował, że szefowie Barcy poprosili piłkarzy, by powstrzymali się od ataków na arbitrów. Po skandalu w Sewilli Piqué nie zabrał publicznie głosu. Błąd sędziego Hernandeza wyśmiał w mediach społecznościowych Neymar.

SUPER EXPRESS

se

Radosław Kucharski zarobił dla Legii miliony na Dudzie, teraz będzie łowił dla Mourinho.

Choć Kucharski w Legii pracował prawie 10 lat, to szefem skautingu został dopiero za czasów Leśnodorskiego (kontrkandydatem był Dominik Ebebenge). – Jego największy sukces? Ondrej Duda. To właśnie Radek go znalazł i monitorował, a stało się tak między innymi dzięki temu, że poznał jego ojca, który teraz jest naszym człowiekiem na Słowacji – przyznaje Leśnodorski. Duda to złoty strzał Kucharskiego zarówno pod względem sportowym, jak i finansowym. Legia wyciągnęła go ze słowackich Koszyc za 350 tys. euro, a sprzedała do Herthy za ponad 4 mln. Angielska prasa (między innymi „The Sun”) podkreśla też, że to właśnie Kucharski miał duże zasługi przy transferze do Legii innej perełki – Krystiana Bielika. – W tym przypadku nawet nie chodziło o znalezienie tego piłkarza, bo wszyscy Bielika znali, ale prawidłową analizę tego, czy warto po niego sięgnąć. I tu Radek rzeczywiście miał swoje zasługi – przyznaje Leśnodorski. Bielik trafił do Legii z Lecha za 50 tys. zł, a poszedł do Arsenalu za ponad 2 mln euro. – Trzecim piłkarzem „od Radka” jest Dominik Nagy, z którym wiążemy bardzo duże nadzieje. Kucharski monitorował dla nas rynek węgierski i to właśnie w dużej mierze dzięki niemu ten piłkarz trafił do nas – przyznaje Leśnodorski.

W Anglii już teraz Wszołek sprawia kibicom radość.

Na kilkanaście godzin przed zamknięciem zimowego okienka transferowego w polskim internecie gruchnęła wiadomość o tym, że zainteresowana sprowadzeniem Pawła Wszołka (25 l.) jest… Chelsea Londyn. Bzdura totalna, ale i tak Wszołek ma powody do świętowania, bo został wykupiony przez inny klub z Londynu, Queens Park Rangers. Nieoficjalnie mówi się, że za wykupienie Wszołka z Hellas Verona szefowie Queens Park Rangers zaplacili 2 mln euro, a umowa będzie obowiązywała do czerwca 2019 roku. – Przez ostatnie kilka miesięcy czułem się bardzo dobrze i świetnie gra mi się pod wodzą nowego trenera. Szkoleniowiec pozwala mi na więcej na boisku, dzięki czemu mogę lepiej pokazać, jakim jestem zawodnikiem – powiedział Wszołek.

se2

Superak przewalutowuje kwotę za transfer Grosickiego i donosi: Hull City wydało 40 milionów złotych na Polaka.

– Mieliśmy umowę, że jeśli Grosicki znajdzie dobry klub, który zapłaci za niego satysfakcjonujące nas pieniądze, to go puszczę. Nie da się liczyć na gracza, który myślami jest gdzie indziej – tak sprzedaż Grosickiego wściekłym kibicom Rennes tłumaczył Rene Ruello, prezes klubu. Z naszych informacji wynika, że Grosickim zainteresowane były też Sunderland, Crystal Palace i West Ham, ale żaden z tych klubów nie chciał zapłacić dziewięciu mln euro. Wielką rolę w transferze odegrał trener Marco Silva. Choć szkoleniowcem Hull jest od stycznia, to, jak ustaliliśmy, Polak wpadł mu w oko jeszcze latem, gdy Silva gościł na meczu Polska – Portugalia na Euro.

PRZEGLĄD SPORTOWY

Uwaga! Włączam turbo – niezłym tytułem wita dziś PS.

ps

Do Premier League na pełnym turbo!

– Wiem, że od razu muszę włączyć turbo. Tu już nie ma czasu na aklimatyzację, czego zresztą nigdy nie akceptowałem. Nie boję się wyzwań. Jestem w miejscu, o którym marzyłem. Na myśl o pierwszym meczu, pewnie z Liverpoolem, przechodzą mnie ciarki – mówi „PS” 28-latek. (…) Ustalenia trwały do ostatnich minut okienka. Było nerwowo, ale udało się. Polak podpisał 3,5-letni kontrakt z Hull z opcją przedłużenia o rok. Kamil spełnił marzenia – trafił do Premier League. Rennes zarobiło 9 milionów euro i zapewniło sobie dodatkowy milion w przypadku utrzymania „Tygrysów”. Przypomnijmy, że w styczniu 2014 roku wydało na polskiego pomocnika zaledwie 800 tysięcy euro. Francuzi zrobili więc bardzo dobry interes. – Ani chwili się nie wahałem. Czekałem na ten moment i wreszcie się udało. To jest Premier League! Klub o mnie walczył, choć Francuzi okazali się naprawdę twardymi negocjatorami i dostali to, czego chcieli. Mam to za sobą. Teraz skupiam się na odpoczynku, bo ostatnie dni były dla mnie wyczerpujące psychicznie i fizycznie. Będzie dobrze. Zimowe transfery zawsze mi wychodziły. Jagiellonia, Sivasspor i Rennes miały swoje problemy, a po moim przyjściu w kolejnym sezonie zawsze radziły sobie lepiej – przyznał zawodnik.

ps2

Zmieniła się sytuacja Pawła Olkowskiego: koniec karnej kolonii na ławce.

