Reklama

Nerwówka, kanapa, względny spokój. Jak wyglądały nasze awanse w XXI wieku?

redakcja

Autor:redakcja

13 października 2019, 14:24 • 5 min czytania 0 komentarzy

Oto jest dzień, który być może da nam selekcjoner Jerzy Brzęczek – dzisiaj możemy osiągnąć niebywały sukces, jakim jest awans z tak cholernie trudnej grupy, już na dwie kolejki przed końcem zmagań. Wydarlibyśmy to sobie na złość przeciwnościom losu, naturze… Dobra, dość. 13 października mamy okazję spełnić psi obowiązek, jakim jest zaklepanie biletów na Euro. Pytanie – w jakim stylu klepaliśmy poprzednie awanse na duże turnieje w XXI wieku?

Nerwówka, kanapa, względny spokój. Jak wyglądały nasze awanse w XXI wieku?

POLSKA – CZARNOGÓRA 4:2, 8 PAŹDZIERNIKA 2017

Żeby pojechać na mundial w Rosji, musieliśmy pokonać w ostatniej kolejce Czarnogórę. To znaczy – porażka też wchodziła w grę, ale wówczas musielibyśmy się oglądać na Duńczyków, którzy przy swoim zwycięstwie zepchnęliby nas do baraży. I Dania jedynie zremisowała z Rumunią, natomiast my mieliśmy prawo trzymać ten wynik w dupie, bo ograliśmy Czarnogórców 4:2. Czy jednak ten mecz pozbawił nas wówczas wszelkich wątpliwości, które narastały po remisie w Kazachstanie, oklepie 0:4 od Danii, męczeniu buły z Armenią u siebie? Niezbyt. Wyszliśmy na prowadzenie 2:0, wszystko było fajnie, ale po głupich błędach goście doszli nas na 2:2. No, wyciągnęliśmy to z powrotem na 4:2, a może: wyciągnął Lewandowski, który powalczył o kluczową piłkę przy remisie na tablicy wyników.

Ten mecz po raz kolejny podkreślił różnicę między Lewym a resztą zespołu. Napastnik najpierw celebrował gola wściekłym kopnięciem w reklamę, po meczu, gdy większość ekipy fetowała, stał i rozmawiał z Nawałką. Przeczuwał, jak się może skończyć mundial. I stawiamy dolary przeciwko orzechom, że przeczuwa, jak się może skończyć Euro.

Reklama

POLSKA – IRLANDIA 2:1, 11 PAŹDZIERNIKA 2015

Awans znów mieliśmy potwierdzić w ostatniej kolejce. Tutaj też można było mieć różne myśli, bo owszem, ograliśmy mistrzów świata i tylko z nimi przegraliśmy, natomiast w trzech meczach ze Szkotami i Irlandczykami nie wygraliśmy ani razu. Gruzja i Gibraltar planowo dostawały po dupie, ale gdy trzeba było się mierzyć z europejską klasą średnią, stać nas było tylko na remisy. Irlandczyków trzeba było więc pokonać, gdyż jedyny podział punktów, który dawał nam awans, czyli ten 1:1, śmierdział awanturą. Ostatecznie zrobiliśmy te trzy punkty, ale jasne, że w klasycznym stylu: a więc z delikatną nerwówką. Prowadziliśmy, goście doszli nas po wątpliwym karnym, potem sieknął Lewandowski. Ale jako się rzekło: 2:1 zwiastowało kłopoty, bo jeden gol premiował bezpośrednim awansem Irlandczyków. Oglądaliśmy to przeciąganie liny, a właściwie bezmyślną kopaninę, ponieważ Wyspiarze jak to Wyspiarze, skupiali się głównie na wstrzeliwaniu piłki w nasze pole karne. Na szczęście poradziliśmy sobie z tą przeciekawą taktyką, temperatura w szesnastce Fabiańskiego tylko czasem przekraczała pokojową. I wówczas feta poszła akurat na całego.

