Reklama

Bez wątpliwości – Lewandowski najlepszą dziewiątką roku

Michał Kołkowski

Autor:Michał Kołkowski

31 grudnia 2019, 09:06 • 6 min czytania 0 komentarzy

Niech sobie tam w plebiscycie France Football dalej nie doceniają reprezentantów Bundesligi. Niech sobie w tym czym innym podsumowaniu nadal traktują Roberta Lewandowskiego po macoszemu, koncentrując uwagę na gwiazdach Premier League czy LaLiga. My swoje wiemy i żadnych wątpliwości nie mamy – kapitan reprezentacji Polski był w mijającym roku najlepszą dziewiątką na świecie. Chciałoby się wręcz w tym momencie dodać: „i tyle na ten temat”, ale spokojnie. Jeżeli chodzi o układ dalszej części rankingu najlepszych napastników 2019, wątpliwości było sporo, więc jesteśmy wam winni kilka uzasadnień.

Bez wątpliwości – Lewandowski najlepszą dziewiątką roku

Jeżeli chodzi o „Lewego”, uzasadniać właściwie niczego nie trzeba – 54 gole to wynik, który mówi sam za siebie. I oczywiście zdajemy sobie sprawę, że żadna z tych pięćdziesięciu czterech bramek nie była golem na wagę awansu Bayernu Monachium do finału Champions League. Ale jesteśmy głęboko przekonani, że jeżeli ktokolwiek w bawarskim klubie robi w ostatnich miesiącach wszystko i jeszcze trochę więcej, żeby ta drużyna trzymała się na jako-takim poziomie, jest to właśnie Robert Lewandowski.

Jesienią tego roku Polak był, obok Leo Messiego, najlepszym zawodnikiem na świecie. Koniec, kropka.

Za jego plecami Cristiano Ronaldo. Choć nie strzela już tak często jak dawniej, choć coraz częściej znika na boisku. W kluczowych momentach 2019 roku Portugalczyk jest nie zawodził, w swoim stylu zdobywając arcyważne gole. Jego hat-trick w starciu z Atletico Madryt z miejsca stał się jednym z klasyków Ligi Mistrzów, a trzy gole wbite Szwajcarom w Lidze Narodów UEFA wydatnie pomogły reprezentacji Portugalii w sięgnięciu po to trofeum. Niezbyt prestiżowe, ale zawsze. W lidze włoskiej znajdzie się wielu snajperów, którzy dziurawią siatkę częściej niż CR7, ale też zdajemy sobie sprawę, że on gromadzi siły na te najważniejsze spotkania w sezonie. I dopóki pokazuje w nich klasę, a w 2019 roku tak było, trzeba go traktować jako jednego z najlepszych w tym biznesie, bez zaglądania w metrykę.

Reklama

Podium zamyka Kylian Mbappe, z którym jest sytuacja trochę podobna jak w przypadku Lewandowskiego. Fenomenalna postawa i mnóstwo bramek, ale przede wszystkim w lidze, która – delikatnie rzecz ujmując – nie uchodzi za najbardziej ekscytującą w Europie. Mimo wszystko, 39 goli Mbappe w czterdziestu meczach Paris Saint-Germain to statystyka, która robi duże wrażenie. Ten chłopak ma wciąż 21 lat!

Za jego plecami uplasował się inny Francuz, starszy o przeszło dziesięć lat i już dawno stracony dla reprezentacji narodowej, w której Mbappe robi furorę. Karim Benzema. Piłkarz, który przez całe lata z wiernością, jakiej nie powstydziłby się Sancho Pansa pracował na rekordy strzeleckie Cristiano Ronaldo. Dziś jednak łasego na gole Portugalczyka już nie ma na Estadio Santiago Bernabeu i środkowy napastnik Realu Madryt wreszcie mógł pokazać swoje inne, nieco mniej altruistyczne, a bardziej drapieżne oblicze. Benzema jako lider ofensywy „Królewskich” wygląda po prostu kapitalnie. Właściwie nie ma takiego elementu piłkarskiego rzemiosła, w którym można zarzucić mu jakieś braki. Do wyższej lokaty w rankingu zabrakło może nieco bardziej wyśrubowanych statystyk albo sięgnięcia po jakieś trofea, ale generalnie to był dla Karima świetny rok. Kibice, którzy zwykli sobie z niego kpić już dawno schowali dowcipy do kieszeni.

Karim Benzema of Real Madrid during the Liga match between Real Madrid and Athletic Bilbao on December 22, 2019 in Madrid, Spain. (Photo by Pressinphoto/Icon Sport) LIGA HISZPANSKA SEZON 2019/2020 PILKA NOZNA FOT. ICON SPORT/NEWSPIX.PL POLAND ONLY !!! --- Newspix.pl *** Local Caption *** www.newspix.pl mail us: info@newspix.pl call us: 0048 022 23 22 222 --- Polish Picture Agency by Ringier Axel Springer Poland

Na szóstej pozycji napastnik – nazwijmy go – specyficzny. Roberto Firmino nie jest bowiem ani klasyczną dziesiątką, ani klasyczną dziewiątką. W ogóle w Brazylijczyku nie ma nic z piłkarskiej klasyki – jest to flagowy produkt współczesnego futbolu, piłkarz wymykający się staroświeckim definicjom. Jedno jest pewne – w układance Jurgena Kloppa pełni on funkcję absolutnie kluczową, wręcz newralgiczną. Nie byłoby eksplozji strzeleckiej formy Mohameda Salaha i Sadio Mane, gdyby nie wsparcie, jakie gwarantuje im Firmino. Piłkarz absolutnie genialny w grze kombinacyjnej, czujący przestrzeń na boisku jak mało kto.

