Reklama

Za i przeciw nowego kontraktu dla Angulo

redakcja

Autor:redakcja

29 listopada 2019, 10:06 • 5 min czytania 0 komentarzy

Najskuteczniejszy obcokrajowiec w historii klubu, gwiazda ligi i w zasadzie ikona „nowego” Górnika Zabrze, tego ostatnich lat, który zrobił show swoim awansem w pierwszej lidze, a potem jeszcze większy show jako debiutant w PKO Bank Polski Ekstraklasie.

Za i przeciw nowego kontraktu dla Angulo

Igor Angulo kluczowym piłkarzem dla Górnika jest. To nie ulega wątpliwości. Ale serial dotyczący podpisania z nim nowego kontraktu – bieżący wygasa mu w czerwcu – ciągnie się prawie jak „Dynastia”. Postanowiliśmy zważyć za i przeciw, po których szczerze mówiąc wcale nie dziwimy się, że rozmowy kontraktowe nie kończą się po pięciu minutach.

ekstraklasa-2019-11-29-08-11-48

PRZECIW

Casus Kostii

Reklama

Historia zza miedzy, jej bohaterem Kostia Vassiljew. Niestety dla gliwiczan negatywnym.

Kostia wracał z Jagi do Piasta Gliwice po rewelacyjnym sezonie. Był wtedy TOP 3 piłkarzy Ekstraklasy. W Gliwicach głęboko sięgnięto do kieszeni, by Estończyk rozdawał na boisku karty dla Piasta.

Ale PESEL jest nieubłagany. Vassiljev, zamiast rządzić, zamiast nadawać zespołowi ton, wznieść go na wyższy poziom, zawodził okrutnie. Czasem wydawało się wręcz, że piłkarz wręcz drużynie przeszkadza, bo wszyscy tylko czekają co zrobi, polegają na nim, już zwyczajnie coraz słabszym grajku. Wszystko skończyło się drogim fiaskiem, a Kostia w pewnym momencie zaczął brylować, ale w trzecioligowych rezerwach, bo pierwsza drużyna wyglądała lepiej bez niego, a on miał długoterminowy kontrakt.

Angulo jest o tyle w innej sytuacji, że nie wymyślać funkcjonowania zespołu na nowo, bo on, po prostu, już tu jest, zna te tryby. Ale nie czarujmy się. Hiszpan w styczniu skończy 36 lat, a oczekuje podwyżki i dwuletniego kontraktu. Tu już analogie spokojnie można znaleźć, a przecież Estończyk w momencie podpisywania ostatniego tłustego kontraktu był od Angulo młodszy. Hiszpanowi naturalnie się nie dziwimy – właśnie powiększyła mu się rodzina, opcje z innych klubów ma, normalne, że poszukuje stabilizacji.

Jest ta nasza liga jaka jest, niejeden weteran przeżywał w niej drugą, trzecią i piątą młodość, ale wszystko ma jakieś granice. Górnik nie narzeka na nadmiar pieniędzy, musi dysponować nimi rozsądnie – zainwestowanie znaczniej kwoty w gracza w takim wieku jest zwyczajnie ryzykiem.

Obniżka formy

Reklama

Zainwestowanie znacznej kwoty w gracza w takim wieku nie byłoby może aż tak dużym ryzykiem, gdyby było widać gołym okiem, że Angulo nie zwalnia.

Ale nie ukrywajmy: dzisiejszy Angulo nie jest piłkarzem, który regularnie zachwyca.

Angulo w swoim pierwszym sezonie Ekstraklasy miał dwa hat-tricki przed końcem lata. Tyle bramek, ile ma dziś w końcówce listopada, wtedy strzelił w dwóch pierwszych tygodniach. W zeszłym sezonie, który ostatecznie też skończył świetnym wynikiem bramkowym, też wszedł już wolniej: szóstego gola strzelił pod koniec października.

Biorąc pod uwagę z jaką regularnością teraz zbiera gole, a także jaka jest jego ogólna dyspozycja, aż samo się nasuwa myśl, że jednak, nieubłaganie, Hiszpan wskutek tykającego zegara zwalnia.

Ile miał w tym sezonie takich meczów, do jakich przyzwyczaił? Bezapelacyjnie przed tygodniem wyglądał kapitalnie. Ale mecze ze Śląskiem czy Cracovią kolejka to były kompromitujące występy. Poniżej przeciętniej było częściej, niż rzadziej.