POLSKA – BELGIA 2:0, 17 LISTOPADA 2007

Po losowaniu tej grupy nikt nie miał zbyt kolorowych myśli. Trafiliśmy bardzo źle, przede wszystkim na Portugalię (z tamtego koszyka można było wyciągnąć choćby Greków), Serbia była najwyżej rozstawiona w trzecim koszu, trudno było też lekceważyć Belgię, a i Finlandia prowadzona przez Roya Hodgsona miała swoje do gadania. Awans na pierwsze Euro w historii zdecydowanie nie został osiągnięty przez sprint po czerwonym dywanie, ale udało się, czego pointą było zwycięstwo z Belgami.

POLSKA OGRA MACEDONIĘ 1:0? KURS 7,25 W ETOTO

Reklama

Patrząc na wynik, ktoś może stwierdzić: prosta sprawa, natomiast aż tak łatwo nie było. Wciąż mamy w głowie interwencję Boruca, który w kapitalnym stylu przeniósł strzał Vertonghena z rzutu wolnego nad poprzeczką. Dopiero potem zrezygnowani Belgowie, którzy nie mogli już awansować i dali sobie siana. Pomogli nam głupim błędem przy bramce Smolarka, chwilę po przerwie Ebi podwyższył na 2:0.

Beenhakker poleciał w powietrze, podrzucany przez kadrowiczów, problem polegał jednak na tym, że na samym turnieju zapomniano go już złapać.

CZECHY – HOLANDIA 0:2, 8 PAŹDZIERNIKA 2005

Tak, tak, to właśnie to spotkanie przyklepało nam awans, nie musieliśmy wówczas wychodzić na boisko. Bilety na mundial leżały wówczas za kilkoma drzwiami. Albo Anglia nie mogła wygrać z Austrią, wtedy wyszlibyśmy z pierwszego miejsca, albo Czesi nie mogli wygrać z Holandią, albo Chorwaci musieli przegrać ze Szwecją. W drugim i trzecim scenariuszu lądowalibyśmy na turnieju jako jedna z dwóch najlepszych drużyn, które przegrały swoje grupy o włos.

WPADKA EKIPY BRZĘCZKA I REMIS? KURS 4,65 W ETOTO

Anglicy wymęczyli Austrię, tak samo Chorwaci Szwedów, ale Czesi nam pomogli i dostali u siebie w trąbę od Holandii 0:2. Wyjazd do Manchesteru już nie miał znaczenia, moglibyśmy przyjąć nawet 0:7, a i tak pojechalibyśmy do Niemiec. Natomiast wiadomo: z Anglikami fajnie byłoby wygrać, bo nie robimy tego co piątek. Jak wiemy – nie udało się. 1:2. Szpakowski mówił: – I jakbyśmy wyglądali, gdyby nie Holendrzy?

Słabo, trzeba byłoby się przebijać przez baraże, tacy Czesi na mundial ostatecznie pojechali, ale męczyli się z Norwegami, wygrywając dwa razy po 1:0.

POLSKA – NORWEGIA 3:0, 1 WRZEŚNIA 2001

Miało być trudno. Przede wszystkim wszyscy mieli w pamięci ten horror w Oslo, gdy wygraliśmy 3:2 po cholernie zaciętym meczu. Po drugie Norwegowie chcieli w końcu przestać się kompromitować i wygrać jakiś mecz, żeby zeszli z nich kibice po tych wszystkich remisach i porażkach. Engel mówił na czacie z kibicami: – Zgadzam się absolutnie, będzie to najtrudniejszy mecz w eliminacjach. Jak się okazało: chęci Norwegów to jedno, siła Polaków to drugie. Niby coś tam goście sobie stwarzali, niezłą okazję miał choćby Solskjaer, ale Dudek zbijał te próby dość spokojnie i czuć było, że wiele złego nam się nie może stać. I rzeczywiście: wyszliśmy na 1:0, potem chwila umiarkowanej nerwowości i dwa ostateczne ciosy. Mieliśmy bilety na wielki turniej pierwszy raz od 16 lat.

A potem wiadomo: fajrant. 1:4 z Białorusią, 1:1 z Ukrainą, 0:2 z Koreą i 0:4 z Portugalią.

*

etoto

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...