Reklama

Gdzie dziś nie spojrzeć – Legia w Pucharze Polski

redakcja

Autor:redakcja

03 grudnia 2019, 11:12 • 3 min czytania 0 komentarzy

Cóż za dzień, żeby być kibicem Legii Warszawa! Fani Wojskowych dostaną dziś aż dwa mecze swoich drużyn, bo i jedynki, i rezerw, co więcej rezerwy nie jadą na wyjazd do KS-u Wasilków, tylko podejmą mistrza Polski, Piasta Gliwice. A jeszcze więcej: nie w meczu sparingowym czy przy okazji turnieju charytatywnego, tylko już na dość poważnym poziomie, bo 1/8 Pucharu Polski piechotą nie chodzi. Wieczór zapowiada się dla legionistów więc miło, ale oczywiście zupełnie inną kwestią jest to, jak się skończy.

Gdzie dziś nie spojrzeć – Legia w Pucharze Polski

Wiadomo, że zdecydowanym faworytem wciąż będzie Piast, natomiast rezerwy Legii trafiły w całkiem sympatyczny moment, by z ekipą Fornalika się mierzyć. Gliwiczanie są po dwóch porażkach z rzędu i to poniesionych w dużych rozmiarach – dwa razy po 0:3, najpierw z Lechem, potem ze Śląskiem.

Owszem, mecz meczowi nierówny, o ile z Lechem mistrz Polski był po prostu gorszy, o tyle ze Śląskiem mógł nawet wygrać 3:0, tyle że w pierwszej połowie zaprezentował jakąś niebywałą nieskuteczność, bo Parzyszek, a przede wszystkim Konczkowski nie trafiali w prościutkich sytuacjach. Do tego Golla wybijał piłkę z linii bramkowej, toteż jak nie szło, to nie szło.

Niezła gra jednym, a wynik drugim. Pewność siebie wśród graczy Piasta mogła zostać delikatnie zatracona i wydaje się, że właśnie tutaj rezerwy Legii mogą poszukać swojej szansy. Sami ostatnio wygrali: 3:1 z RKS-em Radomsko. I też co właściwie mają do stracenia? Niewiele, grają w trzeciej lidze, walczą o awans na szczebel centralny, to jest główne zadanie tego zespołu w rozgrywkach 19/20. Puchar Polski jest miłym, ale tylko dodatkiem, ewentualnie szansą pokazania się, by przychylniejszym okiem spojrzał na któregoś z piłkarzy Vuković i zaprosił do pierwszego zespołu.

SENSACYJNY REMIS W ZĄBKACH, A POTEM DOGRYWKA? KURS 5,75 W ETOTO

Reklama

Swoją drogą: dość dziwnie rozłożony jest terminarz Pucharu Polski, bo tak jak zaczęliśmy, że kibice Legii będą mieli napięty grafik, tak zastanawia, czy rzeczywiście trzeba było to układać w ten sposób. Ktoś pojedzie do Ząbek, potem będzie musiał się śpieszyć, żeby wrócić do domu na mecz jedynki, a jak ewentualnie zastanie go dogrywka, to obu tych kwestii może nie pogodzić.

[etoto league=”pol”]

W każdym razie: tutaj Legia ma już wręcz obowiązek odnieść zwycięstwo. Gra z drugoligowcem, owszem mocnym w swojej kategorii, to wicelider, ale wciąż drugoligowiec. Za strzelanie bramek odpowiada tam Paweł Wojciechowski, który – delikatnie mówiąc – szału w Ekstraklasie nie zrobił, a ostatnio kursował między Głogowem, Opolem i Chorzowem, wcześniej występował na Białorusi.

Poza tym przeciętny kibic może kojarzyć Pawła Sasina, Leandro czy Karola Mackiewicza, a że czas nie stoi w miejscu, to dwaj pierwsi panowie są grubo po 30-tce, a Mackiewicz to już dawno nie młody talent, tylko 27-latek, którego kariera nie potoczyła się najlepiej. Zresztą na boisku można się spodziewać jedynie Leandro, tak więc skład dla osób niezaprzyjaźnionych z drugą ligą będzie dość anonimowy.

SPOKOJNE ZWYCIĘSTWO LEGII II PRZYNAJMNIEJ DWOMA BRAMKAMI? KURS 1,89 W ETOTO

Legia? Ma się obyć bez cudowania w wyjściowym ustawieniu. – Nie przewiduję wielu zmian w składzie, o zestawieniu jedenastki zdecydują kwestie zdrowotne – mówił Vuković. Cóż, nie ma co się dziwić, Legia w ostatnich latach zdominowała Puchar Polski, ale już w poprzednim sezonie nie zajechała nawet do finału. Pozycja Vukovicia jest oczywiście całkiem mocna, natomiast w lidze lidera brak, więc pożegnanie się z Pucharem Polski byłoby dużym ciosem, na który Wojskowi nie mogą i nie chcą sobie pozwolić.

Reklama

Natomiast gdyby polska piłka pokazała najpiękniejszą twarz swojej logiki i rezerwy poszłyby dalej, a jedynka nie, nie bylibyśmy specjalnie zdziwieni. U nas zbyt wiele rzeczy nie ma sensu!

Legia II – Piast Gliwice 17:45

Górnik Łęczna – Legia 20:45

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...