Powiecie, że przecież ten cały Firmino jesienią w Premier League strzelił tylko sześć bramek, a większość napastników z tego zestawienia przy odrobinie szczęścia i dobrej formy jest w stanie taki wynik wykręcić w przeciągu trzech meczów. Odpowiemy – to prawda. Dlatego Firmino jest dopiero szósty, a nie ma go w TOP3. Tuż przed nim Sergio Aguero. Co tu dużo mówić – Argentyńczyk po prostu potwierdził w 2019 roku swoją niezaprzeczalną klasę. Nie był to może w jego wykonaniu czas wybitny, ale na pewno co najmniej znakomity.

Na siódmej pozycji Luis Suarez. Spory zjazd w rankingu, bo i Urugwajczyk zanotował pokaźny zjazd formy. Oczywiście nie na tyle wielki, żeby kompletnie wywalić go z czołowej dziesiątki – to wciąż jest gigant, który, gdy tylko ma swój wieczór, potrafi załatwić każdą defensywę świata. Ale kto regularnie śledzi mecze Barcelony ten na pewno przyzna, że w ostatnich miesiącach u Suareza nie ma mowy o ciągłości dobrej formy. Nawet jeżeli zdarza się Urugwajczykowi pakować piłkę do siatki dość regularnie, to można odnieść wrażenie, że coraz częściej przechodzi on obok meczów. Jest kompletnym przeciwieństwem takich napastników jak Lewandowski, Benzema czy Firmino, którzy często szukają piłki, angażują się w grę. Mało aktywny, a wręcz – powiedzmy wprost – pasywny Suarez nie zasłużył na wyższą lokatę.

Reklama

Spory regres zanotował natomiast inny przedstawiciel Premier League, Harry Kane, choć tutaj zadecydowały przede wszystkim kwestie zdrowotne. Anglik wiosną albo nie grał z powodu kontuzji, albo grał na pół gwizdka, bo decydował się powrócić na boisko nie wyleczywszy urazu do końca. Najbardziej dobitnym przykładem, jak szkodliwe były te manewry dla Tottenhamu i samego Kane’a jest oczywiście finał Champions League. Niemniej, Harry to wciąż topowa dziewiątka świata.

December 14, 2019, Leicester, England, United Kingdom: Jamie Vardy (9) of Leicester City during the Premier League match between Leicester City and Norwich City at the King Power Stadium, Leicester on Saturday 14th December 2019. (Credit Image: © Mi News/NurPhoto via ZUMA Press) LIGA ANGIELSKA PILKA NOZNA SEZON 2019/2020 FOT. ZUMA/NEWSPIX.PL POLAND ONLY! --- Newspix.pl *** Local Caption *** www.newspix.pl mail us: info@newspix.pl call us: 0048 022 23 22 222 --- Polish Picture Agency by Ringier Axel Springer Poland

Choć w bieżących rozgrywkach w rankingu najlepszych strzelców Premier League dystansuje go Jamie Vardy, dziewiąty na naszej liście. Napastnik Leicester City – z przyczyn obiektywnych, ale jednak – nie demonstruje swoich umiejętności na europejskiej arenie, więc siłą rzeczy trudno byłoby go ulokować w rankingu jeszcze wyżej, lecz jego znakomita forma na krajowym podwórku wymagała odnotowania. Vardy nie od dziś i nie od wczoraj należy oczywiście od grona najznakomitszych snajperów angielskiej ekstraklasy, ale od jakiegoś czasu Anglik jest jak gdyby jeszcze szybszy, jeszcze skuteczniejszy, jeszcze bardziej drapieżny niż dotychczas. Przyjemnie się ogląda w tym sezonie grę „Lisów”, a popisy strzeleckie Jamiego są niejako wisienką na torcie.

Dziesiątkę zamyka natomiast napastnik straszliwie niedoceniany. Bo sukces Ajaksu w poprzedniej edycji Champions League to nie tylko De Ligt w defensywie, nie tylko de Jong w środku pola, nie tylko Ziyech w bocznych sektorach boiska. Całą amsterdamską ofensywę spinał swoją kreatywnością Dusan Tadić. Pamiętne 4:1 na Estadio Santiago Bernabeu to był koncert gry Serba, występ 10/10 nawet dla bardzo powściągliwego w przyznawaniu maksymalnej oceny L’Equipe.

Na ostatnią lokatę w zestawieniu – jak znalazł, nawet jeżeli na co dzień śrubuje swoje strzeleckie rekordy zaledwie w Eredivisie.

1. Robert Lewandowski (FC Bayern) (+4)
2. Cristiano Ronaldo (Juventus FC) (-1)
3. Kylian Mbappe (Paris Saint-Germain) (rok temu poza rankingiem)
4. Karim Benzema (Real Madryt) (rok temu poza rankingiem)
5. Sergio Aguero (Manchester City) (+3)
6. Roberto Firmino (Liverpool FC) (+3)
7. Luis Suarez (FC Barcelona) (-4)
8. Harry Kane (Tottenham Hotspur) (-4)
9. Jamie Vardy (Leicester City) (rok temu poza rankingiem)
10. Dusan Tadić (AFC Ajax) (rok temu poza rankingiem)

fot. NewsPix.pl

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...