Reklama

Carlitos potrenuje z Panathinaikosem, a potem w nim zagra

redakcja

Autor:redakcja

28 stycznia 2020, 22:32 • 4 min czytania 0 komentarzy

Nie najgorzej wylądował Carlitos po ostatnich zawirowaniach w swojej karierze. Tak się przynajmniej wydaje. Były napastnik Legii już teraz podpisał trzyletni kontrakt z Panathinaikosem, ale w barwach „Koniczynek” zadebiutuje dopiero w przyszłym sezonie, bo w tym grał już w barwach Legii Warszawa i Al-Wahdy. Gdyby chciał występować od razu, musiałby trafić do ligi grającej systemem wiosna-jesień, rozpoczynającej niedługo sezon 2020, lub… wrócić do Legii, ale w zasadzie w ogóle nie było takiego tematu. 

Carlitos potrenuje z Panathinaikosem, a potem w nim zagra

Część kibiców „Wojskowych” na pewno nie miałaby nic przeciwko powrotowi Hiszpana – zwłaszcza w obliczu sprzedaży (choć mocno się przeciągającej) Jarosława Niezgody do MLS – ale osoba trenera Aleksandara Vukovicia wykluczała takie rozwiązanie. Piłkarz musiał szukać szczęścia gdzie indziej. Kwestia jego przyszłości po nagłym rozstaniu z Arabami wyjaśniała się przez miesiąc. Podobno istniał nawet temat związania się już teraz z RCD Mallorca z LaLiga, brane pod uwagę miały być także kierunki brazylijskie i chińskie. Stanęło jednak na Grecji.

carlitos panathinaikos

Jak wspominaliśmy niedawno w tekście o idącym na wypożyczenie do Panathinaikosu Dominiku Nagym, klub z Aten wielki jest już głównie z nazwy. W 2018 roku z powodu długów wykluczono go na trzy lata z europejskich pucharów, a w zeszłym sezonie ligowym otrzymał łącznie aż 11 punktów ujemnych. Jeżeli więc Carlitos liczy tam na promocję, będzie musiał się zadowolić krajowym podwórkiem. Tyle dobrze, że „Koniczynki” najgorsze mają już chyba za sobą, sportowo zaczynają się ogarniać. Aktualnie zajmują czwarte miejsce w tabeli Super League. Mają na koncie cztery z rzędu zwycięstwa, a w ostatnich trzynastu kolejkach przegrały zaledwie raz.

Nie wiadomo, czy Carlitos i Nagy zagrają razem w zielonych koszulkach, bo Węgier jest z Legii wypożyczony bez opcji wykupu latem. Bardziej prawdopodobne, że Hiszpanowi na boisku pomagać będą inni obcokrajowcy, którzy dopiero co grali w Polsce. Joao Nunes trzy i pół roku spędził w Lechii Gdańsk. W lipcu zmienił otoczenie, ale na razie występuje niewiele. Kolejek było już 21, on dostał sześć szans. Pewniakiem do składu jest za to Achilleas Poungouras, który wiosnę 2018 spędził na wypożyczeniu w Arce Gdynia z PAOK-u Saloniki i zaliczył trzy mecze w Ekstraklasie.

Reklama

A propos. W ostatnich 2-3 latach przepływ zawodników między Polską a Grecją stał się naprawdę intensywny. Jeżeli chodzi o kwestie sprzedażowe, przełomem było przejścia Aleksandara Prijovicia do PAOK-u. Klub z Salonik sprowadzając Serba trafił w dziesiątkę za stosunkowo niewielkie pieniądze. Nic dziwnego, że kupił potem jeszcze Thibaulta Moulina (po tureckim epizodzie w Ankaragucu dziś znów gra w Grecji, ale już dla Xanthi) i Karola Świderskiego. Co do zawodników, którzy przyszli do nas z Hellady i coś wnieśli, trzeba wspomnieć o Andre Martinsie, Giorgim Merebaszwilim i wziętym przed tym sezonem z Panioniosu przez Pogoń Szczecin Srdjanie Spiridonoviciu.

Spójrzmy na to dokładniej.

