Reklama

Legia z gracją pijanego słonia w social mediach? Nowe, nie znaliśmy…

redakcja

Autor:redakcja

27 września 2019, 13:54 • 2 min czytania 0 komentarzy

– Dzień dobry, chciałem kupić słomę.

Legia z gracją pijanego słonia w social mediach? Nowe, nie znaliśmy…

– Słomę? Niestety już nie mamy.

– To może pan polecić kogoś, kto ma do sprzedania?

– Znam potentata w tej branży, tyle że nie wiem, czy się podzieli. Choć ma jej tyle, że strach wyjść z gabinetu, żeby na nią nie trafić. Widać ją z kosmosu, pracownicy noszą ją w butach, bo już z szaf wypada. Wszędzie słoma, pierdolca można dostać. Ale okej, podaję numer: 22 318 20 00.

– A dokąd to numer?

Reklama

– Do Legii Warszawa.

Ech, chciałoby się napisać, że komuś w Legii wystaje słoma z butów, ale od dłuższego czasu mamy wrażenie, że tam ludzie po prostu mają buty ze słomy. A może to nie jest „dłuższy czas”, tylko cholernie długi? Było przecież o tym, że możesz być nawet z Poznania, a i tak kibicować Legii. Była chamówa i zakładanie rękawic przez Jędrzejczyka, chwilę po tym, jak ręką blokował strzał Sobiecha w Gdańsku. Przykłady można mnożyć i mnożyć. No i dzisiaj dostaliśmy tylko kolejny punkt do tego działania. Spójrzcie tylko:

legia

Jest to absolutnie żenujące. Jeśli ktoś nie jest na bieżąco z kibicowskimi przyśpiewkami, śpieszymy z pomocą. Otóż social media Legii nawiązały do zdania: Widzew, Widzew, łódzki Widzew, ja tej kurwy nienawidzę. Już sama ta rymowanka jest prostacka, na poziomie dna Rowu Mariańskiego, ale jeszcze rozumiemy, że kibice to kibice, mają swój folklor. Natomiast oficjalny fanpage Legii na Twitterze?! Okej, luz jest potrzebny, umiejętność puszczenia zgrabnego oczka też, ale to miało w sobie tyle gracji, co pijany słoń na wrotkach w składzie porcelany.

Legia bardzo chciałaby być traktowana poważnie, natomiast sama zachowuje się skrajnie niepoważnie. Na boisku trzy lata z rzędu nie może się doczłapać do jesieni w pucharach. W social mediach odstawia taki cyrk i to nie pierwszy raz. Wyobrażacie sobie, żeby Real w podobny sposób zachował się w stosunku do Barcelony? Barcelona w stosunku do Realu? Podstawiajcie dowolne kluby z topu, to jest wręcz niemożliwe. A jeśli już: marginalne przypadki. U Legii to norma. Chcemy równać do najlepszych, a nawet w internecie największy polski klub nie potrafi tego zrobić.

Ba, miejsce w szeregu klasy pokazał Legii przecież jej rywal, Widzew. Po prostu napisał „miło was znów widzieć” i tyle, do zobaczenia. Nic nadzwyczajnego, ale przynajmniej kulturalnego. Legia wolała to jednak rozegrać po swojemu i wystawiła się na strzał do pustej bramki.

Reklama

Cóż, chyba trzeba tam zatrudnić kolejnych dyrektorów. Jeden od Twittera, drugi sprawdzający pierwszego od Twittera, trzeci sprawdzający drugiego. Na koniec dyrektor od klasy i może jakiś wicedyrektor od kultury. Pewnie to nic nie pomoże, ale tak lubią w Legii zatrudniać dyrektorów, że przynajmniej zajmą się czymś innym niż podobnymi głupotami.

Najnowsze

Ekstraklasa

Górnik Zabrze może nam dać końcówkę sezonu, na jaką nie zasługujemy

Piotr Rzepecki
3
Górnik Zabrze może nam dać końcówkę sezonu, na jaką nie zasługujemy
Inne kraje

Życie i śmierć w RPA. Dlaczego czarni są rozczarowani wolnością i partią Mandeli?

Szymon Janczyk
14
Życie i śmierć w RPA. Dlaczego czarni są rozczarowani wolnością i partią Mandeli?

Komentarze

0 komentarzy

Loading...