Reklama

Jaki Nowy Rok, taki cały rok? Tego wypada życzyć Jesusowi

redakcja

Autor:redakcja

01 stycznia 2020, 21:04 • 3 min czytania 0 komentarzy

Dzisiaj naszą planetę nawiedziła straszna przypadłość. Masa ludzi skarży się na pogorszenie zdrowia, które objawia się bolącą głową, suchością w ustach, a czasem i problemami z żołądkiem. Tak, kac zbiera swoje żniwa po balu sylwestrowym i nawet nie pyta, czy nam się to podoba, czy nie. Ale są wybitne jednostki, które takich problemów nie mają i każdy dzień, nawet Nowy Rok, jest dla nich kolejnym dniem w biurze. O, na przykład Gabriel Jesus, który standardowo odprawił Everton.

Jaki Nowy Rok, taki cały rok? Tego wypada życzyć Jesusowi

„Standardowo”, bo Brazylijczyk szczególnie upodobał sobie klub z Liverpoolu do ładowania bramek. W pięciu spotkaniach walnął mu pięć razy, a teraz ta średnia będzie jeszcze lepsza, bowiem Jesus otworzył 2020 rok dwiema sztukami. No, facet się uwziął i tyle.

Oba trafienia były do siebie podobne w kwestii dojścia do sytuacji. Napastnik ma umiejętność wtapiania się w linie obrony i szukania momentu, w którym mógłby pokazać się do prostopadłego podania. Everton nie mógł sobie z tym poradzić, a gdy Jesus miał już piłkę w polu karnym, nie przewidywał litości dla Pickforda. Najpierw idealnie uderzenie w okolice wideł, potem zmiana repertuaru i strzał w krótki róg.

Po rewelacyjnym wejściu do Premier League snajper trochę zgasł i mamy nadzieję, że 2020 będzie dla niego już lepszy.

Co natomiast powiedział nam ten mecz o całym Manchesterze? Było z pewnością lepiej niż z Sheffield, w końcu w zdobyciu bramki nie musiał pomagać sędzia. Wynik wskazuje, jakoby starcie było na styku, ale to nie do końca tak. Po pierwsze kontaktowa bramka padła po błędzie Bravo, który się przeliczył w rozegraniu piłki, a że nie gra tak zajebiście nogami, jak wiadomo kto, Everton z tego prezentu skorzystał.

Reklama

Po drugie Everton w ofensywie raczej nie istniał – statystyka dwóch celnych strzałów mówi wiele, do gola trzeba im dołożyć tylko próbę Sigurdssona z początku meczu, ale to tyle.

Wreszcie po trzecie City miało niepodważalną kontrolę nad tym spotkaniem. Może do momentu zdobycia bramki gospodarze nie przeprowadzali jakiejś kanonady, ale czuło się, że prędzej czy później coś im wpadnie. Dobrze grali boczni obrońcy, a więc Mendy z Cancelo, którzy podłączali się do ofensywy, w środku pola bardzo porządnie wyglądał Gundogan, a z kolei Foden po raz kolejny pokazywał, że z tej mąki będzie chleb. Chłopak strzelił nawet gola, ale jego radość zmącił VAR – wcześniej Mahrez był na spalonym. I tym razem nie ma co się użycia technologii czepiać, nie chodziło o pięć milimetrów.

W tabeli to zwycięstwo nie pozwoliło Obywatelom przesunąć się do przodu, bo swój mecz wygrało też Leicester. Strata do Liverpoolu? 11 punktów. Przy dwóch meczach mniej u The Reds. Można zakładać, że tę różnicę będziemy podawać do końca sezonu tylko dla statystyk.

City – Everton 2:1

Jesus 51′ 58′- Richarlison 71′

Fot. Newspix

Reklama

Najnowsze

Hiszpania

Media: 60 milionów to za mało. Barcelona odrzuciła ofertę za Raphinhę

Antoni Figlewicz
1
Media: 60 milionów to za mało. Barcelona odrzuciła ofertę za Raphinhę

Anglia

Anglia

Media: Zawodnicy United są przekonani, że ten Hag odejdzie po sezonie

Damian Popilowski
3
Media: Zawodnicy United są przekonani, że ten Hag odejdzie po sezonie
Anglia

Media: Gabriel Heinze dołączy do sztabu szkoleniowego Arsenalu

Antoni Figlewicz
0
Media: Gabriel Heinze dołączy do sztabu szkoleniowego Arsenalu

Komentarze

0 komentarzy

Loading...