SEZON 2016/17

Przyszli:
Radosław Majewski (Veria-Lech Poznań)
Giorgi Merebaszwili (Levadiakos-Wisła Płock)

Odeszli:
Sisi (Lech Poznań-Veria)
Aleksandar Prijović (Legia Warszawa-PAOK Saloniki)

SEZON 2017/18

Reklama

Przyszli:
Nico Varela (Larisa-Wisła Płock)
Alvaro Rey (Panetolikos-Arka Gdynia)
Achilleas Poungouras (PAOK Saloniki-Arka Gdynia)

Odeszli:
Vadis Odjidja-Ofoe (Legia Warszawa-Olympiakos)
Thibault Moulin (Legia Warszawa-PAOK Saloniki)
Erik Jendrisek (Cracovia-Xanthi)
Bartłomiej Babiarz (Termalica-Apollon Smyrnis)
Nicki Bille Nielsen (Lech Poznań-Panionios)

SEZON 2018/19

Przyszli:
Andre Martins (Olympiakos-Legia Warszawa)
Luis Rocha (Panetolikos-Legia Warszawa)
Dimitrios Goutas (Olympiakos-Lech Poznań)
Giannis Mystakidis (PAOK Saloniki-Górnik Zabrze)
Georgios Mygas (Panetolikos-Zagłębie Sosnowiec)

Odeszli:
Fran Velez (Wisła Kraków-Aris Saloniki)
Julian Cuesta (Wisła Kraków-Aris Saloniki)
Karol Świderski (Jagiellonia Białystok-PAOK Saloniki)
Dawid Kort (Wisła Kraków-Atromitos)
Anton Karaczanakow (Cracovia-Panachaiki)

TEN SEZON

Przyszli:
Srdjan Spiridonović (Panionios-Pogoń Szczecin)
Michalis Manias (Asteras-Pogoń Szczecin)
Konstantinos Triantafyllopoulos (Asteras-Pogoń Szczecin)
Themistoklis Tzimopoulos (PAS Giannina-Korona Kielce)
Azer Busuladzić (Atromitos-Arka Gdynia)
Dawid Kort (Atromitos-Miedź Legnica)
Joan Roman (Panetolikos-Miedź Legnica)

Odeszli:
Joan Roman (Miedź Legnica-Panetolikos)
Joao Nunes (Lechia Gdańsk-Panathinaikos)
Dani Suarez (Górnik Zabrze-Asteras)
Borja Fernandez (Miedź Legnica-Asteras)
Dominik Nagy (Legia Warszawa-Panathinaikos)
Iker Guarrotxena (Pogoń Szczecin-Volos)
Azer Busuladzić (Arka Gdynia-Atromitos)

Skąd ten trend? Chyba zwyczajnie z podobieństw. Pomijając bowiem najlepsze kluby typu Olympiakos, PAOK czy AEK Ateny, drużyny greckiej ekstraklasy finansowo naszych nie zawstydzają. Ba, dla kogoś grającego cały czas w greckim średniaku niejedna oferta z Polski może się wydawać bardziej atrakcyjna również jeśli chodzi o kasę. Pod względem czysto sportowym też nie ma większej różnicy. Mogliśmy się o tym niedawno przekonać w dwumeczu czwartego w zeszłym sezonie Atromitosu z Legią. Wicemistrzowie Polski byli dalecy od optymalnej formy, a i tak pewnie przeszli dalej. Carlitos zresztą może nowym kolegom sprzedać trochę zakulisowych historii, bo w tamtych spotkaniach zdążył jeszcze zagrać.

Wygląda na to, że jego głównymi rywalami – o ile ktoś się po nich latem nie zgłosi – będą znany kiedyś z Manchesteru United Federico Macheda (18 meczów ligowych, 7 goli) i Kolumbijczyk Juan Jose Perea (15 meczów, 3 gole, 1 asysta). Zapewne Hiszpan czasami będzie irytował Greków brakami taktycznymi i grą pod siebie, ale jesteśmy w stanie sobie wyobrazić, że sieknie kilkanaście bramek w sezonie i również w Atenach zbyt długo miejsca nie zagrzeje. Ale wtedy powód będzie już dla niego znacznie przyjemniejszy.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Piłka nożna

Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Szymon Piórek
6
Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...