To był regularny obrazek w meczach 1.FC Köln w ubiegłym roku. Gdy drużyna Petera Stögera musiała bronić wyniku i chciała nieco zyskać na czasie, przy linii bocznej gotowy do wejścia pojawiał się Paweł Olkowski. Wbiegał na boisko, często nawet nie dotknął piłki i sędzia kończył spotkanie. Takich występów nasz zawodnik w 2016 roku zaliczył aż pięć, sprawiając sporo problemów statystykom. Bo jak obliczyć minuty spędzone na boisku piłkarzowi, który wchodzi do gry w doliczonym czasie? Na szczęście od kilku tygodni nasz zawodnik takich problemów nie ma.

ps3

Dawkowanie energii z ciepłych krajów.

Najwięcej Legia i Jagiellonia, najmniej Śląsk – zespoły z ekstraklasy w ośrodkach na południu Europy nie spędziły tyle samo czasu. Dla zdeterminowanego trenera Michała Probierza najważniejsza była możliwość treningu w ciepłym kraju, na suchych boiskach, dlatego lider wyleciał do Turcji aż na trzy tygodnie. Na drugim biegunie są wrocławianie, choć prowadzi ich „południowiec”, mieszkający na stałe w Hiszpanii Jan Urban. Tyle że nowy trener nie miał wpływu na termin zgrupowania, a szefowie Śląska pieniędzy na dłużej trwający obóz. – Warunki do trenowania w Białymstoku są fatalne, po prostu żadne. Dlatego decyzja o długim pobycie drużyny w jakimś ciepłym miejscy była jedyną rozsądną – przyznaje Agnieszka Syczewska, wiceprezes Jagiellonii. Za turecką eskapadę trzeba było zapłacić ponad 300 tysięcy złotych. – Gdybyśmy lecieli z Berlina, byłoby taniej, no ale przejazd z Białegostoku do stolicy Niemiec to kolejny wyrwany dzień – przyznaje Syczewska. Jagiellonia w połowie zgrupowania w Turcji w ramach urozmaicenia monotonii miała zmienić hotel, ale ostatecznie tak się nie stało. – Ośrodek był tak dobry, że zmiana dla samej zmiany nie miała sensu. Wiem, że trzy tygodnie połączone z ciężką pracą mogą powodować, że ktoś poczuje się znużony wciąż tym samym towarzystwem, ale wszyscy sobie radzą. Wystarczy zresztą wyjrzeć za okno, by sobie przypomnieć, jaka jest alternatywa w Polsce – zwraca uwagę wiceszefowa Jagiellonii.

Mamy kilka ligowych tematów, ale nic w nich specjalnego. Zaglądamy więc w duży tekst Piotra Wołosika o białostockiej unii polsko-litewskiej.

Umiarkowanie dobrą reklamę litewskiej piłki, bo na trzecioligowym poziomie, zrobił obrońca Rimas Klisys. Szybko trafił do grającego o klasę wyżej Świtu Nowy Dwór. Trzeba było czekać ponad dekadę, by piękną historię w żółto-czerwonej koszulce napisał Andrius Skerla. Kiedy na początku lat 90. jego rodacy również szukali piłkarskiego szczęścia w Jagiellonii, 13-letni Andrius przerażony oglądał jak w centrum Wilna giną ludzie rozjeżdżani przez sowieckie czołgi. Mimo tego Litwini w wolnościowym zrywie wyrwali się z „miłosnego” uścisku ZSRR. – Wszyscy się cieszyli, lecz na rozwodzie ucierpiał litewski sport. Rodacy odwrócili się od piłki sprowadzonej do poziomu lokalnego. Wcześniej na stadiony przychodziło po 20 tysięcy ludzi, w nowej rzeczywistości – i tak jest do dziś – pojawia się garstka – opowiadał „Przeglądowi” Skerla.

ps4

Najnowsze

Niemcy

Dyrektor sportowy Bayeru: Planujemy naszą przyszłość z Grimaldo w składzie

Bartek Wylęgała
0
Dyrektor sportowy Bayeru: Planujemy naszą przyszłość z Grimaldo w składzie
Polecane

Czasy się zmieniają, on wciąż na szczycie. O’Sullivan walczy o ósme mistrzostwo świata

Sebastian Warzecha
0
Czasy się zmieniają, on wciąż na szczycie. O’Sullivan walczy o ósme mistrzostwo świata
Piłka ręczna

Mała zaliczka. Industria Kielce wygrała u siebie z Magdeburgiem

redakcja
0
Mała zaliczka. Industria Kielce wygrała u siebie z Magdeburgiem

Komentarze

7 komentarzy

Loading...