Reklama

Komuś tu przydałaby się mała lekcja z wyciągania wniosków…

redakcja

Autor:redakcja

05 stycznia 2017, 16:51 • 2 min czytania 11 komentarzy

Wnioski. Określenie legendarne, wręcz mityczne – zdecydowanie jeden z najczęściej powtarzanych terminów w piłce nożnej. „Nooo, musimy wyciągnąć wnioski z tej porażki”. „Tak, tak, musimy przeanalizować to spotkanie, wyciągnąć wnioski…”. I tak dalej, i tak dalej. Słyszymy to praktycznie po każdym meczu i w przypadku każdego niepowodzenia. Trafiliśmy jednak na zespół, który w kolejce po korepetycje z tego, jak uczyć się na własnych błędach, ma już z urzędu pierwsze miejsce.

Całkiem prawdopodobne, że kojarzycie taki zespół jak Notts County. Kiedyś mieli bowiem na Meadow Lane całkiem ambitne plany – zatrudnili Svena-Görana Erikssona, zaczęli pompować w klub sporą kasę, próbowali za wszelką cenę jak najszybciej awansować do wyższej ligi. Rzeczywistość szybko jednak zweryfikowała marzenia ekipy z Nottingham i dziś zdecydowanie bliżej jest jej do walki o utrzymanie niż ziszczenia mocarstwowych planów (22. miejsce w League Two, punkt przewagi nad strefą spadkową).

Komuś tu przydałaby się mała lekcja z wyciągania wniosków…

No i generalnie wiadomo jak to jest, gdy ma się nóż na gardle. Przede wszystkim kolejne kroki trzeba stawiać na tyle uważnie, by nie popełnić choćby najmniejszego błędu. Dziś wisisz nad przedostatnim zespołem w stawce, a jutro walisz gafę i lądujesz na jego miejscu. Piłka jest brutalna i nie wybacza głupich pomyłek. A niestety – tych nie wystrzegają się zawodnicy Notts County. Ba – z tego, co widzimy, to oni wręcz kochają się ślizgać na skórce od banana, nawet mimo świadomości, że ta skórka przed nimi leży i tylko to czeka aż ktoś na nią nadepnie.

28 listopada 2015 roku – wyjazdowy mecz z Cambridge United. Bramkarz gości szykuje się do wznowienia gry, rzuca piłkę przez siebie, bierze zamach i… nabija rywala. Piłka wpada do siatki, a jego zespół wraca bez punktu. Katastrofalna pomyłka, wręcz kompromitacja, no ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem – wypadki chodzą po ludziach i raz na jakiś czas każdemu zdarza się totalnie wtopić.

Tymczasem mija niecałe pół roku… 23 kwietnia 2016 roku, znów starcie z Cambridge i znów ten sam schemat. Piłka na ziemi, golkiper chce posłać ją daleko, daleko w boisko, ale natrafia na plecy przeciwnika i traci beznadziejnie głupiego gola. Oczywiście Notts w efekcie przegrywa, tym razem 1:2

Dwie takie pomyłki na przestrzeni jakichś sześciu miesięcy to skandal, ale i jednocześnie nie koniec tej absurdalnej historii. Oto bowiem mamy 2 stycznia 2017 roku. Jest 20. minuta spotkania i… A szkoda gadać, szkoda strzępić ryja – zobaczcie sami.

Reklama

Po czymś takim kompletnie opadłyby nam ręce. Rozumiemy, raz się może przytrafić. Dobra, kataklizm – dwa. Ale do jasnej cholery – trzy?! I to za każdym razem przeciwko temu samemu rywalowi? No, to już jest wyższy poziom abstrakcji i niewyciągania wniosków. Następnym razem profilaktycznie zakazalibyśmy bramkarzowi wznawiania gry nogą.

Najnowsze

Ekstraklasa

Górnik Zabrze może nam dać końcówkę sezonu, na jaką nie zasługujemy

Piotr Rzepecki
1
Górnik Zabrze może nam dać końcówkę sezonu, na jaką nie zasługujemy
Inne kraje

Życie i śmierć w RPA. Dlaczego czarni są rozczarowani wolnością i partią Mandeli?

Szymon Janczyk
6
Życie i śmierć w RPA. Dlaczego czarni są rozczarowani wolnością i partią Mandeli?

Anglia

Anglia

Awans z perspektywy drona. Po 12 latach Portsmouth znowu zagra w Championship

Szymon Piórek
0
Awans z perspektywy drona. Po 12 latach Portsmouth znowu zagra w Championship
Anglia

Kluby z niższych lig sprzeciwiają się zmianom w FA Cup

Bartosz Lodko
6
Kluby z niższych lig sprzeciwiają się zmianom w FA Cup
Anglia

Media: Gwiazdor West Hamu może zostać następcą Mohameda Salaha

Maciej Szełęga
1
Media: Gwiazdor West Hamu może zostać następcą Mohameda Salaha

Komentarze

11 komentarzy

Loading...