Inne opcje przy ograniczonym budżecie

Wciąż trudno nam się jakoś oswoić z myślą o Podolskim grającym w grupie spadkowej Ekstraklasy, ale niech będzie, że ostatnie przecieki przychodziły z wiarygodnych źródeł, a Poldi faktycznie konsekwentnie zapowiadał taki kierunek od lat. Łatwiej nam na pewno uwierzyć, że Rafał Kurzawa chciałby spróbować odbudować się w Zabrzu – to gracz najwyraźniej potrzebujący cieplarnianych warunków, a choć pewnie spokojnie mógłby przyjść do każdego klubu Ekstraklasy, tak nigdzie mu nie będzie jak w Górniku.

Jeśli którakolwiek z tych opcji jest realna, a podpisanie kontraktu z Angulo nadwyrężałoby budżet, to nie dziwilibyśmy się Górnikowi, że zwleka lub waży możliwości.

ZA

Po prostu umiejętności

To wciąż, pod względem czystych piłkarskich umiejętności, bodaj najlepszy piłkarz, jakiego ma w swoich szeregach Górnik Zabrze. Doskonale pokazał to ostatni mecz: Angulo na pewno nie był tylko gościem, który wykańcza grę. Pokazał tam pełnię swoich możliwości. Poza dwoma golami i nieustającym stwarzaniem zagrożenia, także bardzo mądrze rozgrywał, szukał luk i tworzył pozycje kolegom.

Co jeszcze istotniejsze, potrafił uciec po skrzydle. Kto patrzy mu w metrykę, musiał obawiać się jak u niego z fizyką – spotkanie z Wisłą Płock dobitnie pokazało, że Angulo nie musi tylko bazować na doświadczeniu i mądrości, ale wciąż może też uciekać obrońcom. Oczywiście pytanie jak regularnie to pokazywał w ostatnim czasu, ale możliwości na pewno wciąż tu są.

Brak kontuzji

Jeśli coś może być pocałunkiem śmierci dla piłkarza w takim wieku, to kontuzje. Nawet mały uraz wytrąca z rytmu, a czasu na jego ponowne złapanie nie ma wiele.

Tu trzeba oddać Angulo, że przez cały okres gry w Górniku nie miał większych problemów, opuścił może kilka meczów. Nie oddycha też rękawami w końcówkach spotkań, wytrzymuje po dziewięćdziesiąt minut, a jeszcze – patrz ostatni mecz – w końcówkach pokazując młodszym klasę.

screencapture-207-154-235-120-przedmeczowka-541-2019-11-29-10_34_01

Strata dla szatni

Angulo to nie jest tylko dobry piłkarz, Angulo to też jeden z liderów szatni.

Dzisiaj szatnie przechodzą wietrzenie praktycznie co pół roku – takich, którzy w Zabrzu pamiętają z boiska fantastyczny awans z pierwszej ligi, a także wywalczenie pucharów, w Zabrzu nie ma już wielu. On tam był, wie co to znaczy grać powyżej tego, czego wszyscy po tobie oczekują, wie też jak to jest zrobić szalony wynik wykopując się z kłopotów – jest łącznikiem z dokładnie takim graniem, a kto wie, czy dla tej drużyny zaszczepienie takiego ducha nie będzie niezbędne.

To też idealny mentor dla licznej zabrzańskiej młodzieży, jak i wzorcowy przykład kogoś, kto wprowadzi w klub obcokrajowców. Tracąc Angulo traciliby na boisku, ale również bardzo ważną kartę w szatni.

Ręka Płatka

Umówmy się, Artur Płatek miał w pewnym momencie bardzo dobrą rękę do transferów. Gdzieś jednak w ostatnim czasie traci wyczucie. Wciąż trafiają się świetne strzały – wcześniej Gwilia, teraz Janża – ale to i tak mały procent skuteczności.

Nawet jeśli zgodzić się, że Angulo gra dziś po prostu słabiej, że nadgryza go coraz mocniej ząb czasu, to na tym rynku i przy ograniczonym budżecie Górnika i tak byłoby bardzo ciężko o kogoś lepszego.

PAMIĘTAJCIE O PROMOCJACH W ETOTO!

[etoto league=”pol”]

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...